7. On czuje to co ja

4.7K 112 110
                                    

Następnego dnia zabrałam wszystkie swoje rzeczy do szkoły oraz też błyszczyk, który wzięłam wczoraj na wypadek gdybym się rozmazała na wyjeździe, natomiast, zapomniałam oddać go Lucasowi od razu po powrocie. Jakoś wypadło mi to po tym wszystkim z głowy.


Choć był to ładny, ciepły wiosenny dzień, w którym nie trzeba było nosić długiego rękawa, ja i tak go ubierałam. Robiłam wszystko aby zakryć to co działo się w domu. Wstydziłam się tego, wstydziłam się tego, że nie mam swojej spokojnej rodziny.


Weszłam do szkoły, mając dużą ochotę pójścia spać - oczywiście nie przyznałam się nikomu do tego, że byłam gdziekolwiek z Lucasem. Poza tym nie miałam komu o tym powiedzieć. Już czułam na sobie wzrok innych uczniów, co było dla mnie bardzo krępujące. Przypomniało mi się, że w kieszeni mojej bluzy mam błyszczyk, który muszę oddać Lucasowi. Szukałam go wzrokiem po korytarzu. Gdy go znalazłam wzrokiem, podeszłam do niego, a wtedy spojrzeli na mnie jego znajomi strasznie chamskim wzrokiem, jakbym chciała im go odebrać.


- Lucas, mogę cię prosić na chwilę? - zapytałam cicho jak małe dziecko. Czułam jak moja ręka, w której trzymam książkę zaczyna się trząść, a druga pocić. Co on robił z ludźmi, że praktycznie wszyscy oprócz jego znajomych się go bali.

Rozmawiał z kimś i nawet nie zwrócił na mnie uwagi, więc poczułam się niezręcznie. Westchnęłam ciężko. Kiwnęłam do niego głową prawie niezauważalnie, wycofując się.

Podniósł na mnie wzrok i nasze spojrzenia skrzyżowały się, zmarszczył lekko swoje brwi i podążał za mną wzrokiem.


Popatrzyłam na Lucasa ostatni raz i poszłam do toalety.


Tam przynajmniej na mnie nie patrzyli.


Weszłam do toalety, czując coraz bardziej nasilający się ból w pobliżu żeber. Wyciągnęłam z plecaka tabletkę przeciwbólową i zażyłam ją, nie popijając wodą. Po dzwonku, który oznaczał koniec przerwy poszłam posłusznie do klasy, usiadłam na swoim miejscu. Środkowy rząd - przedostatnia ławka. Rozpakowałam się i czekałam na lekcję, siedząc już na krześle. Spojrzałam na Lucasa, który wszedł do klasy i usiadł znowu za mną. Odwróciłam się do niego do tyłu, położyłam na jego biurku jego własność, nic się nie odzywając.


Już mam to za sobą, każdy jakikolwiek kontakt z nim delikatnie mnie stresował. Gdybym powiedziała Lilly z września, że będę miała jakąkolwiek relacje z nim, to na sto procent nie uwierzyłaby.


Spojrzał mi w oczy przez to nie potrafiłam się odwrócić. Patrzyłam w jego ciemno brązowe oczy, a później powoli zaczęłam się odwracać.


- Tylko po to chciałaś ze mną rozmawiać? - spytał, biorąc tę rzecz do ręki.


- Tak, a no i jeszcze raz dziękuję za figurkę - powiedziałam z lekkim uśmiechem.


- Ta... - mruknął i rozpakował swoje rzeczy. Odwróciłam się i zaczęłam słuchać lekcji, która się rozpoczęła.


Lekcja minęła mi całkiem dobrze. Bez zbędnych docinek i innych takich niepotrzebnych sytuacji, które mogły się wydarzyć. Lucas o dziwo siedział cicho przed całą lekcje, więc ja mogłam się skupić. Zawsze jak rozmawia to ja się nie mogę się skupić, a brunet zazwyczaj coś dogadywał.

Choose meDär berättelser lever. Upptäck nu