32. double meeting

2.3K 134 34
                                    

George POV 


Było już popołudnie, kiedy Clay i ja skończyliśmy nasze porcje lasagne, które znalazł w lodówce. Mój telefon w końcu zaczął dzwonić, zadzwonił do mnie Nick.
 „Pozwól, że na chwilę odbiorę", zachichotałem, gdy Clay spojrzał na mój telefon z uniesionymi brwiami.
 "Halo? Co słychać?", zacząłem.
 "George!", krzyknął do telefonu Nick.
 "Tak", zaśmiałem się.
 „O mój Boże, co się stało po tym, jak poszliście? Teraz chcę poznać każdy szczegół!", powiedział absolutnie podekscytowany.
 "Ok, ok, spokojnie. My... po prostu... no wiesz...", wymamrotałem.
 "Uhhh, rozumiem... ale nie spaliście ze sobą, prawda?!"
 "Co nie!"
"W porządku, nie spiesz się. Clay jeszcze niedawno się znęcał nad tobą i nagle wyznaje ci miłość i się całujecie, więc... tak, dasz radę." 
"Tak Nick, wszystko... będzie dobrze...", przerwałem na chwilę, ".chyba." 

 „Ok, więc w każdym razie chciałem zapytać, czy Karl i ja moglibyśmy wpaść. Wtedy od razu powiedzielibyśmy wam, co przegapiliście w szkole", Nick zasugerował.
 „Cóż, nie jesteście już w mojej klasie, muszę dostać lekcje jakoś inaczej".
 „Nie, Karl jest w twojej klasie, nie wiedziałeś o tym?", powiedział Nick.
 „Co, naprawdę? Och, ja... ja właściwie tego nie wiedziałem", zaśmiałem się.
 „Ok, więc czy to tak? Czy oboje... skończyliście?", zapytał Nick, powstrzymując śmiech, mówiąc to.
 "Tak, możesz wpaść." 
„Dobrze, do zobaczenia!", po czym się rozłączył. 

 „Hej, Nick i Karl przyjdą teraz dać nam lekcje i tak dalej.", odwróciłem się do Claya
„Och, tak, dobrze", powiedział swoim słodkim głosem, przewijając telefon. Ponownie usiadłem obok niego na krześle i oparłem głowę o jego ramię.
 „Jest teraz wpół do trzeciej, czy chcesz coś zrobić, kiedy Nick i Karl przyjdą?", zapytał w końcu, klepiąc mnie po głowie.
 "Hmm, cóż myślałem, że moglibyśmy coś z nimi zrobić... może", spojrzałem na niego z pytającą miną.
 "Eeh, ok", powiedział z uśmiechem i spojrzał z powrotem na swój telefon. 

Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
 „Ja pójdę!", podskoczyłem i podbiegłem do drzwi, które w końcu wiedziałem, gdzie znaleźć w tym wielkim domu.
 „Georgeeeeee~", powiedział Karl, idąc w moim kierunku, kiedy otworzyłem drzwi, „Słyszałem, co się stało". Poruszył brwiami. Zaśmiałem się niezręcznie i wpuściłem go, a za nim Nicka. Nick uściskał mnie i poklepał po plecach, szepcząc mi do ucha „Teraz możemy zacząć z podwójnymi randkami", co wywołało u mnie chichot. 

 "Hej Nick, cześć Karl", przywitał ich Clay, który podszedł do nas.
 „O rany, w końcu przyznałeś się do swoich uczuć sobie i jemu. Jestem z ciebie dumny", Nick objął ramieniem Claya i patrzył w tę i z powrotem między nami. 

 Clay prychnął i uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłem uśmiech.
 „No dobra", powiedział w końcu Nick, stukając Claya w ramię, „chodźmy dalej, dzisiaj zaczęliśmy nowy temat, nie sądzę, że będzie to dla ciebie trudne do zrozumienia, i tak zawsze wszystko rozumiesz od razu..." , usłyszałem, jak mówił, odchodząc z Clayem do stołu. Spojrzałem na Karla. "Kanapa?", zapytałem niezręcznie. Skinął głową, podeszliśmy do kanapy i usiedliśmy. 

