Część Bez tytułu 12

11.6K 473 6
                                    

Poranki z Dinem w słonecznej Californi stają sie najprzyjemniejszym porankami gdyby nie fakt ze dzis zbudził mnie telefon . Odkleiłam sie od mojego chłopaka ( tych słow uzywam coraz czesciej poniewaz coraz bardziej zaczyna mi sie to podobac ) z wielka niechecia , lekko przetarłam oczy i nawet nie spojrzawszy na ekran w celu dowiedzenia kto dobija sie tak wczesnie odebrałam .

- Savanna ? - slysze głos kobiety

- Tak słucham ?

- Tu mama Timiego - ah no tak - wyprowadzamy sie do Babci Timiego no i pomyslałam ze chciała byś sie z nim pożegnać
- no oczywiscie , bede za godzine .

Nie dałam dokończyć kobiecie czy napewno beda w domu poniewaz nie interesuje mnie to maja byc i tyle , nie pozwole wyjechac malemu bez pożegnania . Poderwałam sie i podbiegłam do szafy nalozylam na siebię miętowe rurki i biały podkoszulek prędko nabazgralam na kartce wiadomość . Ucałowałam Dina w czoło i opuściłam swój dom. Drogę chciałam pokonać jak najszybciej by zdążyć pobawić się jeszcze z małym.

- Dzień dobry Savanna
-Dzień dobry, więc gdzie jest Timi?
- Na górze -gdy chciałam tam już wejść kobieta powstrzymala mnie - Savanna twoje wynagrodzenie niedługo wpłynie na konto i proszę Cię nie mecz go.

Skinełam głowa i po sekundzie byłam w jego pokoju. Bawiliśmy się, smialismy i podjadalismy słodycze.
Gdy przyszedł czas rozstania rozplakalam się jak małe dziecko, On daje mi tyle szczęścia a teraz musimy się rozstać i może wcale już się nie zobaczyć .

-Sav? -Powiedzial smutno
-Tak skarbie? -Odpowiedziałam
-Nie zapomnisz o mnie prawda?
-Nigdy! - Odpowiedziałam i zamknęłam nas w szczelnym uścisku.

Cieszyłam się że on nigdy nie zapomni o mnie i ja nie mialam takiego zamiaru. Obiecałam dzwonić I prosiłam by nie zajadal dużo słodyczy.

Od Najkochanszy chłopak na świecie :* ; Stefan i ja już wyjechaliśmy, jak się masz?

Do Najkochanszy chłopak na świecie :* ; wracam do domu, trochę mi smutno :(

Od Najkochanszy chłopak na świecie :* ; pilnuj się proszę, chce wrócić do Cb całej i zdrowej :*

Do Najkochanszy chłopak na świecie :* ; obiecuje!

Skończyłam pisać z Dinem tuż pod domem, Taty nadal nie ma i nie mam pojęcia gdzie się podziewa a Chrisa nie widziałam od momentu przykrego incydentu mam nadzieję że w domu spotkać tylko Elen i spokojnie spędzimy ten dzień. Moje wymagania jednak nie zostały spełnione bo tuż po wejściu zobaczyłam rozwalonego Chrisa na kanapie chciałam prędko uciec do pokoju lecz gdy tylko mnie zobaczył zagrodzil mi drogę.

-Odejdz -Byłam przerażona
-Chce tylko wytłumaczyć -zbliżał się do mnie
-Nie chce twoich tłumaczeń nie zblizaj się
- Posłuchaj poniosło mnie okej?
- Przepraszasz mnie w taki sposób? -Błagam niech to już się skończy, zblizam się coraz bardziej do ściany a nie chce powtórki z rozrywki
-Jestem o Ciebie zazdrosny
-Nawet mnie nie znasz, Odejdz Chris -wsunełam rękę by już się nie zbliżał a ta skoczeła na jego gorącej klatce piersiowej i czułam jak szybko bije jego serce
-Idziemy? -Nagle z kuchni wyszła Elen lecz nie była w szoku i w żaden sposób nie zareagowała na tą sytuację co zdziwiło mnie.
-Jasne -rzuciłam krótko i ruszyła do wyjścia zostawiając Chrisa

Nie wiem dlaczego Elen nawet nic nie wspomniała o tamtej sytuacji a ja nie mogłam pozbyć się jej z głowy. Zakupy mijały nam w ciszy, nie zmieniliśmy nawet jednego słowa. Najszybciej chciałam być już w domu obok Dina i spokojnie spędzić resztę wieczoru.

Od Najkochanszy chłopak na świecie :* ; wracam już do Ciebie!

Ucieszyła mnie ta wiadomość więc zaproponowałam Elen byśmy zjadła coś na szybko i wracaly do domu zaś ta tylko pokiwala głową i jak mówiłam tak zrobilysmy. Zjadlysmy coś w Subway'u i wrocilysmy do domu. Biegiem ruszyłam do pokoju i odpaliłam film, chciałam spędzić miły wieczór więc zadbalam o klimat. Wszędzie rozstawilam świeczki i rozpakowałam moje zakupy, małe kanapeczki z Subway'a i zimne piwo dla mojego chłopaka. Przegrałam się w wygodne spodenki i luźny czarny podkoszulek i czekałam z niecierpliwością. Po paru długich minutach usłyszałam że ktoś wchodzi do domu wiec zbiegłam na dół, znajdowali się już tam Stefan, Elen, Chris na kanapie skąd wyszła Elen by przywitać swojego chłopaka i mój Din gdy tylko go zobaczyłam uśmiech zagościł na moje twarzy i rzuciłam się mu w ramiona.

-Ktoś chyba się stęskniłem?-wyszeptal w moja szyję
-Bardzo


W mediach zdjęcie Dina i Savanny z imprezy.

Razem?Where stories live. Discover now