29. everything began

2.5K 147 64
                                    

George POV

 Nie chciałem tego przyznać, ale myślałem, że Clay jest super hot! Po prostu jestem szczery!
 „W tej chwili opuszczamy zajęcia", chichotałem, a on całował mnie w szyję w górę iw dół.
 Powoli odsunął się od mojej szyi i przysunął się do mojego policzka przy uchu. „Mam teraz w dupie lekcje", wyszeptał, co wywołało dreszcz przebiegający przez moje ciało. Potem wrócił do mojej szyi i dalej ją delikatnie całował.

 Po chwili jego usta wróciły do ​​moich i znów się bawiły. Kiedy się odsunął, delikatnie przesunął palcami po moim policzku i westchnął radośnie.
 „Cholera", powiedział patrząc w ziemię. Ale nasze ciała nadal były mocno ze sobą ściśnięte.
 "Co?", zaśmiałem się rumieniąc.
 „Jestem dupkiem", narzekał na siebie.
 „No tak, muszę się z tym zgodzić", powiedziałem z lekkim śmiechem.
 "D-dlaczego nic nie powiedziałeś?", spojrzał mi głęboko w oczy swoimi przeszklonymi.
 „Dlaczego nic nie powiedziałeś? Dlaczego ty..." Przerwał mi.
"Powiedziałem ci, że cię lubię. Kiedy byłem w twoim domu, pamiętasz?", powoli przechylił swoją głowę.
 "Ja-Ja....", nie miałem pojęcia, co na to odpowiedzieć." 
 "Czekaj, czy już mnie wtedy lubiłeś, czy to się stało potem?", zapytał z zakłopotanym spojrzeniem.
 "Już wtedy", odpowiedziałem, znów lekko się zaczerwieniłem. 

 „Więc dlaczego? Dlaczego nie powiedziałeś... czegoś?", lekko się ode mnie odsunął.
"Ponieważ... próbowałem skonstruować zdanie, Ja-...wyszedłeś za szybko. Mój mózg właśnie to przetwarzał. I...prawdopodobnie...po prostu byłem zbyt przestraszony." Posłał mi słodki śmiech. „Więc, jak to?", powiedział, „Chodzi mi o to, jak możesz... kochać... mnie? Właściwie nie jestem dla ciebie dobrą osobą".
 "Hey, nie wiem. Od tego dnia kiedy uratowałeś mi życie na dachu, wszystko się zmieniło...", przejechałem palcami w górę i w dół jego ramienia.
 „Dobrze jest cię dotykać", powiedziałem cicho. Przełknął ślinę z małym uśmiechem, odwracając wzrok z jasnym rumieńcem. 

 "A co z tobą? Co się stało, że ty, jak... no wiesz, zaczęłaś... mnie lubić?", spytałam nieśmiało.
 "Jak? Cóż, nie wiem, nigdy nie zacząłem cię 'lubić'", powiedział. Po tym, jak spojrzałem na niego zdezorientowanym spojrzeniem, kontynuował: „Pewnego dnia moje oddane serce... po prostu się w tobie zakochałem. Zacząłem cię widzieć inaczej i te uczucia się rozwijały. Jednak zawsze starałem się to stłumić. Ale kiedy stałeś tam na dachu, jedna część mnie zdecydowanie nie chciała cię stracić. Pomyślałem, że lepiej zostawię to i po prostu pójdę dalej, bo wiedziałem, że i tak nie mam z tobą szans..." Przerwałem mu. 

"Nie miałeś ze mną szans? Myślałem, że to ja nigdy nie będę miał z tobą szans! Dlatego nie mogłem w to uwierzyć, kiedy powiedziałeś mi, że mnie lubisz lub jesteś dla mnie taki miły. Zastraszałeś mnie przez dwa lata. To znaczy, pomyślałbyś tak?"
Z cichym chichotem potarł kark i rozejrzał się, starając się tylko uniknąć mojego spojrzenia.
„Hej, spójrz na mnie", rozkazałem. Spojrzał na mnie lekko przestraszony. Położyłem dłoń na jego policzku i poczułem jego gorącą skórę. "Nie obchodzi mnie już jak i dlaczego... po prostu..." przerwałem "..pocałuj mnie", powiedziałem ze słabym uśmiechem.

