Witaj w domu skarbie

6.4K 337 26
                                    


Juz nie mogłam sie doczekać aż Din przekroczy próg naszego pokoju , chciałam zobaczyc jego minę , czy oby napewno jest wszystko zapięte na ostatni guzik ? Zapomniałam wspomniec ze w czasie oglądania filmu wpadłam na genialny pomysł udekorowania naszego pokoju , blisko baldachimu powiesiłam białe świąteczne lampki i zasłoniłam czerwone żaluzje . Pokój był w odcieniach karmelu a nasze łózko dosłownie takie  jak obmyślał Din , chciał moc rozlozyc sie na nim we wszelkich pozach by obok niego moglo spokojnie zmieścić sie jeszcze z 3 osoby . Bardzo chcialam by dzisiejszy dzien byl dla niego w pewien sposob odskocznia od tego co wydarzyło sie niedawno , ale balam sie tez ze moge go tym wszystkim zbyt przytłoczyć .  Nerwowo gryzłam mój kolczyk w wardze i spoglądałam na Dina ktory opierał sie ręką o szybę samochodu a na niej spokojnie spoczywała jego głowa , twarz nadal wydawała sie bardzo zmęczona a pod jego oczami widniały worki lecz widziałam juz jak jego twarz nabiera koloru i jak spokojnie oddycha zas jego mięśnie nie spinają sie , są zupełnie rozluźnione .  Włosów nie miał juz tak starannie ułożonych jak wcześniej , błękitne oczy błyszczały w słonecznym świetlne i mimo zakrwawionych ubrań wyglądał bardzo pociągająco .   Zajechaliśmy pod dom a ja pierwszy raz spokojnie mogłam objąc Dina w pasie , niesamowite uczucie . Tęsknota to jednak chujowe uczucie . Czas poswiecony na milosc nigdy nie jest czasem straconym . 



- Bardzo mi zalezy by Ci sie spodobało - powiedziałam powoli otwierając drzwi od naszego pokoju . 
- Napewno - wymruczał , wydałam sie taki taki ... nieobecny 
- wszystko gra ? - zasmialam sie lekko - wiesz denerwuje sie 

- tak , otwieraj - jego prawy kącik ust lekko sie podniósł 


Gdy otworzyłam drzwi puściłam go przodem , przyglądałam sie mu dokładnie jego lewy kącik ust dorównał prawemu i moje oczy zapłoneły . 


- Witaj w domu - wyszeptałam mu do ucha , nadal pachniał szpitalem - idz wziasc kąpiel - zaproponowałam .

Dina jak gdyby był juz tu wczesniej wyciagna z szafy swoje szare dresy i ruszył do łazienki . Ja tylko ściagnełam jego bluze z siebie i stanełam przy wielkim oknie , dokladnie widzialam jak wiatr lekko kolysze drzewami , zawiewa ptakami psując ich tor lotu na niebie ktore jest dzis bez wyrazu a mimo to ma swoj uork . Wszystko dla mnie ma dzisiaj swoj urok poniewaz mój Din wrócił . Przez ten czas gdy juz myslalam ze strace go na zawsze odkryłam jak gleboko we mnie siedziala milosc do Dina , przykre jest to ze musiala wyjsc na swiatlo dziennne w takich okolicznosciach . Mój chłopak brał widocznie długo wyczekiwana kojącą kąpiel wiec postanowiłam zejść na dól i przygotować ciepla herbate oraz kanapki . Na moje nieszczescie na dole tuz przy wysepce opierał sie Chris pijąc sok pomaranczowy .



- Musiał tu wracać ?- zaczął gdy wyjmowałam warzywa z lodówki

- Nie zaczynaj - powiedziałam

- Z tobą moge zaczynać milon razy a skonczyc tylko raz - odstawił szklanke i podszedł bliżej , przez moje ciało przeszły o dziwo przyjemne ciarki

- O tu - wskazałam palcem jego czoło - tu sie jebnij

- O tu - palcem przejechał po swoich ustach - tu mnie pocaluj




Zszokowały mnie jego słowa i tak jak ukierunkował moj palec tak zastygliśmy w bez  ruchu az do chwili gdy obok nie uslyszałam czyjegos chrząknięcia . DIN 

- Nie przeszkadzam ?- spytał opierając sie o framugę , oh po kąpieli wyglądał naprawde bardzo gorąco 

- Tak  

- Nie - odpowiedziałam tuż po Chrisie - Chodźmy - chwyciłam ręke Dina i wróciliśmy na górę .





Din położył sie na łozko szeroko rozkładając rece w gescie checi przytulenia mnie , usmiechnełam sie szyderczo i tuz naprzeciwko niego zaczełam sie rozbierac . Najpierw powoli rozpiełam swój rozporek i delikatnie zaczełam zsuwać spodnie mając lekki problem przy tyłku co zmusiło mnie do lekkiego podskoku , nie mogłam przestać gryźć kolczyka zas Din nie odrywał ode mnie wzroku  . Po uporaniu sie ze spodniami , chwycilam za koniec mojego podkoszulka delikatnie zdejmujac go przez głowę , po czym rozpiełam mój stanik zostając juz w samych figach . Delikatnie weszłam na łozko i położyłam głowe na opatrunku Dina by uslyszec bicie jego serca . Din mocno mnie przytulił i ucałował moje czoło łapiąc ostatni oddech .



-Dobrze jest tęsknic - wyszeptał chowając twarz w moje włosy

- Gdy teskni sie z wzajemnoscia - cos mi tu nie gra ......... 










~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




Mam PROŚBĘ , zupełnie nie mam pomysłu na wygląd naszej głownej obsady ; 

Savanna

Din 

Chris

Stefan - Daniel Sharman ???

POMOZCIE 





Razem?Where stories live. Discover now