29. SEKSUALNA, NEBEZPECZNA,

1.2K 39 81
                                    

Anastasia

Otworzyłam ostrożnie zaspane powieki, przesuwając dłonią na wpół śpiąco po pościeli w poszukiwaniu swojego telefonu. Zmarszczyłam brwi, kiedy nigdzie go nie odnalazłam, a zazwyczaj przed snem podłączałam go do ładowania i kładłam na sąsiedniej poduszce, jednak teraz go tam nie było. Podniosłam się na łokciach, a poplątane włosy od razu wpadły mi do oczu, dlatego skrzywiłam się, zmiatając je z twarzy. Spuściłam wzrok na uczucie ciężkiego materiału i po krótkim przewertowaniu wspomnień, zdałam sobie sprawę, że miałam na sobie tylko bluzę, a moje dresy leżały złożone w kostkę na fotelu przy łóżku, więc byłam w samych majtkach. Chciałam sprawdzić która jest godzina, ale gdy tylko poruszyłam się na łózku, poczułam nieprzyjemne pulsowanie w mięśniach lewego uda, więc jęknęłam cicho, pocierając powieki. Odrzuciłam pościel, szukając przyczyny bólu i zorientowałam się, że miejsce które mnie bolało, zostało zdezynfekowane, oraz zaklejone plasterkiem. Nie przypominałam sobie, abym we wczorajszym transie od emocji zdołała coś takiego zrobić, ale po krótce zdałam sobie sprawę, że to prawdopodobnie zasługa Lorenzo.

Mimowolnie przekręciłam głowę w bok, ale po brunecie nie było ani śladu, oprócz wgniecenia w miejscu gdzie leżał, oraz spłaszczonej poduszki, która zdążyła przesiąknąć męskim zapachem. Przetarłam po raz ostatni raz zaspaną twarz i postanowiłam poszukać swojego telefonu. Spuściłam nagie stopy z łózka, a zimne panele nieprzyjemnie zaszczypały mnie w palce, wywołując dreszcze. Wciągnęłam kaptur bluzy na głowę i opatuliłam się mocniej ciepłą bluzą, po czym podeszłam do okna, aby ocenić stan pogodowy. Tak jak się spodziewałam moje zimno było spowodowane deszczową, brzydką depresyjną jesienią, więc mimowolnie wzdrygnęłam. Podgryzłam dolną wargę, ponownie przenosząc nieco zawiedzione spojrzenie na drugą stronę łóżka. Dlaczego nie został tak jak go poprosiłam? Boże, ale czego tak właściwie mogłam się po nim spodziewać? To Carter, on nie jest typem romantyka, czy osobą która wplątuje się w związki i głębokie relacje, więc trudno było mi dziwić się na fakt, że nie spędził ze mną tej nocy bez zobowiązań.

W końcu do niczego między nami nie doszło, więc dlaczego myślałam, że spełni moją prośbę i ze mną zostanie? Ale moje myśli wirowało wokół czegoś innego. To, co powiedział mi, kiedy przysypiałam i chociaż nie spałam, to on zapewne tak myślał i tylko dlatego pozwolił na to, aby te słowa opuściły jego usta.

"- Nie wiem co ze mną zrobiłaś, że coś czuje".

Te wspomnienia uderzyły do mojej głowy jak nieokrzesany huragan, którego nie potrafiłam ujarzmić w swojej głowie. Czułam masę sprzecznych emocji. Jednocześnie było tak, jak chciałam, aby było między nami.

A zarazem wydawało mi się, że zaszłam ze swoimi oczekiwaniami za daleko, nie spodziewając się, że zatrzyma się to w takim kulminacyjnym momencie. Jak widać, dobrze to sobie zaplanował i w przeciwieństwie do naiwnej Anastasi, zatrzymał się w odpowiednim momencie, wiedząc że nie powinien dla własnego dobra się w to zagłębiać. Westchnęłam, nie chcąc się ruszać z cieplej kołdry. Kolejny raz nie potrafiłam zinterpretować słów Lorenzo. Ten człowiek nigdy nie mówił niczego wprost, a wręcz przeciwnie. Zawsze rzucał do mnie zagadkami, pozostawiając mnie z natłokiem nieprzyjemnych i niekiedy niezrozumiałych myśli, które próbowałam połączyć w kropki i dojść do jakiegoś celu, ale nigdy nie kończyło się to tak, jak sama chciałam.

Po wczorajszej sytuacji, nawet nie miałam siły myśleć o tym wszystkim, jednak nie, na pewno nie spałam gdy to powiedział. Chciałam sobie wmówić, że pewnie spałam, ale nie! Pamiętam dokładnie każdy jego ruch, pamiętam gdy jak najciszej potrafił zamknął drzwi od sypialni, pamiętam stukot jego butów aż do wyjścia z apartamentu i pamiętam doskonale jak wyjechał z pod mojego domu, mrugając podwójnymi światłami. Spojrzałam odruchowo na zegarek widniejący na mojej szafce nocnej. Myślałam, że przez brak soczewek po prostu nie dowidzę, ale gdy tylko złapałam za budzik, moje oczy urosły do wielkości pięciocentówek, kiedy zdałam sobie sprawę, że jest już dawno po południu.

Eternal arrangementOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz