Rozdział 39

16 5 0
                                    


-Nicola! -Mówi Jacob.

Kurwa...Wiedziałam, że tak będzie...Od niechcenia wlokę się za tego spierdoleńca.

-Claudia! -Woła dziewczynę, Sus.

[I tak dalej, aż wybrano składy]

Ja byłam z;

-Spierdoleńcem Jacobem,

-Felixem,

-Davidem,

-Carlosem, {kolega z klasy}

-Jakiem, {bojem Susan}

-Zaynem,{też kolega z klasy}

-Nailem, {też kolega}

-Harrym, {kolega też z klasy}

-No i JA...

Czyli jestem jedyną dziewczyną w grupie, i mam jeszcze zagrywać! -A idzie mi to słabo...

-No i teraz możemy zacząć grę! -Krzyczy trener.

Ja zaczynam grę, ale ten spierdoleniec pokazuje mi, jak dobrze zagrywać.

-Ja nie jestem tak głupia, by nie wiedzieć jak zagrywać!

-Dobra, chciałem Ci tylko pomóc...

-No to nie pomagaj.

Zagrywam tak, jak potrafię, lecz piłka nawet nie przeszła przez siatkę...

-Dobrze Niki, tylko mocniej uderz w piłkę. -Mówi do mnie Wuefista.

-Dobrze proszę Pana.

-No to graj dalej, ale idź teraz na środek łapać piłkę.

-Ok.

Idę na ten środek -zamieniam się z Nailem, i stoję za...SPIERDOLONYM PANEM JACOBEM!! Gramy już z pół lekcji,a ja nie miałam ani razu piłki w rękach, -prócz serwowania- a tak to ten debil miał ją co chwilę.

-Nareszcie! Złapałam piłkę, którą PAN SPIERDOLONY JACOB nie utrzymał w rękach, i mu wypadła z nich.

-Dzięki. ;)

-Odpierol się debilu... -Mówię szeptem, tak aby trener nie usłyszał.

-Wybacz...-Odpowiada mi smutny Jacob.

Przebijam ją, i nikt jej nie złapał, więc mamy teraz 7 punktów, a drużynie Sus brakuje 3, by nas pokonać [mają 5 punktów].

-Brawo Nicola!

-Dziękuję proszę Pana.

Nie zwracam już uwagi na tego deblia stojącego przede mną, ale jak zawsze musi na mnie wpaść -Jaka z niego SIEROTA!!

-Co robisz debilu!?

-Sorry Niki, nie chciałem na Ciebie wpaść...-Mówi dosyć głośno chłopak, i przy tym mnie przytula.

-Zostaw mnie! -Odkrzykuję, wychodząc z jego mocnego uścisku.

~~Gdy Jacob mnie przytulił, poczułam chęć też go objęcia, ale przyrzekłam sobie, że nie wrócę do niego.~~

-Przepraszam Cię...:(

-Daruj sobie te przeprosiny..

Jacob-ten spierdolony, debilny głupek- odwraca się w stronę siatki, i wracam  z powrotem do gry.

-Dobrze młodzieży, to była dobra gra, ale idźcie się już ubierać!

Wszyscy wychodzimy z sali, i idziemy do swoich szatni się ubrać.

*Po skończonych lekcjach*

Idę do sklepu po coś do picia, i jakąś przekąskę na film, który jest emitowany dziś wieczorem o 20. Po zakupieniu, wychodzę z budynku i chowam to co kupiłam do torby.

Jestem już w połowie drogi do domu, ale jak zawsze - muszę spotkać tego głupka. Podchodzi on do mnie.

-Czego chcesz?

-Chcę Cię szczerze przeprosić za to, że wstawiłem ten filmik...

-I tylko to, tak?

-Masz tutaj jeszcze prezent przeprosinowy...

Chłopak daje mi jakieś pudełeczko. Powoli je otwieram, a tam; piękna, złota bransoletka, z wygrawerowanymi naszymi inicjałami w serduszku.

-Aha, i myślisz, że jak mnie przeprosiłeś i przekupiłeś, to znaczy, że Ci wybaczam?

-A co mam jeszcze zrobić?

-No nie wiem. Na przykład usunąć z telefonu te zdjęcia...?

Jacob szybko wyciąga telefon z kieszeni, i usuwa przy mnie te wszystkie zdjęcia.

-A teraz?

-Zastanowię się...

-To spotkajmy się o 19 nie daleko tych ruin starej fabryki. Chyba wiesz gdzie to jest...?

-No wiem, tylko o 20 miałam oglądać film z moją mamą.

-Zdążysz go obejrzeć... A i ubierz się czarne rzeczy, i bluzę z kapturem.

-Po co?

-Bo chcę...

-No dobra...A teraz spadaj bo mi zimno, a chcę iść już do domu.

-To pójdę z tobą... Ale jeśli nie chcesz, to nie musisz iść ze mną...

-No dobra, już chodź...

-Dziękuję moja piękna...!

Spojrzałam się na niego szyderczo, ale słodko.

*7 minut później*

Podchodzę do mojego domu, lecz Jacob mnie zatrzymuje. Ledwo się odwróciłam, a on zaczął mnie przytulać.

-Dobra, daj sobie spokój.

-Dobrze księżniczko...

-Nie przeginaj.

-Przepraszam...

-No, pa.

-Żegnaj, do 19 obok fabryki...

Szybko wchodzę do domu, zdejmuję buty i idę do mojej mamy która jest w kuchni.

-Cześć mamo.

-Hej Niki. Za chwilę będzie obiad, więc umyj ręce i wyjmij talerze.

-Ok, już idę.

Myję ręce, borę talerze i sztućce.

"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now