24. interrupted

2.2K 141 90
                                    


Nick POV

 Lekko zacząłem jęczeć na to uczucie. Potem dołączył i pokazał mi swoje odgłosy. Mój kutas zaczął się twardnieć i powoli pchnąłem Karla z powrotem i pozwoliłem sobie go przewrócić. Pocałowałem jego szyję w dół, a potem znowu w usta. Potem odchyliłem się i szybko zdjąłem bluzę z kapturem, zanim wróciłem do jego ust. Chwyciłem jego biodro, lekko je uniosłem, a potem przycisnąłem do siebie. To spowodowało, że wydał głośny jęk. "Nick...Nick...", jęknął, a my jeszcze nawet nie zaczęliśmy, "Chcę tego, chcę ciebie! Właśnie teraz!"

 Wziąłem jego koszulę i powoli zdjąłem ją przez głowę. Kiedy odrzuciłem ją na bok, szybko przyciągnął moją głowę do siebie. Odsunąłem się i trzymałem jego ręce, żeby nie mógł mnie odzyskać.
 "Jesteś o wiele bardziej niegrzecznym chłopcem, niż myślałem, huh", uśmiechnąłem się do niego. Trzymałem mocno jego ręce, ale jego nogi były wolne, co wykorzystał, aby pocierać jedną z nich między moimi nogami.
 "Pocałuj mnie gorący chłopcze", Karl uśmiechnął się do mnie. Puściłem jego ręce i pochyliłem się z powrotem. Po kilku pocałunkach z jego ustami, przesunąłem ustami po jego policzku, w dół jego szyi do klatki piersiowej. Kiedy całowałem jego tors, trzymałem go w pasie, ponieważ chciał się poruszyć. Jedna z jego rąk była na mojej głowie, a druga obok jego. 

 "Co do cholery..", usłyszałem znajomy głos mówiący za mną. Natychmiast wstałem i odwróciłem się.
"Alex? Co ty do diabła..." przerwał mi.
„Co do diabła tu robisz?!", krzyczał. Odwróciłem zaskoczonego Karla i rzuciłem mu jeden z koców, który leżał obok nas, aby się okrył.
„Chuj cię to obchodzi! Idź stąd!", odkrzyknąłem.
"Po prostu przypadkiem przeszedłem obok, a potem zobaczyłem twój samochód tam zaparkowany. Co tu robisz? Pieprzysz faceta? Poczekaj, aż powiem to Clayowi! Podbiegłem do niego, wciąż z nagim torsem.
 „Odpierdol się, debilu! Odejdź!", krzyczałem na niego.

 „Co twój najlepszy przyjaciel powie na geja Nick, co?!" Teraz podszedłem do niego, złapałam jego koszulę i przyciągnęłam do siebie. Potem rzuciłem go z powrotem na ziemię i zacząłem go kopać. Ale szybko wstał i odsunął się.
 „Uciekaj! Uciekaj albo skopię twój głupi tyłek! Odpierdol się!", znów podbiegłem do niego i już miałem go uderzyć. Potem uciekł, ale zatrzymał się kilka metrów dalej. Włożył ręce do kieszeni i zaczął się śmiać. Nie chciałem dalej za nim biec. Pokazałem mu tylko środkowy palec i szybko wróciłem do Karla. Wyglądał na tak przestraszonego i schował się pod kocem aż po oczy.

 „Pożałujesz tego!", krzyknął do mnie Alex, po czym odwrócił się i poszedł.
 „Karl?"  Opuścił kołdrę i pozwolił mi położyć rękę na jego policzku. Przysunąłem się do niego i przytuliłem go. Postanowiliśmy posiedzieć tam trochę dłużej bez słów. 

 Kiedy około 19:00 sprawdziłem swój telefon komórkowy, siedzieliśmy obok siebie i objąłem go ramieniem. Jego głowa była na moim ramieniu i patrzył w dół z zamkniętymi oczami.
"Karl?", szepnąłem, "Śpisz?" Kiedy nie otrzymałem odpowiedzi, zachichotałem. W międzyczasie można było zobaczyć, jak bajkowe światła świeciły naprawdę pięknie, bo było już dość ciemno. Ostrożnie i powoli puściłem Karla i położyłem go. Cały czas byliśmy pod kocem, ale bez niego szybko zdałem sobie sprawę, jak naprawdę jest zimno. Ja nadal nie miałem na sobie koszulki, on też nie, więc wziąłem bluzę z kapturem i założyłam ją z powrotem. 

 "Karl", obudziłem go potrząsając lekko, "obudź się. Musisz się ubrać albo się przeziębisz." Powoli otworzył oczy, a kiedy mnie zobaczył, całkowicie zrozumiał przestraszony. Usiadł szybko i spojrzał mi w oczy z zakłopotaniem. Tylko się do niego uśmiechnąłem.
 "Hej piękny chłopcze", przechyliłem głowę i pochyliłem się do niego. Dałem mu jego koszulę, a on szybko ją założył, po czym znów wtulił się w koc. Uśmiechnąłem się na ten uroczy widok i usiadłem obok niego. Ponownie objąłem go ramieniem, ale szarpnął się i odsunął trochę ode mnie. 

 "Karl? Czy zrobiłem coś złego? Wszystko w porządku?", zapytałem zmartwiony. Nie dał mi żadnej reakcji. Przysunąłem się do niego powoli, położyłem się i oparłem głowę na jego kolanach. Kiedy na mnie spojrzał, zaczerwienił się całkowicie. Uśmiechnąłem się do niego.
"Kocham cię", powiedziałem. Jego oczy rozszerzyły się i schował się jeszcze bardziej pod koc głową, więc teraz widziałam tylko jego włosy.
 „Poczekaj, Karl, pozwól mi zobaczyć twoją śliczną buzię", zaśmiałem się, siadając i próbując zdjąć kołdrę. 

 "Prawie widziałeś mnie nago...", powiedział w końcu nieśmiało, starając się utrzymać koc na głowie. „Och, myślę, że to bardziej szkoda", powiedziałem ze śmiechem, „Chciałbym zobaczyć cię więcej". W końcu udało mi się zdjąć kołdrę i spojrzałam głęboko w jego oczy z uśmiechem. Od razu odwrócił wzrok, rumieniąc się jasno. Położyłem moją dłoń na jego policzku i zwrócił twarz do mnie.
 „Jestem zmęczony", powiedział w końcu.
 "Więc śpijmy", miałem na myśli.
 "Co, tutaj? Z tobą?", zapytał wstrząśnięty.
 "Tak", zaśmiałem się. Zacisnął zęby i spojrzał mi w oczy. Przechyliłem głowę i czekałem na reakcję. Kiedy nic nie zrobił, po prostu go pchnąłem i położyłem się obok niego. Moja głowa była wyżej niż jego, a on spojrzał na mnie słodkimi, wyłupiastymi oczami. 

 „Śpij dobrze, ok?", uśmiechnąłem się do niego, rozrzucając na nas koc. Kiedy nadeszła lekka bryza, Karl szybko przytulił się do mojej klatki piersiowej i od tego czasu nie chciał jej opuszczać. Potem objąłem go ramieniem i lekko oparłem głowę na jego.
 "Śpij dobrze...", powiedział cicho.  


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
sorry za małe zamieszanie z poprzednimi rozdziałami (najpierw wstawiłam 23, a potem 22 xD) ale już jest wszystko ogarnięte i możecie czytać <3

no one cares|| DNF ||PLWhere stories live. Discover now