"Ciekawe, że cię wcześniej nie zauważyłem. Właściwie przez cały czas byłeś w mojej klasie? Wow, jestem naprawdę głupi", powiedziałem.
 „Tak, jestem i zawsze byłem, znaczy nie zawsze, ale już od dłuższego czasu. Dobra, zacznijmy. Na pierwszej lekcji mieliśmy matematykę, po prostu-"... Wyjaśnił wszystko, co zrobiliśmy na zajęciach w krótkim czasie.
 „Chłopaki, skończyliście?", wyszliśmy zza rogu do Nicka i Claya, którzy rozmawiali.
 "Prawie, poczekaj trochę", Nick podniósł palec. Potem spojrzałem na Claya i zobaczyłem, że uśmiecha się do mnie niesamowicie słodko.
 Odwrócił się do mnie i poklepał się po kolanach.
 „Dlaczego nie zostaniesz tutaj? Niedługo skończymy. Chodź tutaj Georgie" 

Nick spojrzał na Claya, a potem na mnie, przewracając oczami i chichocząc.
 „Dobrze, Karl, chodź", też poklepał się po kolanach. Karl i ja spojrzeliśmy na siebie, obaj trochę zarumienieni, zanim odwróciliśmy się z powrotem do naszych chłopaków. Wow, czy Clay był teraz moim chłopakiem? Cóż, tak się domyślałem.
 Podeszliśmy do nich i usiedliśmy na ich kolanach. Clay objął mnie ramionami, zanim zaczął  całować moje ręce. 

"Więc myślę, że to wszystko... mam nadzieję, że niczego nie zapomniałem", powiedział Nick po kolejnych 5 minutach.
 „Ok, więc chcecie coś zrobić?", spytał Clay.
 „Chcecie gdzieś iść, czy robić coś w  domu?", powiedział Nick.
 „Nie wiemy, zastanawialiśmy się, czy coś wymyślisz. Masz jakiś pomysł?", powiedziałem.
 „To znaczy, moglibyśmy wyjść coś zjeść, coś jak podwójna randka", zachichotał Karl, „albo moglibyśmy-" przerwał mu Nick. „Och, wcześniej to samo mówiłem George'owi", zaśmiał się.

 „Czekaj, a może zagramy w prawda czy wyzwanie? Nie byłby to taki zły pomysł w naszej sytuacji", zasugerował w końcu Clay.
 „Ach, więc boisz się zadać George'owi konkretne pytania, więc po prostu użyjesz do tego gry typu „prawda czy wyzwanie", och, rozumiem", Nick pokiwał głową, uśmiechając się z uniesionymi brwiami.
 "Jesteś takim idiotą", Clay przewrócił oczami, chichocząc, "Nie, właśnie to wymyśliłem. To znaczy, masz lepsze pomysły? I też nie możesz mi powiedzieć, że nie ma pytań, które chciałbyś zadać Karlowi, huh..."
"Dobra, dobra, po prostu zagrajmy", Nick w końcu powiedział, "George, Karl, wy też chcecie?"
 "Euhm, pe-pewnie..", mruknął cicho Karl i trochę poczerwieniał. Byłem prawie pewien, że ​​wymyślił już kilka pytań do niego lub że bał się pytań Nicka lub mocnych wyzwań.

 Nikt z nas nie musiał temu zaprzeczać, mimo że wszyscy to robiliśmy, ale każdy z nas miał pytania, które chcieliśmy zadać partnerowi i zadania, które chcieliśmy mu powiedzieć.
 "Dobrze, w takim razie usiądźmy na kanapie w salonie. Pójdę się napić i zaraz tam będę. Pomyśl o pytaniach i zadaniach z wyprzedzeniem, tak", Clay powiedział wstając i mrugnął do mnie, po czym poszedł do kuchni.




no one cares|| DNF ||PLWhere stories live. Discover now