Rozdział 30.

3.1K 112 89
                                    

Dziś nie było Willa w szkole, ale widziałam go przez chwilę, gdy wychodził z gabinetu dyrektora. Jednak zanim zdążyłam do niego podbiec on już wyszedł ze szkoły i nie reagował na moje wołania. Ponadto widziałam jak Emily wszystkie przerwy spędzała z Hannah i resztą jej gangiem, na co tylko machnęłam ręką.

Miała Ferrari, a wybrała Fiata Uno.

Moje myśli skupiły się na Willu, do którego wraz z Nathalie wybrałyśmy się jeszcze tego samego dnia. Zapukałam, a moim oczom po dłuższej chwili ukazała się ciotka chłopaka. Jak zawsze miała grymas na twarzy, który skutecznie zniechęcał do przebywania w jednym domu.

- Przyszliśmy do Willa. - poinformowała blondynka.

- Idźcie stąd. Will jest zajęty i nie ma czasu na jakieś dziewuchy. - odburknęła.

Szmata.

- Jest naszym przyjacielem i martwimy się o niego. - odchrypnęla Nathalie, zkładając ręce na piersi.

- Wynoście się w podskokach, albo wezwę policję. - i zamknęła nam drzwi przed nosem.

- Jadowita żmija - skomentowałam. - Co teraz?

- Wyrzucają nas drzwiami, więc wejdziemy oknem. - stwierdziła z psychopatycznym uśmiechem, po czym wyruszyła by okrążyć dom. Przeciskałyśmy się między płotem a ścianą aż w końcu dostarłyśmy do okna Willa. Siedział na swoim łóżku i wyglądał na załamanego. Popukałyśmy w szybę, a chłopak podszedł i otworzył okno, przez które weszłyśmy.

- Co wy tu robicie?

- Ta su... - uciełam szybko, a następnie dodałam: - Super ciocia nas nie wpuściła. - dokończyłam wymigając się szybko.

- Przepraszam za nią. - rzekł chłopak, pocierając swoją twarz dłonią, którą po chwili wskazał na łóżko. - Siadajcie.

Tak jak powiedział tak też zrobiłyśmy. Chłopak usiadł między nami, a ja zaczęłam:

- Widziałam jak wychodzisz z gabinetu dyrektora. Wołałam Cię, ale wybiegłeś ze szkoły.

- Tak, tak. Dyrektor poprosił mnie o spotkanie po tym jak Hannah i Emily powiedziały mu, że ukradłem klucze do szkoły. - wyjaśnił, stając się coraz bardziej przygnębionym z każdym kolejnym słowem, aż powiedział coś co aś złamało mu głos. - Wyrzucił mnie ze szkoły.

Schował twarz w rękach i nachylił się, z trudem powstrzymując się od płaczu a Nat położyła rękę na jego plecach.

- Will jeśli potrzebujesz pomocy to powiedz, a my będziemy przy tobie. Po prostu powiedz. - mówiła kojąco, a chłopak nabrał powietrze spojrzał przed siebie z opadającymi ramionami na kolana.

- Pomocy. - nie wytrzymał i zaczął płakać, a my oplotłyśmy go ramionami. W pewnym momencie poczułam jak chłopak położył głowę na moim ramieniu, dusząc się łzami. Pierwszy raz widziałam Willa w aż tak złym stanie. - Najgorsze jest to, że dalej ją tak strasznie kocham, ale wiem, że nie mogę z nią być po tym co wam zrobiła. - wyznawał łamiącym się głosem. Bolało mnie to jak bardzo cierpiał. - Przepraszam, ale nie będę na dzisiejszej imprezie u Scotta.

****

Wdrapywałam się po schodach i gdy już byłam przed drzwiami, na mojej drodze stanęła Emily, niespodziewanie na mnie naskoczyla, jakby czekała od dłuższego czasu.

- Co tu robisz? - dociekałam zirytowana jej obecnością, na co dziewczyna przęłknęła ślinę i wydawała się w pewnym sensie zdziwiona, że tak zareagowałam. Jeśli myślała, że rzucę jej się w ramiona to mocno się myliła.

Our Little Dream || SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz