Część Bez tytułu 27

6.4K 370 6
                                    

Dziwne , tej nocy spałam bardzo spokojnie i nawet sie wyspałam . Na dworze nie jest słonecznie wiec postanawiam ubrać na siebie jedna z bluz Dina i białe rurki , dzisiaj mam natchnienie wiec wykonam makijaz . podkład , tusz , brązer i gotowe , ciesze sie ze wczoraj wziełam kąpiel ponieważ dzisiaj bym tego nie zrobiła zbyt duzy len ze mnie . Zamykam pokoj na klucz i schodzę na dół , tuz przy wysepce siedzi Stefan z głową schowana w dłoniach , nie witam sie z nim tylko odrazu podchodzę do półki i wyjmuje z niej tabletki . Nalewam do szklanki wody i podaje je mu . 

- kiedy to sie skonczy Stefan ? - opieram sie o kamienny blat tuz obok łokci mego brata

- jeszcze bedzie przepieknie , jeszcze bedzie normalnie - odpowiada

- tylko kiedy ? - sypie kolejnym pytaniem

- jak alkohol sie skonczy - pierwszy raz od dawna widze jak sie usmiecha , lecz w jego oczach widnieje smutek . rozpoznaje go ... ten sztuczny usmiech ,kiedys taki sam widnial na mojej twarzy

- alkohol nie rozwiazuje problemow , ale w sumie mleko tez nie . Idz sie polozyc - caluje jego czoło gdy staje obok mnie i odchodzi







 Gdy męczy Cię zło, posłuchaj rad przyjaciela


Który od zawsze w trudnych chwilach wspiera

Choć cały świat jest Twoim wrogiem

I mroczną duszę chowasz za domowym progiem

Nie załamuj się, jestem Twoim przyjacielem

Pamiętasz? Chwil wspólnych było wiele

Radości, smutki, śmiech i cierpienie

Ze swej mrocznej duszy wyrzuc cienie

Żyj pełnią życia, nie załamuj się moja Siostro

Razem przeżyliśmy całe życie

To co kryje Twoja dusza zniknie szybko

Gdy przyjaciela Masz blisko

Jestem Twoim Bratem, a więc razem po grób

Tylko złych rzeczy nie rób...  


Przypominam sobie wiersz z dzieciństwa ,ktory co noc cytował mi Stefan zanim opuscił nasz dom . Gdy bylismy dziećmi wszystko było takie łatwe .. Otwieram lodówkę i przyglądam sie jej zawrtosci ok. 10 min , tak naprawde nie mam ochoty nic a nic jesc ale przeciez musze . Wyjmuje moja Nutelle  , a wlasciwie to nie moja tylko Chrisa . O wilku mowa .. 


- cześć piękna - mówi kładąc dłon na moich plecach i całuje moje włosy 
- pogieło Cie ?- zrzucam jego dłoń i patrze na niego z miną seryjnego mordercy , jego dotyk nie przysporzył mnie o dreszcze a wrecz przeciwnie przez chwilę zatęskniłam za jego zapachem . 

- przeciez nie ma juz Dina .. - odpowiada z lekkim usmiechem 

- jak smiesz - juz podnosze reke , juz wykonuje zamach lecz Chris szybko blokuje moj zabójczy cios 

- okej - podnosi brwi , na jego czole tworzy sie drobna zmarszczka , oczy błyszczą jak gdyby sie skrzyły a ja przez chwile nie moge oderwać sie od nich - przepraszam - wyrywa mnie z zamyslen , ze co ???? puszcza moja dłon i delikatnie chowa jeden kosmyk wlosow za moje ucho i przenosi dłon na moj policzek - wole gdy sie wsciekasz niz placzesz okej ? - wtulam sie w jego dlon i zamykam oczy - musze sie trzymac od Ciebie z daleka - ucina i odchodzi

Zostawia mnie samą  z milionem myśli , co wlasnie sie stalo ? To głownie chciala bym teraz wiedziec . Ochota na zjedzenie czegokolwiek szybko mi mija , chwytam kluczyki i ruszam do samochodu . Przez dłuższa chwilę  ślepo gapie sie na kierownice i odpalam . Parkuje tuz obok głownych drzwi szpitala , witam sie z położna i ruszam do ostatnio bardzo czesto odwiedzanego prze zemnie miejsca . Jestem juz prawie obok sali do której zmierzam gdy widze otwarte drzwi na oścież . marszcze brwi i podchodzę blizej a to co widze sprawia ze osłupieje . Pokoj jest pusty , firany zawiewa swierze powietrze ktore wpada z otwartych na osciez okien , lozko jest bardzo starannie poscielone . Moje serce zaczyna bic dwa razy szybciej , szybko wybiegam wprost na dyżurkę

- Gdzie jest Din ?? - pytam bezpośrednio , dobrze mnie tu juz znaja

- spokojnie panienko - odpowiada

- pytam sie kurwa gdzie jest ? - lzy zaczynaja sie zbierac w moich oczach , nie moge tego przezyc znowu

- Tutaj Savanna - obracam sie i widzę go w zakrwawionych ciuchach , dokladnie tych ktore mial na sobie tamtego dnia ,  wypisem i torba w dlonie - wlasnie pisalem - usmiecha sie a ja wraz z nim , oddycham juz spokojnie i wiem ze teraz juz bedzie dobrze .     




Razem?Where stories live. Discover now