32. Rozgrzeszenie

973 28 203
                                    

hej, płak

witam się z wami w OSTATNIM rozdziale pierwszego tomu EA

‼️TEN ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY GWAŁTU, MOLESTOWANIA SEKSUALNEGO, BRUTALNOŚCI I NIE JEST ODPOWIEDNI DLA WRAŻLIWYCH OSÓB‼️

przed wami tylko dość długi rozdział, ponieważ ma około 14k słów ale był on potrzebny, aby epilog był w miarę krótki i spójny z zapowiedzią do II tomu.

standardowo proszę was o komentowanie, bo chciałabym wiedzieć jakie macie odczucia podczas czytania, ponieważ ja... miałam różne heh...

no także zostawiamy gwiazdki, a po przeczytaniu wrzucamy do biblioteczki drugi tom który już wisi u mnie na watt!!

Niech rozpęta się piekło...

Lorenzo

Rozchyliłem powoli sklejone powieki, czując bolesne pulsowanie z tyłu głowy i również przy skroniach. Skrzywiłem się na jasne światło, które zaatakowało moje zaspane ślepia, które przetarłem wraz z twarzą, powoli leniwie przesuwając spojrzeniem po swojej sypialni w której położyłem się poprzedniego wieczoru razem z...

No właśnie... z tą myślą, że nie kładłem się spać sam, mimowolnie przekręciłem głowę w kierunku miejsca, gdzie przed opuszczeniem powiek widziałem brunetkę, ale ku mojemu zaskoczeniu jedyny ślad jaki po niej został to pognieciona pościel, oraz wgniecenie na poduszce i kilka długich kosmyków, które zostawiła na prześcieradle w przestrzeni między dwoma poduszkami. Wciągnąłem powietrze przez nos, czując że zapach Anastasi przesiąkł chyba w każdym istniejącym kącie tego pokoju jak nie domu, dlatego przy każdym wdechu czułem kwiatową woń, która boleśnie przypominała mi o jej obecności. Z zaspanym westchnieniem uniosłem się na łokciach, aby przeczesać spojrzeniem swój pokój w poszukiwaniu dziewczyny. Szybko utwierdziłem się w przekonaniu, że nigdzie jej nie było, aczkolwiek tym bardziej zdziwił mnie widok białego iPhone'a, który leżał na szafce nocnej plecami do góry dokładnie tak jak go położyła przed zaśnięciem.

Z myślą, że coś tutaj ewidentnie nie grało, podniosłem się do pozycji siedzącej, próbując pozbyć się rozpraszającego moje myśli pulsującego bólu potylicy, oraz suchości w mordzie, którą czułem od wczorajszego rzygania. Zerknąłem kątem oka na swoją szafkę
na której stała butelka wody, która była tu chuj wie ile czasu, ale nie przejmując się czy jest zdatna do picia, po prostu odkręciłem korek i
pochłonąłem kilka głębszych łyków, studząc saharę w pysku. Odrzuciłem plastik na podłogę, po czym zsunąłem się z łóżka, stąpając gołymi stopami po zimnych panelach. Rozejrzałem się po całej sypialni w poszukiwaniu jakichś znaków po brunetce, ale jedyne co po sobie zostawiła, to telefon, a także portfel z dokumentami. Naparłem na dolną wargę zębami i chociaż wiedząc, że nie powinienem tego robić, pochwyciłem urządzenie dziewczyny, chcąc sprawdzić jakieś powiadomienia czy coś w tym stylu, ale tak jak się spodziewałem oprócz tapety z moim psem,
co wywołało konscernację na mojej twarzy podświetliło się pole do wpisania kodu, którego jak można było przewidzieć nie znałem. To
wszystko było jednak zbyt podejrzane... Anastasia praktycznie nigdy nie rozstawała się ze swoim telefonem, bo nawet gdy chodziła do łazienki zabierała go ze sobą, więc wykluczyłem szybko opcję, że poszła gdzieś bez niego by był jej najcenniejszym skarbem.

Wyszłaby za nim wstałem?

Nie, to zdecydowanie nie było w jej stylu. Postanowiłem wybadać teren i zorientować się czy była przynajmniej u mnie w domu. Wstałem, poszedłem do łazienki z głupią nadzieją że tam ją zastanę, wyszczałem się, wyszorowałem zęby i wyszedłem z pomieszczenia z towarzyszącym mi coraz większym niepokojem. Przeczesałem włosy palcami, wzdychając głęboko, po czym odnalazłem swój telefon na fotelu, aby sprawdzić czy nie mam żadnych nowych wiadomości. Zerknąłem na wyświetlacz godziny, będąc trochę zdziwiony że dobijała już dziesiąta rano, chociaż zwykle sam z siebie budziłem się bez budzika około szóstej, bądź siódmej rano, więc chyba poznałem już powód swojego bólu głowy.

Eternal arrangementजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें