mmmm 13

11.8K 509 14
                                    

Wczorajsza moc była jedna z przyjemniejszych odkąd mieszka że mną Din. Od godziny wpatruje się jak spokojnie unosi się jego klatka przy każdym oddechu, jak delikatnie drgaja mu powieki i jak każdy mięsień odrobinę się rozluźnia przy moim dotyku. Zastanawiam się czy powiedzieć mu o dziwnym incydencie między mną, Chrisem i Elen. Wątpię by zauważył by coś dziwnego ale mnie to niepokoilo dlaczego Chris tak szybko odpuścil i chciał przeprosić? Gówno prawda za tym kryje się coś więcej ale co do tego ma ta suka Elen. Już ja się tego dowiem. Boję się jednak że prawda może być zbyt bolesna? A może rozczarowujaca? Sama nie wiem co już o tym wszystkim myśleć i może kurwa dam sobie już z tym spokój. Trzeba żyć tak by umieć żyć że samym sobą, gdy spojrzy się w lustro nie mieć ochoty splunac sobie w twarz. Uważam że jestem osobą która potrafi żyć w zgodzie ze sama sobą ale czy inni tak potrafią? Ucałowałam Dina w czoło i postanowiłam zrobić nam śniadanie. Schodząc na dół rozejrzalam się po piętrze.. Cisza. Schody prowadzące w dół zaraz zaprowadziły mnie do kuchni gdzie spotkała mnie niespodzianka. Tata i Tina w cudownych nastrojach przygotowywali śniadanie dla swoich dzieciaków i ich połowek.

-No witajcie, a gdzieście się podziewali? -Spytałam kładąc rękę na biodrze i niemal odrazu przeszedł mnie dreszcz gdy ktoś przejechał ręką po moich plecach
-Postanowili odpocząć od swoich bachorow -wtrącił Chris siadając przy stole
-Ktoś Cię pytał o zdanie? -Rzuciłam
-Mamy języki Chris ale miło z twojej strony.. Więc jak już Ci powiedział Chris -Tina zgromila go spojrzeniem -postanowiliśmy odpocząć e też sprawdzić czy będziecie się dogadywac bez nas
- I myślicie że wyszło nam to na dobre? -Spytałam wyjmujac z lodówki sok
-Myślę że tak chyba że o czymś nie wiemy - wtrącił Tata
-Wszystko gra, Sav wstała dziś lewa noga - uśmiechną się zawadiacko Chris
-Nie mów tak do mnie... Mmy więc już koniec waszego odpoczynku? -Postanowiłam olać Chrisa i zwróciłam się do Taty
-Właściwie to chcieli byśmy zostawić wam ten dom i kupić sobie coś małego tylko dla nas - uśmiechną się tata przytulajac Tine na co ona odpowiedziała nam tym samym
-Stefan uznał że to dobry pomysł a my mamy już coś na oku -mówi Tina
-Ah więc Stefan wie?
-Tak wiem.. -Staną obok mnie i ucałował moje czoło -Cześć siostruniu
-Czyli jestem ostatnia? -Pytam
-Nie miej nam tego za złe -odowiedzieli chórem
-Idę obudzić Dina
-Obecny! - Wow, lekko zadrzalam lecz Din odrazu to zauważył, mial ma sobie szare dresy, biały podkoszulek i czapkę z daszkiem nałożona na odwrót widać że zdążył zaliczyć szybki prysznic -Nie bój się -obją mnie
- Ktoś jeszcze ma zamiar mnie dziś wystraszyc? -Spytałam lustracji wszystkich wzrokiem lecz odpowiedziała mi cisza -świetnie więc idę się ubrać zaraz wracam

W moim pokoju odrazu dobralam się do szafy i wyciągnęłam z niej przy krótkie czarne spodnie z rozcieciamy na kolanach oraz czarną bluzkę z szeroka kieszenią szerokimi ramiączkami i kapturem. Na dworze było chłodno więc postanowiłam ubrać kremową czapkę z pomponem która będzie pasować do moich botkow. Podkład , cienkie kreski, wytuszowane rzęsy, brązer, puder i szpachla na dzisiaj gotowa. Wchodząc do pokoju zawitał mnie miły obrazek szczęśliwej rodzinki przy stole lecz to tylko pozory ponieważ ja wyczuwalam gęsta atmosferę w powietrzu.