Nie musiałem mu powtarzać dwa razy, on bezpośrednio pochylił się i złączył nasze usta. Kiedy się odsunęliśmy, oboje śmialiśmy się cicho, zanim przytuliłem go mocno.
„Więc uważasz, że jestem gorący, prawda?" poczułem jego uśmieszek. Szybko puściłem go i spojrzałem mu w szoku w oczy i byłem prawie pewien, że STRASZNIE się rumieniłem.
Po tym, jak nic nie powiedziałem, powiedział: „Powiedziałeś Clay, kiedy musiałeś wymieniać gorące rzeczy." Jego uśmieszek poszerzył się.
"I-I", mruknąłem, "To niesprawiedliwe!" 

"Czy czujesz się sprawiedliwiej, kiedy przyznaję, jak niesamowicie słodki jesteś?", pochylił się w moją stronę. Rany, byłem w tym niebie?! Dosłownie zapomniałem jak oddychać. Nigdy nie myślałem, że to mi się kiedyś przydarzy.
"Może..", powiedziałem cicho wzruszając ramionami, co wywołało śmiech Claya.
"Pomińmy dzisiejszy dzień i chodźmy do mnie", powiedział obejmując mnie ramieniem i ciągnąc ze sobą. 

Kiedy dotarliśmy na swoje miejsce, otworzył drzwi, wciąż obejmując mnie ramieniem. Gdy tylko byliśmy w środku, podniósł mnie w ramionach i zaniósł do środka do salonu. Rzucił mnie na dużą kanapę i upadł na mnie. Podparł się rękami i kolanami i zbliżył się do mnie z uśmiechem na twarzy. Potem przycisnął swoje usta do moich i położył jedną rękę na mojej talii. Oczywiście brałem udział, oczywiście nie miałem nic przeciwko temu, ale kiedy jego pocałunki stały się bardziej intensywne i gorętsze, a jego ręka powoli wbiegła pod moją bluzę, naciskiem odsunąłem go nieco ode mnie za klatkę piersiową (przynajmniej na tyle, na ile mogłam przy jego wadze i mojej słabości) i powiedziałem: „Wow, nie tak burzliwie!"

"Dlaczego? Robisz się gorący, kiedy to robię?", zapytał, uśmiechając się. Moje oczy rozszerzyły się i próbowałem ukryć zarumienioną twarz rękami. Chwycił mnie za ręce i powoli poruszał nimi z chichotem.
 "Zrobiłbym dla ciebie wszystko Georgie", uśmiechnął się do mnie słabo z kochającym spojrzeniem.
 "Wszystko?", uniosłem jedną brew i uśmiechnąłem się żartobliwie.
 "Och, wszystko-", powiedział flirciarsko i powoli przesuwał się w dół mojego ciała. Kiedy dotarł do mojej talii, rozszerzyłem oczy i usiadłem w szoku.

 Zaczął sapać na moją reakcję, co oczywiście oznaczało, że to był żart. prawda? Tak. Pocałował mnie szybko i wstał.
 "Film?", zapytał z uśmiechem.
 „Eu, ee, pewnie...", mruknąłem. Wziął pilota i włączył telewizor. Kiedy wrócił na kanapę i usiadł obok mnie, odsunąłem się trochę dalej.
 "George? Wszystko w porządku?", zapytał zmartwiony. Kiedy powoli skinąłem głową, poklepał miejsce obok niego.
 „Chodź tutaj" Powoli przysunąłem do niego, a on objął mnie ramieniem, sprawiając, że poczułem się zrelaksowany i bezpieczny opierając się o jego klatkę piersiową.

 
 "Czy masz jakieś życzenia?", zapytał głaszcząc moje ramię.



no one cares|| DNF ||PLWhere stories live. Discover now