Rozdział 10

19 5 0
                                    


Jacob wychodzi, zakładam stanik, myję zęby jego szczoteczką, (Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi ) i rozczesuję włosy.

Gdy wychodzę z łazienki, Jacob ma na sobie jakąś koszulkę, podbiega do mnie,i podnosi.

Biegnie ze mną do łazienki ( z której przed chwilą wyszłam).

Odstawia mnie dopiero pod prysznicem. Tuli mnie i mówi ;

-"Przepraszam"

-A za co mnie przepraszasz?

-Za to, że zdjąłem ci stanik.

Nie jestem takim zboczeńcem.

-Wybaczam Ci. Ale...zemszczę się za te malinki.

*Pov. Jacob*

Czuję zimną wodę na głowie, to chyba zemsta Niki.

Ale ja wyrywam jej słuchawkę i zaczynam ją lać wodą.

Teraz obydwoje jesteśmy mokrzy i się trzęsiemy z zimna.

-Kurde, teraz obydwoje będziemy chorzy.

-No prawda.

-Wypóść mnnie!

-Wychodź. Jacob wypuszcza mnie z kabiny.

Wychodzi z łazienki i trzyma coś w ręce.

To jego koszulka, ma też bokserki z Calvin'a.

"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now