-Proszę proszę nasza księżniczka jak zwykle olśniewająca -wyskoczył Chris
-Nie dla Ciebie te widoki -usiadłam obok Dina który trzymał dłoń na udzie złapałam ja i splotlam nasze palce, zlaczylam nasze wargi w krótki lecz namiętny pocałunek -lecz dla ciebie -powiedziałam rozdzielajac nasze usta

Chris najwyraźniej poczuł się zazdrosny i lekko zazenowany ta sytuacja i przemilczal ja. Po śniadaniu Din stwierdził że pojedzie do swojego domu w którym mieszkał razem z mamą i zabierze parę swoich rzeczy, bardzo chciałam jechać razem z nim by nie zostać tutaj sama oraz odwiedzić jego kochana mamę. Pamiętaj jak kiedyś snulismy plany na zeswatanie swoich rodziców lecz wszystko popsuła Tina. Zostałam jednak w domu poniewaz mój Tata niedawno wrócił do domu i wypadało by spędzić z nim trochę czasu patrząc chociażby na to że niebawem już go w nim nie będzie.

-Wracaj szybko proszę Cię -wyszeptalam do ucha mojego chłopaka na pożegnanie
-Posta...ram się być jak naj.
prę...dzej ale wie. sz ja..ka jest mo..ja mama -odpowiedział opsypujac moja twarz pocałunkami
-Już nie slodz tak -uśmiechnęłam się
-Gdybym chciał to posypal bym Cie cukrem pa piękna -złożył ostatni pocałunek na moich ustach i wyszedł

Z lekkich smutkiem namalowanym na twarzy wkroczyłam do salonu gdzie na kanapie siedział mój Tata i Tina którzy jak zwykle urządzili sobie maraton filmowy. Stefan i Elen również gdzieś znikneli a ten fiut Chris rozpłyną się w powietrzu. W prawdzie taka cisza i spokój mi odpowiadała prawie jak za dawnych czasów gdy byliśmy z Tatą sami i nie było tu ruchu jak na dworcu. Filmy wcale nas nie interesowały i nawet dobrze rozmawialo mi się z Tina jaki to śmieszny nie jest mój tata, bądź jak miną ich "urlop ". Czas miną tak szybko że zanim się obejrzałam zostałam w salonie sama ponieważ starszyzna poszła położyć się spać. Latające po kanałach czekałam aż coś sprawi że przestanie wiać nuda. Niespodziewalam się jednak takiego obrotu akcji ponieważ w jednej chwili do domu wpakował Chris cały poobijany i zakrwawiony, zaraz po nim uciekła do swojego pokoju zanosząc sie płaczem Elen, czerwony jak burak Stefan aż para ulatywala mu z uszu z wściekłości a na samym końcu trzaskajac drzwiami Din z rozcietym łukiem brwiowym. Na ten sidok niemal jak churagan ruszyłam w jego stronę oglądając każdy kawałek ciała chłopaka.

-Wporzadku nic mi nie jest -złapał moje dłonie w swoje i lekko się uśmiechną
-Co się tu dzieje? - Spytałam obserwując wszystko do około
-Żebym Cie tu więcej nie widział ty szmato! - Krzykną Stefan wychodząc że swojego pokoju z torba w ręku a zaraz za nim Elen która już po chwili zniknęła z moich oczu.
- Co się dzieje Din? - Popatrzyłam w jego oczy lecz milczał, objełam Stefana i rzuciłam lekkim pocieszajacym uśmiechem ponieważ wiedziałam że chciał byś sam złapałam Dina za rękę i poszłam na górę. Przy drzwiach usłyszałam jak Chris coś rozwalam i rzuca Kurwami. Poradziłam Dina na łóżku a sama poszłam po wodę utleniona i papier do toalety. Usiadłam na nim okrakiem i opatrujac jego ranę postanowiłam się czegoś dowiedzieć

-Powiesz mi co jest grane - Nie Odrywalam wzroku od rany
-Wiesz to całkiem przyjemne jak tak siedzisz na mnie i zajmujesz się mną.. Auu - zasyczal
- Nie odwracaj kota ogonem i mów co się stało -skarcilam go
-Więc przylapalismy Chrisa i Elen razem.. Ale to długa historia opowiem Ci to jutro że szczególami - Nie naciskała wiedziałam że był to dla niego ciężki dzień więc szybko przykleilam plaster i lekko ucałowałam ranę. Dinowi się to spodobało ponieważ po chwili chłopak zawis nademną przed tem kładąc na podłodze. Oparłam dłonie na jego klatce i pozwoliłam wylądować całą frustrację z dzisiejszego dnia w naszych pocalunkach. Szczerze to coraz bardziej podoba mi się nasz związek.

Razem?Where stories live. Discover now