- Możemy odwołać imprezę, Remus - powiedział James patrząc na blada twarz Lunatyka.
- Jest w porządku - powiedział Remus i machnął ręką.
James westchnął cicho. Od rana Remus nie czuł się za dobrze, z powodu pełni, która się zbliżała.
- Nic mi nie jest, James, nie przejmuje się - powiedział, a Rogacz przytknął.
- Idę po Konnie - zawołał Syriusz i wyszedł szybko z pokoju.
James, Remus i Peter wyszli z dormitorium zaraz po Syriuszu. Parę osób czekało już na Remusa w pokoju wspólnym.
- Wszystkiego najlepszego - powiedziała Lily przytulając go.
- Dziękuję, Lily - powiedział, a Lily odsunęła się od Remus.
Alicia i Frank podeszli do Remusa i również złożyli mu życzenia. Syriusz wszedł do pokoju wspólnego razem z Konnie, a blondynka od razu podeszła do Remusa składając mu życzenia.
- Pięknie wyglądasz, Lily - powiedział James, a Lily się zarumieniła.
- Dziękuję, James - uśmiechnęła się delikatnie.
Impreza zaczęła się rozkręcać. James wziął do ręki kubek z alkoholem.
- Za Remusa! - uniósł kubek do góry.
- Za Remusa! - powtórzyli. James przechylili kubek i wypił jej całą zawartość.
- Zatańczymy? - zapytał wyciągając rękę do Lily.
Lily złapała go za dłoń, a on od razu nią obrócił. Rudowłosa uśmiechnęła się. Przetańczyła z Jamesem parę piosenek. Lily musiała się przyznać, że z Jamesem zawsze bawiła się świetnie.
James podszedł do Syriusza i wziął od niego swój kubek z alkoholem. Znowu przechylił go wypijając całą zawartość.
- James - obok niego pojawiła się jakaś brunetka - Zatańczymy? - zapytała płonąć rumieńcem.
- Pewnie - James wzruszył ramionamu, a brunetka pociągnęła Jamesa na parkiet.
Lily widząc, że James tańczy z jakąś młodszą od niego brunetką poczuła ukłucie w sercu. Oparła się o ścianę. Obok niej pojawił się Syriusz.
- Czy ty jesteś zazdrosna? - zapytał widząc, że cały czas patrzy na Jamesa.
- Nie jestem zazdrosna - mruknęła - Kto to w ogóle jest?
- Nie mam pojęcia. Nagle się pojawiła - powiedział - Ej Pete, wiesz kto to jest? - zapytał Petera, który podszedł do nich.
- Ta co z Jamesem tańczy? - zapytał, a Syriusz kiwnął głową - Jest dwa lata młodsza od nas, chyba. A co? Lily jesteś zazdrosna?
- Ja nie jestem zazdrosna - mruknęła, a Syriusz i Peter spojrzeli a siebie znacząco - O co wam chodzi?
- O nic, Lily, o nic - mruknął Syriusz - Idę do Konnie, nie mogę pozwolić, żeby jakiś palant z nią tańczył.
- Nie patrz tak na mnie, Pete - powiedziała Lily.
- To nic takiego, że jesteś zazdrosna - powiedział Peter, a Lily szturchnęła go w bok - Dobrze wiesz, że James ci oddał swoje serce już dawno.
- Tak sądzisz? - zapytała.
- Ja to wiem - powiedział - mieszkam z nim w jednym dormitorium. Uwierz mi na słowo. Taki taniec z jakąś losową dziewczyną nic dla niego nie znaczy. Wolał by zatańczyć z tobą.
Lily zrobiło się trochę lepiej na słowa Petera. Po usiadła na kanapie obok Remusa, który wyglądał jeszcze bladziej niż przed tem.
***Lily usiadła w pokoju wspólnym i wyjęła pergamin z torby. Zaczęła pisać wypracowanie z zaklęć, które długo odwlekała. Nie czuła się tego dnia najlepiej. Od rana bolała ją glowa. Humor też jej nie dopisywał.
- Co piszesz? - obok niej usiadł James.
- Wypracowanie z zaklęć - powiedziała i oparła głowę na ręce.
- Dobrze się czujesz? Nie wyglądasz najlepiej. Znaczy wiesz zawsze wyglądasz najlepiej na świecie, ale jesteś blada - powiedział, a ona się delikatnie uśmiechnęła.
- Wszystko dobrze, James - powiedziała.
- Po prostu się martwię, Lily - powiedział, a ona odłożyła pióro i oparła się o kanapę.
- To naprawdę miłe - uśmiechnęła się lekko - Po prostu nie mam najlepszego humoru dzisij, od rana boli mnie głowa i nie czuje się najlepiej.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytał, a w jego oczach było widać troskę. Po raz kolejny się uśmiechnęła.
- Wystarczy, że tu posiedziesz - powiedziała i zatrząsła się lekko.
James wziął koc i okrył szczelnie nim okrył.
- Powinnaś odpocząć - powiedział.
- Jesteś naprawdę kochany - powiedziała i oparła głowę na jego ramieniu. Zamknęła oczy.
Do pokoju wspólnego wszedł Remus i chciał usiąść na fotelu, ale widząc Jamesa i Lily szybko wycofał się do dormitorium.
- Musze skończyć to wypracowanie - mruknęła po chwili.
- Skończysz je jutro - powiedział, a ona podniosła głowę z jego ramienia.
- Wiesz, że ono jest na jutro - powiedziała, a on spojrzał na nią jakby pierwszy raz to słyszał.
- To ja je napisze za ciebie - stwierdził i chwycił jej pióro.
- Nie musisz - powiedziała, ale on już zaczynał pisac.
- To żaden problem, Lily - powiedział, a ona się uśmiechnęła i pocałowała go policzek.
- Dziękuję James.
![](https://img.wattpad.com/cover/297073371-288-k585083.jpg)
YOU ARE READING
Lilia dla dwojga | Jily
FanfictionJames Potter już od trzeciego roku kocha się w Lily Evans. Lily niestety nie odwzajemnia jego uczuć. Jamesa bardzo boli fakt odrzucenia przez Lily, ale za wszelką cenę próbuje ukryć ten fakt. Jego przyjaciele podsuwają mu pomysł, by jedynie zaprzyja...