- Kutas.
- Tato...
- Brian!
- Co? - mój ojciec wzruszył ramionami i wciąż skupiał się na swoim wnuku. Byliśmy tu już od trzech godzin, a on nie spuszczał z niego wzroku choćby na sekundę. - Mógł chociaż wyjaśnić swoje zachowanie. To nie jest tak, że chcę się na nim wyżyć. To już bardziej przyjemność, ale po prostu powinien powiedzieć ci o co mu chodziło.
- Może lepiej, żebym faktycznie nie wiedziała. W każdym razie rozstaliśmy się.
- Coś jakoś za spokojnie o tym mówisz. - spojrzałam na mamę, która zwróciła na mój spokój uwagę, ale zignorowałam ją siorbnięciem herbaty. Nie chciałam o tym mówić. Wolałam swoje przemyślenia oraz emocje zostawić dla siebie.
- Po prostu była to wspólna decyzja. Położę się, dobrze? - kiwnęli głową, więc wstałam z krzesła i wyszłam z pomieszczenia, a następnie skierowałam się na górę. Znalazłam się w swoim starym pokoju, gdzie położyłam się na łóżku i zwyczajnie rozpłakałam. Wierzyłam, że przynajmniej za drugim razem moje zaręczyny wypalą. Liczyłam na to, że stworzę rodzinę, że pomimo dawnego życia Harry'ego i mojej niechęci do małżeństwa uda nam się stworzyć normalny dom. Ponownie moje plany runęły tak szybko jak się pojawiły. Najważniejsze, że Leo nie był świadkiem naszych kłótni w przyszłości.
Otarłam swoje policzki, na których zebrały się łzy i odczytałam wiadomość od Anne. Treść świadczyła o tym, że już wiedziała o naszym rozstaniu. Przekazała mi, że było jej przykro i kazała pozdrowić rodziców. Nie odpisałam jej, ponieważ nie miałam pojęcia co mogłabym jej napisać.
- Może jesteś głodna?
- Trochę, ale zaraz pójdę na spacer z Leo.
- Jason o ciebie pytał. Wiele razy. - posłałam im uśmiech i zaczęłam przygotowywać synka do wyjścia. W Anglii nie było już tak ciepło jak we Francji, dlatego musiałam przyszykować mu grubsze ubranka, a sobie wyjąć letnią kurtkę.
- Kupić wam coś w sklepie?
- Nie, skarbie. Nie wracaj zbyt późno.
- Mam 23 lata. - przypomniałam swojej mamie, która wyłącznie olała mnie cmoknięciem ustami w powietrzu. Tata bąknął coś pod nosem, że zachowywałam się jak dziecko, ale zignorowałam jego ciche przemyślenia. - No i jesteśmy w Londynie, kochanie. Trzeba będzie poszukać swojego mieszkanka. Nie sądzę, żebyśmy wytrzymali z maniaczką ogrodową i niedojrzałym staruszkiem. Nie mówmy im tego, wiesz? - nawet jeśli nic nie rozumiał, to trzeba było się z nim jakoś kontaktować. Za jakiś czas będę go uczyła mówić i chodzić, więc powinnam robić to jak najczęściej.
Przechodziłam przez park niedaleko mojego rodzinnego domu i obserwowałam biegające dzieci, spacerujące pary, biegaczy, samotne osoby. Było tu mnóstwo ludzi, co wywoływało niezły chaos i gwar. Kochałam to miejsce, ponieważ tutaj spędzałam największą część mojego dzieciństwa.
- Czekaj! - zmarszczyłam brwi, zatrzymując się. - Emma, hej!
- Och, Jason. Jak to możliwe, że jesteś w tym samym miejscu co ja? I to akurat w tym samym czasie?
- Przeznaczenie, ale co się stało, że znowu zniknęłaś? Wiem, że kobieta zmienną jest, jednak...
- To długa i naprawdę nudna opowieść.
- Mam dużo czasu.
- Nie chcę o tym rozmawiać. Posłuchałabym co u ciebie słychać. Sądzę, że to będzie lepsze rozwiązanie.
- W porządku, ale wiesz, że nie odpuszczę. Cóż, rzucam palenie. Byłem u ciebie w domu, lecz znów cię w nim nie zastałem. Wyjechałaś do Francji. Zgaduję, że do niego i znam cię na tyle dobrze, by wiedzieć, że coś się stało. Twoi rodzice poinformowali mnie, że masz syna. Gratuluję.
- Dziękuję. Co się stało, że przestałeś palić?
- Urodziłaś dziecko. Zmieniłaś swoje życie, więc postanowiłem coś ze sobą zrobić. - w tej samej chwili usłyszeliśmy płacz mojego malucha, także przeprosiłam swojego byłego narzeczonego i i zajęłam się Leosiem. Podniosłam go i przytuliłam, szepcząc, aby się uspokoił. Zaskoczona patrzyłam na chłopaka, który delikatnie odebrał ode mnie Leo i skutecznie się nim zajął. - Uroczy maluch.
- W końcu mój.
- Skromna jak zawsze. Może zaproszę was do kawiarni?
- Na babeczkę malinową?
- Tylko takie jadłaś.
✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫✫
zagapiłam się na film, przepraszam!
Jason przybywa! Co nie oznacza, że będą w związku, luzik.
Kocham xx
CZYTASZ
Family Guy✫h.s
FanfictionHarry Styles, który był znany przede wszystkim z życia playboy'a, założył rodzinę, planował swoją przyszłość, powoli porządkował większość spraw, a przeszłość zostawił w tyle. Najwyraźniej wszystkie kłopoty oraz komplikacje minęły, ale czy na pewno...