wybieram nazwe dla tej części; 22

7.9K 423 9
                                    

Jak nam wręcz można powiedzieć kazano odpoczywalismy. Nie mogłam nacieszyć się obecnością Dina, w czasie gdy on spał ja byłam zapatrzona w niego jak w obraz. Jego policzki wydawały się lekko zapadniete, pod oczami miał since. Klatka piersiowa lekko się unosi, opatrunek zajmuje jej większą część. Włosy sa w nieładzie a ja lekko się nimi bawię przez co zapewne wyglądają jeszcze gorzej.

-Panienko - Nie zauważyłam gdy wchodziła pielęgniarka -Dajmu mu odpocząć -przytakuje tylko i lekko się uśmiecham

Trudno mi go zostawić ale wiem ze jest pod dobra opieka i gdyby coś się stało a bardzo ale to bardzo bym tego nie chciała napewno będę o tym poinformowana. Jeszcze raz zerkam na mojego anioła,  całuję go w czoło i z bólem serca odchodzę. Mogła bym dać mu wszystko i być dla niego blisko i chce tylko jego w zamian bo on dla mnie jest tym wszystkim. Wiecie najpiękniejsza znajomość to ta której nikt się nie spodziewał, która pojawia się nagle  jakby znikąd - była pełna cudownych emocji, i mnóstwa uśmiechów. Najpiękniejsza znajomość to ta dzięki której zaczynasz rozumieć co to znaczy kochać. Bo ja chyba rozumiem co to znaczy kochać. Kocham Dina Hamsey'a który ma lat 20 i jest moim najlepszym sposobem na życie. Kocham w nim wszystkie i dziękuje Ci Panie Niebieski że ocaliles mój sens.

Wsiadając do samochodu nabiera mnie ochota na odwiedzenie miejsca w którym nie byłam od lat, którego tak bardzo się bałam. Strach paraliżuje ludzi, pozbawia logicznego myślenia i paraliżuje wszystkie miesnie ciała. Myślę że mój strach przed tym miejscem tkwi gdzieś głęboko we mnie i czuję że jest to ten moment w którym muszę go przezwyciężyć. Odpalam samochodó i ruszam do miejsca które nie jest mi obce lecz czasem chciała bym by było.
Mam 50 pierdolonych twarzy niczym pieprzony Grey. Byłam kiedyś wesoła, miła, delikatna, skromną a przedewszystkim kochająca. Ten świat... Nie, nie to Ci ludzie. Świat jest piękny tylko ludzie to ku*wy. Sprawili że stałam się oschla i nie czuła. Ten człowiek który lata temu wyrządził mi krzywdę, mam nadzieję że żyje z poczuciem winy. Zaś kobieta która przyczyniła się do mojej krzywdy nie żyje. To właśnie w to miejsce jadę. Na grób tej kobiety.

Docieram w to ponure miejsce i gasze silnik, przez moment zastanawiam się czy jeszcze nie zawrócić lecz jednak opuszczam moje auto i ruszam w kierunku grobu. Jest tu cicho a nawet przeszywajaco cicho. Ani jednej żywej duszy a atmosfera nie jest przyjemna. Rozglądam się w poszukiwaniu nagrobka Sabina White aż wkoncu znajduje zasiadam na ławce. Nie wiem co mam zrobić, powiedzieć a nawet myśleć więc pusto wpatruje się w palący znicz.

- Mamo
Chciałam bym usiąść na przeciwko Ciebie i porozmawiać z tobą -spuszczam wzrok na dłoni w których trzymam kluczyki -Tak szczerze jak nigdy, powiedzieć Ci co się działo przez całe moje życie -samotna łza spływa po moim policzku -że tak naprawdę nie znasz swojej córki i nie wiesz ile bólu nosi na barkach -coraz mocniej płacze -jak mocna ma psychikę -zacinam się na chwilę -ale to chyba nigdy nie nastąpi, nie mam tyle odwagi. Nigdy nie byłyśmy na tyle blisko bym mogła się przed tobą otworzyć. - Podnosze wzrok i ocieram łzy - Chce tylko byś podziękowała za mnie Niebieskiemu, że ocalił mojego Dina oraz za to jak wspaniała mam rodzinę.

Odchodzę nie zniose więc. Biegnę do auta, wsiadam i wale z pięści w kierownicę przez co uruchamia się klakson. Z prędkością świetlna wracam do domu. Wszyscy chyba już dawno śpią. Wbiegam do siebie zamykam drzwi i chwytam czystą bieliznę. Biorę szybki prysznic, już po paru minutach siadam zmęczona na łóżko.

Wiesz co jest gorsze od plakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila gdy poprostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz że nie możesz nic zrobić i ogarnia Cie to przerażajace poczucie bezsilności, które zżera Cie od środka. A ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.

Od Najkochanszy chłopak na świecie :* ; Nie smuć się Savanna, widziałem to w twoich oczach, niedługo znów będziesz zasypiac w moich objęciach a wtedy nic Ci juz nie będzie grozić. Kocham cię Sav, dobranoc :-*

Razem?Where stories live. Discover now