*Pov. Jacob*
Widzę, że Niki się zdenerwowała gdy jej mama nas zawołała, a my się całowaliśmy. Kiedy poszliśmy porozmawiać z nią (jej mamą), Nicola wkurzyła się na swoją mamę, a teraz, po naszej rozmowie , w drodze do jej pokoju -przytuliła się po mnie, chyba na znak przeprosin.
-Co teraz będziemy robić? -Pytam się Jacobowi, kładąc się na łóżku.
-Leżymy i rozmawiamy.Tylko to wpadło mi do głowy.
-A...A ty...Ty mnie lubisz?
-I czego się jeszcze pytasz? Oczywiście, że TAK księżniczko.
-Już chyba wiem, co możemy porobić, -Zagrać w "prawda czy wyzwanie?"
-No ok!
Siadam wraz z chłopakiem na podłodze.
-Ty pierwsza.
-Dobra. Prawda czy wyzwanie?
-Yyyy...Wyzwanie!
-Dobra, hmmm...Masz stworzyć ładną stylizację, w którą jutro mam się ubrać do szkoły. I masz na to 20 sekund.
-Kurwa, czemu tak mało?
-Trzy, dwa, jeden; START!
Jacob otwiera moją szafę, wyciąga koszulkę z napisem; "SUNDAY SMILES" ( Jacob ma taką samą;'), bordowe rurki oraz wyjmuje z szafki na buty- moje Nike'y z Bordowym logem (<-- tak się pisze, bo od "logo")
-(...) Trzy, dwa, jeden- Stop czas
-Zdążyłem!
-Ok, teraz Ty.
-Prawda czy wyzwanie?
-Prawda.
-Ok, od której klasy się we mnie kochałaś?
-Nie powiem...!
-Dobra, to ja już idę.
-Czekaj, już odpowiem...
-No, mów!
-Od kiedy doszłam do twojej klasy- czyli w 5.
-Mmmm...
-To teraz ty Mi powiesz.
-Ja to już wtedy, gdy przyszłaś do naszej klasy. Pamiętam, jak na naszym pierwszym rozpoczęciu, siedziałaś nie daleko mnie, ale nie zwracałaś na mnie uwagi.
-Serio?!
-A i jeszcze coś dopowiem; Kochałem się też w tobie w 3 klasie, ale ty byłaś w 3a, a ja byłem w 3d. Czekałem tylko aż los się nad nami zlituje, i będziemy w tej samej klasie...
-Aha...
-Wiesz co, bo ja już naprawdę muszę iść.
-Serio, zostawisz mnie samą z moją matką?
-Niestety, muszę już iść...
-No to Cię odprowadzę do drzwi.
-Ok.
Schodzimy powoli po schodach, przypominam Jacobowi, by dał ludziom zaproszenia na jego imprezę urodzinową. Stoimy przy drzwiach, chłopak zakłada buty, szybko się podniósł i mnie przytulił na pożegnanie.
-Pa moja królewno.
-Pa książę.
-Zobaczymy się jutro w szkole, więc żegnaj kochana.
-Żegnaj.
Czekam aż chłopak pójdzie, i wolno zamykam drzwi. Spokojnie zmierzam do kuchni by coś zjeść. Otwieram lodówkę, ale moja mama, musi mi je zamknąć przed nosem.
-Co chcesz mamo?
-Niki...
-No Jezu, przepraszam Cię mamo, za to, że tak gadałam.
-No dobrze, wybaczam Ci moja ty córeczko. :)
-Dziękuję, ale teraz chcę coś zjeść i iść spać.
-Czekaj, zrobię nam naleśniki na kolację.
-Ok, a z Nutellą?
-Oczywiście!
-Dzięki mamo.
Przeglądam sobie musical.ly Jacoba,-O! Wstawił nowe!
Od razu je otwieram. Jest to kompilacja naszych wspólnych zdjęć.
-Kurwa! Mówił, że nigdzie ich nie wstawi tych zdjęć, na których śpię, lub Jacob robi mi malinki!
Muszę porozmawiać z tym gnojkiem!
JA
-CZEMU WSTAWIŁEŚ NA MUSICAL.LY ZDJĘCIE JAK ŚPIĘ I JAK ROBISZ MI MALINKĘ! Przecież wiesz co miało być z nami, gdy wysłał byś te zdjęcia!!!???
-Niki, z kim tak piszesz?
-Z tym Spierdolonym Panem Sartoriusem...
-Dobra, nie mieszam się do tego...
Ten debil odpowiada;
JACOB
-No wiem...Tylko proszę, NIE ZRYWAJ ZE MNĄ!! WYBACZ MI!!
Proszę! ;( :'(
JA
-Nie, zasada to zasada!
JACOB
-Czyli z nami koniec?
JA
-Tak! A teraz mnie zostaw w spokoju i nie pisz ani nie dzwoń do mnie!
JACOB
-NIE! Proszę WYBACZ MI!!!
Nie odpowiedziałam mu. Moja mama kładzie mi talerz z naleśnikami przed twarzą. Zaczynam z niechęcią jeść te pieprzone naleśniki. Mama chyba zauważyła, że jestem smutna.
-Co się stało Niki?
-Nic...
-No powiedz, mi możesz mówić wszystko, bo przecież jestem twoją mamą.
-Bo...Bo Jacob wysłał taki filmik na musical.ly...Na którym są nasze zdjęcia...-Czuję jak łza spływa mi po policzku.-Pokażę Ci go.
Podaję mojej mamie mój telefon, a ona robi wielkie oczy, patrząc na te wszystkie zdjęcia...
-No...Ładnie...A czemu jesteś z tego powodu smutna? Jacob zerwał z tobą?
-No...Przed chwilą, bo wcześniej ustaliliśmy zasadę, że jak gdziekolwiek wstawi te fotografie, to z nami koniec. -Mówię posępnie i przez łzy.
-No nie płacz Nicola...
-Ale jak mam nie płakać, skoro ON ze mną zerwał?!
-Uspokój się córuś...
-Ok...
-Już dobrze?
-Chyba tak...
-Dobrze, to teraz lepiej się połóż, bo będzie Cię boleć głowa.
-Dobrze, Dobranoc mamo...-Przytulam się do niej, i idę do mojego pokoju.
Biorę koszulkę,świeżą bieliznę i idę do łazienki się przebrać...
YOU ARE READING
"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.W
Teen FictionMoja książka opowiada o miłości oraz przyjaźni. Mam nadzieję, że spodoba się ona wam oraz, że będzie popularną książką. *Jacob i Nicola zostają parą, Susan znajduje sobie chłopaka a Viktoria zrywa z Johnnym. Claudia wciąż jest z Felixem. Nicola...