93. apologize

1.3K 99 56
                                    

Clay POV 

Taty nie było przez cały dzień i prawdopodobnie wrócił, gdy już spaliśmy. Następnego ranka obudziłem się o 10 rano i zobaczyłem George'a śpiącego spokojnie w moich ramionach obok mnie. Delikatnie pogładziłem jego włosy i spojrzałem w zamyśleniu na sufit.
'Może powinienem dać ojcu drugą szansę. Może powinienem się cieszyć, że w pierwszej kolejności przeprosił i spróbował. Poza tym miałem George'a i nic nie może być gorsze niż jego utrata. Mój tata mógł powiedzieć, czego chciał, tak długo, jak miałem George'a, wszystko było w porządku... prawda?' przeszło mi przez głowę. 

 Kilka razy zastanawiałem się, co znaczy dla mnie mój ojciec, ale ciągle dochodziłem do wniosku, że go nienawidzę i nie chcę zmieniać tej decyzji. Miałem dać mu szansę i spróbować się z nim pogodzić. Lepiej późno niż wcale, prawda? Ale nie miałam zamiaru zapomnieć tego, co mi zrobił. 

Niedługo później George również się obudził i przeciągnął. Ze słodkim szerokim uśmiechem przewrócił się na brzuch i spojrzał na mnie.
 "Hej."
 "Hej", zachichotałem w odpowiedzi.
 „Od kiedy nie śpisz?", ziewnął.
 "Niedługo. Może 15 minut."
"Ok", George dostrzegł, opierając głowę na mojej klatce piersiowej.

 „Hej, twoje urodziny są za niecały tydzień. Masz jakieś życzenia?", zapytałem w końcu, kiedy przyszło mi to do głowy.
 „Nigdy wcześniej nie obchodziłem moich urodzin. Moi rodzice zawsze zostawiali babeczkę ze słodką świeczką na kuchennym stole przed pójściem do pracy. Prezenty zawsze były tylko drobiazgami... z wyjątkiem jednego. komputer, na który zaoszczędzili pieniądze. To było fajne" powiedział George.
 „Więc chcesz coś zrobić?", spojrzałem na niego. 

"Hmm, nie. Chciałbym zostać z tobą w domu", uśmiechnął się George.
 "Jesteś pewien? Moglibyśmy zrobić wszystko, jeśli chcesz", uśmiechnąłem się.
 „Nie, w porządku", zachichotał, „Chcę tylko spędzić z tobą leniwy dzień w łóżku, proszę".
 "Czy jesteś pewny?"
 "Tak", zaśmiał się George, przytulając się do mnie.
 "Nawet nie seks?", uniosłem brwi.
 "Cóż, nic o tym nie powiedziałem", też uniósł brwi.
 "OK", uśmiechnąłem się odwracając wzrok. 

 Ze słodkim chichotem George przytulił głowę do mojej klatki piersiowej i mocno mnie przytulił. Owinąłem rękę wokół jego ramienia i przytuliłem go do siebie, głaszcząc jego ramię.
 „Hej, a tak przy okazji, co z twoim tatą?", usłyszałem w końcu od George'a.
 „Cóż, myślę, że dzisiaj z nim porozmawiam. Zobaczmy, czego chce", odpowiedziałem.
 "Chcesz porozmawiać sam albo..."
"Nie, bądź ze mną." 
"Dobrze", uśmiechnął się. 

 Po kilku minutach wstaliśmy i poszliśmy umyć zęby. Potem przebraliśmy się, George jak zwykle szukał bluzy z kapturem z mojej szafy. To było takie urocze. Wyglądał tak ładnie w moich ubraniach i ilekroć dawał mi je wieczorem, a nie musiały chodzić do prania, pachniały jak on i to mi się podobało. 

 „Dzień dobry", mój tata uśmiechnął się do nas, kiedy zeszliśmy na dół na śniadanie.
 "Hej", powiedziałem bez wyrazu z ramieniem wokół ramienia Georgea.
 „Zrobiłem jajecznicę", uśmiechnął się słabo. Naprawdę patrzył na mnie, jakby jego spojrzenie przez cały czas przepraszało.
 "Dziękuję", George odwzajemnił uśmiech i podszedł do stołu, przy którym było jajko.
 "Dzięki", powiedziałam, wciąż bez wyrazu i poszedłem za moim chłopakiem. 

„Hej Clay, muszę ci coś powiedzieć", w końcu podszedł do nas tata. Nie mówiąc ani słowa, po prostu spojrzałem na niego, przeżuwającego jajecznicę w moich ustach.
 „Twoja mama będzie dzisiaj w domu", powiedział.
 "Mama? I?", przełknęłam jedzenie i spojrzałem na mojego ojca.
 „Lekarze powiedzieli, że nic jej nie jest i nie musi już przebywać w placówce" uśmiechnął się słabo.
 "To świetnie", uniosłem lekko kąciki ust. 

 „Nie mogę się doczekać, kiedy ją poznam", miał na myśli George, radośnie jedząc jajecznicę. Kochałem jego pozytywny charakter. Sprawiłby, że wszystko byłoby lepsze i łatwiejsze, gdybym pogodził się z rodzicami.
 "Hej George", tata w końcu usiadł obok George'a, a moje spojrzenie wpatrywało się w nich uważnie.
 "Tak?", George spojrzał na niego, unosząc brwi.
 „Wiem, że nie mieliśmy tak dobrego startu, ale chciałem ci tylko podziękować", mój ojciec uśmiechnął się lekko.
 "Podziękować mi?", zapytał zdezorientowany George. 

„Za bycie z moim synem. Jesteś miłym facetem i nie powinienem cię osądzać, zanim cię jeszcze poznałem. Musisz wiedzieć, moi rodzice byli homofobami i tak mnie zniesmaczyli, że zawsze myślałem, że kochać swoją płeć jest nienaturalne i obrzydliwe, ale....", przerwał na chwilę, patrząc w dół, "...Myślę, że nadszedł czas, aby zmienić tę opinię. Chciałem zmienić naszą rodzinę, abyśmy mogli znów być szczęśliwą rodziną i pierwszym krokiem do tego powinno być zaakceptowanie mojego syna ze względu na jego orientację. Wiem, że nie chce ze mną rozmawiać i całkowicie to rozumiem, ale wiem, że on cię słucha. Myślę, że naprawdę się lubicie i..." 

"Kochamy się", przerwałem mu, po czym wziąłem kolejny widelec z jajkiem do ust.
 „Kochacie się... się", mój tata zacisnął zęby, patrząc na mnie, „... a ja po prostu chcę, żeby Clay był szczęśliwy. Byłem dupkiem, wiem o tym. Dużo o tym myślałem i jak doszedłem do decyzji o zmianie, ale oboje chyba nie jesteście tym zainteresowani. Proszę tylko wiedz, że zrobiłem wszystko co możliwe i błagam mojego syna o kolejną szansę. Nie mogę naprawić tego, co zrobiłem, ale mogę być lepszym teraz." 

Nie wiedziałem już, czy do tej pory nadal rozmawiał z Georgem, czy ze mną. Może z nami obydwoma w ogóle.
 "Da ci kolejną szansę, po prostu... daj mu trochę czasu", George uśmiechnął się do niego słabo. Po prostu nic nie powiedziałem i po prostu kontynuowałem jedzenie, słuchając ich.
 „Kiedy mama tu będzie?", zapytałem w końcu, kiedy mój talerz był pusty.
 „Myślę, że za jakieś 4 godziny" powiedział tata, wstając i wychodząc z kuchni ze szklanką soku pomarańczowego.

no one cares|| DNF ||PLWhere stories live. Discover now