Lily wyszła z łazienki i od razu położyła się w ciepłym łóżku. Chwyciła książkę do ręki i zaczęła czytać, ale za nim nie potrafiła się skupić. Ziewnęła cicho zasłaniając i potarła twarz rękami.
- Co się dzieje, Lily? - zapytała Marlena również ziewając.
- Wszystko w porządku - powiedziała, a Marlena westchnęła.
- Przecież widzę, że coś nie tak - powiedziała - Wydajesz się być rozproszona.
- Ciągle myślę o dziwnym zachowaniu Jamesa - wyznała - On nigdy nie był taki troskliwy i nigdy nie dbał tak o drugiego człowieka jak teraz.
- A wiesz co ja myślę? - zapytała Marlena - On był taki, tylko ty widziałas w nim tylko tego aroganckiego dupka.
- Może i masz rację - mruknęła - James jest ostatnio... całkiem uroczy.
- Całkiem uroczy? - zapytała Marlena z lekkim śmiechem.
- Znaczy no wiesz, jak dba o innych to jest uroczy - powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Czy pani nigdy nie tkne Jamesa Pottera, zmienia się na, chce Jamesa Pottera? - zapytała Marlena.
- Nie - powiedziała od razu - Ale myślę, że wolę tego teraźniejszego Jamesa.
- Już ci mówiłam, że on taki cały czas był - Marlena ziewnęła cicho.
***Lily popołudnie spędzała jak zwykle razem z Remusem, który odrabiał zadania z obrony przed czarną magią. Był najlepszym uczniem w klasie, z tego przedmiotu. Gdy skończył swoje zadanie wyjął kolejny pergamin i zaczął pisać to samo.
- Remus - zaczęła Lily, a on podniósł wzrok i spojrzał na nią - Czemu piszesz znowu to samo?
- Czasem robię zadania za Jamesa - powiedział - To jedyny sposób żeby odwdzięczyć mu się za to co dla nas robi.
- Jesteś takim dobrym przyjacielem - uśmiechnęła się lekko, a Remus westchnął cicho.
- Status dobrego przyjaciela powinien dostać James - powiedział i wrócił do zadania, a Lily do czytania książki.
- Wiesz Lily - zaczął po chwili - Czasem nie rozumiem czemu tak ciężko przetłumaczyć ci jaki jest James i, że nie jest dupkiem z pierwszego roku.
Lily nie odpowiedziała. Nie miała zbytnio ochoty na wysłuchanie ciągłych tekstów o tym, że James Potter się zmienił. Sama o tym doskonale wiedziała. Zauważała to. Nie była ślepa. Polubiła tego Jamesa. Polubiła Jamesa, który jest opiekuńczym przyjacielem, który na pierwszym miejscu ma dobro swoich przyjaciół, a potem siebie. Była mu wdzięczna, za pocieszanie jej gdy miała gorszy dzień.
- Wracamy? - zapytał Remus, gdy skończył już pisać zadanie.
- Pewnie - powiedziała i schowała książkę do torby i zarzuciła ją na ramię.
Razem z Remusem wyszła z biblioteki i od razu poszli do wieży gryffindoru, gdzie na kanapie siedział James, widocznie zmęczony, Syriusz, Peter i Marlena.
- Mam to zadanie do ciebie - powiedział Remus podając Jamesowi pergamin.
- Nie musiałeś, Remus, poradził bym sobie - powiedział biorąc pergamin - Dziękuję.
Remus usiadł na wolnym foteli. Lily juz miała usiąść na ziemi, ale James wstał z kanapy, zwalniając Lily miejsca. Lily podziekowala cicho i usiadła obok Petera na kanapie.
- Wyglądacie na wykończonych - powiedział Remus, patrząc na Jamesa, Syriusza.
- Zgadnij kto zaciągnął mnie żeby pobiegać z nim - Syriusz wskazał na Jamesa, a on się lekko uśmiechnął i oparł plecami o kanapę.
- Dla ciebie wszystko, Syriusz - powiedział James i posłał Syriuszowi buziaka.
- Zemszczę się jeszcze, tylko poczekaj - powiedział Syriusz i uśmiechnął się lekko.
- Lepiej zajmij się swoją dziewczyną, stary - powiedział James uśmiechając się szeroko.
- Ile razy mam ci powtarzać, że to nie jest moja dziewczyna - powiedział Syriusz przewracając oczami.
- No już się tak nie denerwuj, Black - powiedział Remus, również się uśmiechając.
- Ja i Konnie się przyjaźnimy. Przyjaźnimy. Nic więcej - powiedział i skrzyżował ręce na piersi.
- Pasowalibyście do siebie - powiedziała Lily, a Syriusz westchnął.
- Jesteśmy przyjaciółmi - powtórzył.
- Powtarzasz się, Black - powiedziała Marlena.
- Oh zajmijcie się swoimi związkami - mruknął Syriusz.
- Ja nie mam czym się zająć - powiedział Peter.
- Nie przejmuj się, Peter - powiedziała Lily - Jeszcze kogoś znajdziesz.
- Dzięki, Lily - uśmiechnął się lekko co ona odwzajemniła.
W pokoju wspólnym siedzieli do samego wieczora. Lily poszła pierwsza do dormitorium czując, że ból głowy nie daje jej spokoju.
![](https://img.wattpad.com/cover/297073371-288-k585083.jpg)
YOU ARE READING
Lilia dla dwojga | Jily
FanfictionJames Potter już od trzeciego roku kocha się w Lily Evans. Lily niestety nie odwzajemnia jego uczuć. Jamesa bardzo boli fakt odrzucenia przez Lily, ale za wszelką cenę próbuje ukryć ten fakt. Jego przyjaciele podsuwają mu pomysł, by jedynie zaprzyja...