30 :-*

6.4K 357 13
                                    

Wstałam dzisiaj dość wcześnie by przygotować Dinowi przepyszne śniadanie. Schodząc na dół zerknęłam do Stefana którego głośny nocny powrót postawił wszystkich na nogi. Przykrylam go kocem i delikatnie poczochralam go po włosach.

Stefan zadzwoń do Elen xoxo

Zostawiłam mała karteczke na stoliku i jak chciałam ruszyłam do kuchni w której czekał mnie szok. Zamorowalo mnie kiedy zobaczyłam Chrisa, nie ukrywam że bardzo pociąga mnie fizycznie, pachnialo w całej kuchni męskim perfumami. Mokre blond włosy opadły mu lekko na twarz, widać było iż od jego ciała emanuje ciepło. Moje ciało przeszedł dreszcz i momentalnie zrobiło mi się gorąco, umięśnione ręce a w dłoniach trzymał kubek od kawy. Na jego torsie widniał tatuaż którego wcześniej nie zauważyłam widocznie jest to jego nowy nabytek, napis był dość długi lecz z tej odległości niezbyt czytelny. Czarne ściągane dresy które uwielbiam u facetów spoczywały na jego biodrach

-Slinka Ci cieknie - zaskoczyła mnie Din

-Słucham? - dopiero zaczęłam trzeźwo myśleć, mój chłopak przylapal mnie na wpatrywaniu się w jego wroga

-Widzę jak na niego patrzysz - skomentował i ominą mnie wchodząc do kuchni, wyglądał idealnie bo przecież to idealny chłopak jedyne co oszpwcalo jego ciało to ten paskudny opatrunek

-Co ty pleciesz za głupoty? - Pytam dołączając do niego, a Chris zacząl nas bacznie obserwować

- Nie rób że mnie idioty, może mogli mnie wcale nie ratować? - za bolało, jak mógł coś takiego powiedzieć? W moich oczach zakrecila się łza

- Ale Din przecież - chciałam wytłumaczyć

- Zamkniej się już, wychodzę - powiedział i odszedł

Stałam jak wryta, przecież Din jest dla mnie wszystkim. Jestem okropna dziewczyna. Kocham go, bardzo go kocham wkoncu to zrozumiałam a oglądam się za nic nie wartym człowiekiem. Ranie go. Powinien być pewien że jest dla mnie wszystkim.

-Din -krzyczę gdy ubiera już buty - ja cię kocham, kochanie wiesz mi na słowo przecież jesteś moją drugą połowa

Nic nie odpowiada i trzaskajac drzwiami wychodzi. Jak on tak może? To że mój brat jest atrakcyjny i czasem zawiesze na nim oko nie oznacza że zaraz wskocze mu do łóżka. Zresztą to wciąż mój brat jaka bym była osoba gdybym to zrobiła? Nie zmieniają faktu że jest potworny. Do jasnej Anielki, kocham Dina!! Uciekam na górę, zaraz zatone w pomorzu łez.

Do Najkochanszy chłopak na świecie :* ; Din wróć! Porozmawiajmy

To nie może się tak skończyć? Jestem skończona idiotka przecież chce by było wszystko dobrze. Dopiero odzyskała cały mój świat i już mogę go stracić. Jeszcze nigdy się tak do mnie nie odezwał, to było nie na miejscu. Cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Słyszę pukanie do drzwi

-Din? - Podrywam się
- To ja Savanna - wchodzi Stefan -mogę?
- Zamkniej za sobą drzwi proszę, niechce by Chris mnie taka zobaczył - niechce jego satysfakcji
- Co się stało Sav? -Pyta siadając obok i zawieszajac ramię nad moją głową
- Din jest chyba zazdrosny -mówię przez łzy
- Posłuchaj Sav, jesteś bardzo piękna kobieta to nic dziwnego - pociesza mnie - zresztą jego nienawiść do Chrisa jest bardzo wielka, boi się że może Cię stracić chodź tak długo starał się Cie mieć dla siebie
- Przecież jestem jego Stefan -podnosze wzrok ja niego - moje serce jest jego
- Savanna faceci tak mają nie płacz maluchu,przyniosę jakieś kanapki, herbatę i coś słodkiego i może obejrzymy dr. Who? - Unosi brwi
-Okej

Przystaje na jego propozycje chodź wcale nie mam na to ochoty. Jedyne czego chce to osiągnąć spokój ducha, by wszystko wróciło do normy, by Din był obok i przytulam mnie mocno. Bardzo za nim tęsknię, mimo że spędziłam z nim noc wciąż bardzo boję się że w każdej chwili może go zabraknąć. Stefan wraca obladowany jedzenie, i odpala serial. Staram się skupić na jednym, drugim odcinku ale nic nie rozumiem.

Do Najkochanszy chłopak na świecie :* ; gdzie jesteś? Wróć proszę

Wkoncu zmęczona zasypiam.

~~~~~'~~~~~~'~~~~~'~~~~~

Budzi mnie okropny hałas dochodząc spod drzwi mojego pokoju, wokół się dość ciemno a ja musiałam spać dość długo. Nagle drzwi otwierają się i spod zmrozonych powiek staram się dostrzec kto wszedł. Widzę czyjąś sylwetkę i dopiero po chwili rozpoznaje swojego chłopaka. Odrazu podnosze się i rzucam w jego ramiona, nogi splatam na jego pasie i z całej siły przytulam.

-Gdzie byłeś Din? Martwiłam się i jednocześnie tęskniłam - szepcze mu do ucha

-Savanna zejdź boli - wydukuje, ach ku*wa rana - chciałem Cię przeprosić - mówi gdy rozluźnia uścisk i staje naprzeciw niego i staje się coś czego się nie spodziewałam Din wyjmuje zza pleców piękny, ogromny naprawdę OGROMNY bukiet róż - zjebalem Sav - spuszcz głowę

- Jak ja Cię kocham Din - na moje słowa spowrotem ja podnosi i mocno wbija się w moje usta delikatnie odkłada bukiet i ruszam do przodu obejmując mnie w tali. Docierając do lóżka ostrożnie mnie na nim kładzie i sam spoczywa nademną. Szybkim ruchem pozbywa się naszych ciuchach. Jest piękny, idealny, boski, męski. Bardzo go pragnę. Naszych pocałunkami, ruchy wyrażają wszystko emocje. Porządnie, presję ostatnich dni, tęsknotę, złość, smutek, radość. Din delikatnie wchodzi we mnie i jego ruchy stają się bardziej stanowcze, zachlanne. Tak bardzo mi go brakowało.

-Oh Din - jęcze gdy zalewa mnie nagła fala ciepła

-Wiem maleńka -odpowiada i niemal po chwili opada tuż obok mnie - Kocham Cie - to wszystko co chciałam usłyszeć i co sprawia że zakończenie dnia jest najlepsze na świecie.

Razem?Where stories live. Discover now