XX

408 29 4
                                    

Dwojga przyjaciół wróciła po godzinie do tymczasowego domu. Dom nie był zbyt duży, a więc co za tym idzie? Nie było wielu pokoji. W środku była tylko kuchnia, salon, łazienka i dwie sypialnie. Nie były te pomieszczenia zapuszczone bądź źle wyglądające, tak jak niektórzy myślą że wyglądają domy na wsi. W rzeczy samej wyglądały bardzo dobrze na zewnątrz jak i w środku, jednak nie można było jednać to z dzisiejszą modą. W domu przeważał motyw ciemnego drewna, połączonego z białością. Co można było uważać za ładne połączenie.

Jako iż były dwie sypialnie trzeba było się jakoś racjonalnie podzielić. Jednak Minho jak i Jisung nie mieli zbytnio w tym za dużo do gadania, ponieważ od samego wejścia babcia przydzieliła im razem pokój. Przecież jakoś przeżyją, prawda? W każdym możliwym momencie będzie mógł się przenieść na kanapę do salonu, co było Hana ostateczną deską ratunku.

Na jego nieszczęście okazało się że jest jedno wielkie łóżko w pokoju w którym miał spać wraz z Minho.
-Śpię na ziemi- Powiedział starszy widząc minę przyjaciela. Chłopak jednak popatrzał na niego z byka, przez co widocznie tamten się spiął. Jisung nie chciał by przez niego chłopak się nie wysypiał, a i tak często chodził zaspany. W sumie trochę mu się smutno zrobiło, nawet w pewnym momencie pomyślał że chłopak moze się go brzydzi bądź coś podobnego.

-Ja będę spał na ziemi- Rzekł Jisung zdecydowanie, a starszy tylko poczochrał jemu włosy się uśmiechając.

-Ktoś musi spać na łóżku, Jisungie- Powiedział chłopak dając młodszemu znać że go właśnie Jisung powinien zająć to miejsca, jednak chłopak cicho westchnął.

-I tą osobą będziesz ty- Rzekł blondyn podchodząc do okna, by zobaczyć widok. Zza okna można było zauważył ogród pełen przeróżnych kwiatów oraz obok chodzące luzem gęsi, bądź podobne stworzenia.

-Oj nie mój drogi, albo ja na ziemi albo obydwoje na łóżku- Powiedział stanowczo Minho patrząc na niego.

Jisung nic nie odpowiedział tylko nadal patrzał na widoki zza okna. Usiadł sobie na krzesło, które było obok jego nóg i którego wcześniej nie zauważył. W ten usłyszał westchnięcie, wołanie babci i charakterystyczny odgłos zamykania drzwi.

Chłopak zauważył ciężką atmosferę która wisiała w powietrzu i głęboko westchnął. Zauważył także że dużo się zmieniło w jego patrzeniu na osobe Minho. Zaczął zauważać w nim więcej dobrych rzeczy, niż tych złych. Tak szczerze to nigdy jeszcze nie mógł dosłownie powiedzieć że zachowanie Minho było nieodpowiednie, jedynie skrajnie nieodpowiedzialne bądź bardziej lub mniej neutralne w danej sytuacji.

Z Minho znał się dopiero miesiąc, a miał wrażenie że znają się od dobrych kilku lat. Pewnie przez to że jego babcia dużo o nim kiedyś opowiadała, jednak nigdy nie miał okazji się z nim spotkać. Czy to nie dziwny zbieg okoliczności że nagle Changbin tworzy grupę przyjaciół i mogą normalnie rozmawiać? Przecież Minho, Bangchan są już dorośli, dlatego Jisunga zastanawiało tylko jedno. Dlaczego tracą na nich swój czas skoro maja swoje poważne sprawy. Jednak jak widać dorosłe życie nie jest aż takie złe, jeśli maja czas na tego typu rzeczy. Jisung w wielu rzeczach się mógł mylić bo przecież jest jeszcze tylko głupim siedemnastolatkiem, który nie jest w stanie odnaleźć siebie i spokoju ducha, którego tak bardzo na ten moment potrzebował.

Chłopak oparł głowę na rękach położnych na biurku i głęboko westchnął mocno zastawiają się czy coś złego powiedział. Tyle myśli nachodzili mu w tym momencie do głowy że sam nie nadążał ich wszystkich posortować lub dokładnie uzasadnić. Nawet nie zauważył kiedy ale zasnął, powolnie gubiąc trochę natrętnych myśli.

Gdy się już obudził leżał w łóżku szczelnie przykryty grubym kocem, w wygodnej pozycji. Automatycznie zaczął szukać telefonu po kieszeniach, gdzie go nie było. Chłopak już był dość spanikowany, nawet nie wiadomo czym. Rozejrzał się po pokoju i zauważył swój telefon na szafce nocnej. Odrazu go wziął i sprawdził godzinę, bo na nic innego nie mógł liczyć zważając uwagę na to że tutaj praktycznie nie ma zasięgu. A jak już jest to tylko w niektórych miejscach.

Było grubo po 18, więc dość późno. Blondyn przespał około 6 kolejnych godzin, a i tak wstaje zmęczony. Wstał z łóżka poprawiając fryzurę i kierując się do kuchni, ponieważ w tamtym miejscu było słychać odgłosy rozmów.
I się nie mylił. Kobieta siedziała na krześle turlając wałkiem ciasto, a Minho sklejał, prawdopodobnie jak Jisung zauważył, pierogi. Chłopak stanął w progu drzwi i przyglądał się im, w pewnym momencie zrobił zdjęcie z ukrycia by móc kiedyś je im pokazać. Jednakże po chwili starsza kobieta go zauwazyla.

-Cześć Jisung skarbie, jak się spało? Chodź pomóż Minho sklejać pierożki bo jak widać jest niedołężny i idzie mu to mozolnie- Powiedziała kobieta odrazu po tym się zaczynając śmiać, a Minho rzucił babci spojrzenie.
-Nie no żartuje synuś, jesteś cudowny. Ale chyba potrzebujemy równie cudnego pomocnika, prawda?- Babcia puściła oczko po kolei do każdego z chłopaków i uśmiechnęła sie pogodnie, wskazując Hanowi miejsce.

Blondyn usiadł na wskazanym przez kobietę miejscu, które znajdowało się obok Minho. Autentycznie pierwszy raz widział go tak skupionego, na robieniu czegokolwiek. Po chwili Jisung także wziął się do pracy, zauważając że on jako jedyny z towarzystwa się przysłowiowo opierdala.

***
Tragedia
mam wrażenie że te rozdziały są bardzo cringowe, ale na cóż.
Pamiętajcie o wodzie!
Dobranoc/ Miłego dnia<3

Pamiętajcie o wodzie!Dobranoc/ Miłego dnia<3

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

dziękuje

𝙄 𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙬𝙖𝙣𝙣𝙖 𝙗𝙚 𝙮𝙤𝙪𝙧~ minsungWhere stories live. Discover now