XXIV

373 36 2
                                    

Ich pobyt w miejscu, w którym aktualnie się znajdują, powoli dobiegał końca. Aczkolwiek atmosfera nadal gnała w dobrym kierunku. Już jutro mieli wyjeżdżać do domów. Jisung mimo że naprawdę dobrze się tu czuł, i miał wrażenie chce mógłby tu zamieszkać, to chcąc nie chcąc tęsknił za swoimi przyjaciółmi. Co z tego że nawet tydzień nie minął, czasem potrafią się nawet nie spotykać po kilka tygodni, ale to nie to samo.

Jako że kobieta miała tu dość wielu znajomych, jeden z nich zaprosił ich wszystkich na grilla, który miał odbyć się jutrzejszego wieczoru. Babcia brała to jako spotkanie pożegnalne, wiedząc że nie przybędzie tutaj szybciej niż za rok.

Pierwszy miesiąc wakacji się już kończył, jednak Han nie czuł że zmarnował ten miesiąc. Wręcz przeciwnie, dobrze się bawił i miał nadzieję że druga część wakacji minie podobnie.

Patrząc na to że od wczorajszego dnia pada bez przerwy deszcz, starsza kobieta nie pozwoliła wychodzić im z domu. Ponieważ jak to ona mówiła, dość się ochłodziło a nie mieli zabranych ze sobą odpowiednich ubrań. Może i kobieta przesadzała, jednakże nadal widziała w nich małe dzieci, które wiecznie potrzebują atencji kogoś dorosłego.

Dlatego chłopacy spędzali czas siedząc w domu. Jisung cieszył się że wziął książkę, naprawdę dziękował za to sobie. Nie chciałby siedzieć teraz na łóżku obok przyjaciela, nie mając co robić. Może i wydawałoby się to normalne, ale młodszy potrzebuje czegoś, na czym mógłby się skupić. Minho podobnie, jednak on od początku siedzenia tu, skupił się na czymś, a bardziej na kimś kto właśnie leżąc na brzuchu czytał powieść. Chłopak był już prawie w połowie, starszy wywnioskował że musiał zacząć czytać ją trochę wcześniej, bo praktycznie tutaj nie trzymał książki w rękach.

-ciekawa?- Zapytał sarkastycznie starszy układając się obok przyjaciela, leżąco i spoglądając w bok, by ujrzeć jego twarz.

-Nie- Powiedział blondyn, opierając głowę na książce i głęboko wzdychając.

-To dlaczego to czytasz?- Zapytał Minho, nadal obserwując chłopaka. Chwilowo miał ochotę zgarnąć mu włosy za ucho, by spojrzeć na oczy. Ale w ostatniej chwili się zatrzymał.

Niższy zamknął książkę i ułożył głowę w bok, w kierunku Minho.
-Już nie- Rzekł chłopak, widocznie idąc spać ponieważ zamknął oczy.

-Nie idziesz spać- Powiedział Minho przybliżając się do niego jeszcze bliżej. Zauważył że młodszy naprawdę lubi spać, zawsze gdy mu się nudzi to to robi, albo nawet gdy ma dużo roboty i tak.

-Też idź spać- Powiedział, a Minho poczuł jego oddech na swojej twarzy. Han gdy usłyszał odmowę od kolegi westchnął i otworzył oczy.
-To co mamy robić- Zapytał.

-Gadaj ze mną- Powiedział wyższy a Han tylko popatrzał na przyjaciela, znowu skupiając się na oczach. Minho naprawdę ma coś w oczach, co nie pozwala oderwać od nich wzroku. Więc Jisung bez przemyślenia tego nadal w to brnął.

-Przecież gadam- Odrzekł zrezygnowany blondyn, zastanawiając się co mają robić. Minęło kilka dobrych minut, a nadal tylko się na siebie patrzyli, nawet w międzyczasie zdążyli grać na wzrok, co zazwyczaj Jisung wygrywa.

-Jisung?- Zaczął starszy.
-Możemy się trochę poprzytulać?- Zapytał wyższy, zastanawiając się co go wzięło akurat teraz na przytulanie.

Jisung zdziwił się trochę pytaniem przyjaciela, ale przyjaciołom się nie odmawia, prawda?. Dlatego blondyn tylko mruknął potwierdzająco.

Minho nie musiał się przysuwać bliżej, ponieważ był już wystarczająco blisko. Tylko obiął go rękoma, wygodnie się układając, a Jisung oczywiście również go przytulił.

Obydwoje tego nie planowali, ale zasnęli w swoich objęciach. Bynajmniej jeden tego nie planował. Pomimo że nie znali się zbyt długo, bo prawie dwa miesiące, to i tak odczuwali jakby znali siebie od bardzo dawna. Ich relacja z grubsza bardziej wyglądała jak wrogowie z pracy, przez ciągłe docinki, co musi brzmiec bardzo zabawnie z perspektywy osób trzecich.

Jisung przez chwilę nawet poczuł się jak w dzieciństwie, gdzie rodzicie dawali mu więcej uwagi i przytulali na każdym kroku. Stwierdził że muszą się więcej przytulać, patrząc na to że praktycznie obydwóm im tego brakuje.

Po kilku godzinach Minho się obudził, słysząc dźwięk pukania do drzwi, przez które po chwili weszła starsza kobieta.
-Przeszkadzam słoneczka?- Zapytała pogodnie jak zwykle.

-Coś się stało babciu? Jisung śpi jak coś- Rzekł chłopak spoglądając na przyjaciela wtulenego w niego. Nie ma co zaprzeczać, z Jisunga jak śpi robi się straszna przylepa. Co Minho w miarę uważa za urocze, w sumie kto by tak nie uważał.

-Chciałam tylko powiedzieć że zrobiłam kolację, więc możecie przyjść- Powiedziała kobieta uśmiechając się szeroko.
-Slodko wyglądacie razem- Dopowiedziała i wyszła z pokoju, delikatnie zamykając drzwi.

Minho po chwili z trudem obudził przyjaciela, z którym poszedł chwilę później razem coś zjeść.

***
Podoba mi się w miarę.
Szczerze nkr wiem czy to nie za szybko ale powoli będzie się już zaczynało.

𝙄 𝙟𝙪𝙨𝙩 𝙬𝙖𝙣𝙣𝙖 𝙗𝙚 𝙮𝙤𝙪𝙧~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz