28. Zdrada umysłu

269 14 4
                                    

Obudziłam się następnego dnia z ciężkim obciążeniem na sercu. Spałam na krześle na sali Lucasa, opierając się o Rizosa, który został z nami przez całą noc. Wiadomość o stanie Lucasa sprawiła, że nie mogłam się skoncentrować na niczym innym. Usiadłam na brzegu krzesła, próbując uporządkować myśli.

- Lilly, musimy porozmawiać - powiedziała Carmen, siadając obok mnie.

- Co się dzieje? - zapytałam, wyczuwając niepokój w jej głosie.

- Zdiagnozowano mu wstrząs mózgu. Lekarze mówią, że sytuacja jest poważna ze względu na wycieńczenie organizmu - wyznała, jej głos drżał lekko. - Ale się wybudzi.

Z trudem połknęłam ślinę, próbując zapanować nad falą emocji, która wypełniła moje wnętrze. Teraz wiedziałam, że muszę być silna nie tylko dla siebie, ale także dla Lucasa.

Nie mogłam oderwać myśli od Lucasa, który leżał bezwładnie na łóżku. Nawet kiedy Catalina przyniosła nam śniadanie, mój apetyt był gdzieś indziej. Z trudem zjadłam pół bułki, zmuszona przez Carmen. Sergio musiał pojechać po północy, a reszta naszej grupy została.

Codzienność była dla mnie szara - praca, powrót do szpitala, dom i zataczałam kółko przez pełne 7 dni, które trwały jak nieprzejmijająca nieskończoność.

***

Perspektywa trzcioosobowa

Lucas powoli otwierał oczy, światło przesączające się przez półprzymknięte powieki było tak jasne, że przez chwilę miał wrażenie, jakby zanurzał się w oceanie światła. Zmagał się z ciążącym na jego mięśniach ciężarem, z każdym kolejnym oddechem pokonując niezliczone warstwy znieczulającej mgły. Przebudzenie po śpiączce było niczym powolne wypływanie na powierzchnię z głębin niepamięci.

Jego brat, stojący niespokojny przy końcu łóżka, wyglądał na osobę, która niechętnie jest nosicielem smutnych wieści. Lucas, wciąż przytłoczony i zdezorientowany, próbował skupić na nim wzrok, a jego słowa wpadały do umysłu jak krople deszczu na pustynię.
Miguel przez cały czas miał tylko jedno zadanie - zniszczyć relację Lilly i Lucasa. Nie mogli sobie pozwolić na wrogów ze strony rodziny Rosalie. Musieli mieć sojuszników w walce przeciwko własnej rodzinie. Bo rodzina Martinezów nie była jednością.

Niestety przez kłótnię Alejandro i Santiago rodzina podzieliła się na kilka części. To było niebezpieczne.

Niestety chłopak nie myślał o zdrowiu swojego brata, a na zrealizowaniu celu swojego ojca. Miał nadzieję, że Vincent zauważy, że Lucas nie nadaje się na szefa i zmieni swoje zdanie na temat dziedzica.

- Pamiętasz Lilly? - zaczął niepewnie jego brat, z wahaniem w głosie, które natychmiast zapaliło w Lucasie iskrę niepokoju. - Ona... ona cię zdradzała, Lucas. Podczas gdy ty byłeś nieprzytomny, ona... - Nie musiał kończyć zdania. W oczach Lucasa pojawił się błysk, mieszanka bólu i niedowierzania, które szybko zamieniło się w płomień gniewu.

Jeszcze zanim zdążył w pełni przetworzyć tę informację, pojawiła się ona. Lilly, z twarzą pełną nadziei i udręki, która w mgnieniu oka przerodziła się w strach i zdumienie, gdy Lucas od razu ją zranił swoimi słowami. Nie pozwolił, by cokolwiek powiedziała, każdy jej oddech, każdy gest wydawał się dla niego kolejnym sztyletem wbijanym w serce. Krzyczał, jak bardzo go zraniła, jego słowa wypadły gorzkie i ciężkie, przesiąknięte poczuciem zdrady i bólu.

Lilly, z oczami przepełnionymi łzami, rozpaczą i desperacją, próbowała choć trochę łagodzić sytuację, by się wytłumaczyć, by przedrzeć się przez mur gniewu, który Lucas wokół siebie zbudował. Ale on nie chciał słuchać. Z każdym jego oskarżeniem, każdym słowem, które z jego ust padło niczym wyrok, coś w niej umierało. Lucas, zupełnie oślepiony bólem, nie widział tego. W jego sercu, coś się złamało, odepchnął oskarżeniem jedyną osobę, która do tej pory trwała przy nim mimo wszystko.

W końcu, po nieprzyjemnym dialogu, w którym dominował krzyk Lucasa, Lilly odeszła, a chłopak pozostał sam, z głową pełną bólu i myśli wirujących w chaosie. Zdawał sobie sprawę, że może właśnie popełnił największy błąd, ale duma i zranione serce w tym momencie nie pozwalały mu tego przyznać.

Miguel doprowadził do skłócenia.

Musiał tylko teraz doprowadzić do zgody między Lucasem a Rosalie.

Jednak.

Większość ludzi wierzy, że miłość jest wystarczająco silna, by pokonać wszelkie przeciwności życiowe. Jednakże nie wszyscy są tego zdania, uważając, że czasem inne czynniki mogą przeważyć nad siłą miłości.

Dlatego też, mimo że miłość może być niezwykle potężną siłą, nie zawsze gwarantuje ona automatyczne przezwyciężenie wszelkich problemów. To, czy miłość pokona wszystko, zależy od wielu czynników, a oni byli tylko naiwnymi dzieciakami.

bardzo krótki rozdział (przy korekcie coś pododaje i poprawię), jesteśmy już chyba na ostatniej prostej (?) myślę że dobijemy z 10 rozdziałów i będzie już epilog.

ale dopiero teraz zaczynamy chyba zabawę

Choose meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz