Rozdział 26

15 5 0
                                    

{Zbliża się bal szkolny. Chyba pójdę z Jacobem. Dzisiaj po lekcjach idę kupić sobie sukienkę.}

{Tydzień temu, wysłałam mojej mamie wiadomość, by przysłała mi 700$ na sukienkę, buty i fryzjera.}

Wstałam dziś o 6.25, i wybiegłam z pokoju do łazienki, by wziąć prysznic. Zrobiłam lekki makijaż i wysuszyłam włosy. Zjadłam już śniadanie, i wychodzę teraz do szkoły. Po 10 minutach już jestem.

Wbiegłam do sali gimnastycznej. Wuefista powiedział, że mam iść się przebrać.

Miałam szczęście bo byłam sama w szatni, i nikt nie dowiedział się, że mam okres.

Nie minęły nawet 2 minuty, a już jestem na sali. Mamy się dobrać w pary - chłopak i dziewczyna.

Widzę, że Jacob biegnie w moją stronę.

-Hej bejbe. -Całuje mnie w usta i przytula do siebie.

-Cześć.

-Wyglądasz na zmarnowaną. Co Ci?!-Mówi to, gdy zauważa że trzymam się za brzuch.

-Nic, wiesz?

-Aaaa... Już wiem, masz okres, tak?

-No i co...

-Ale mi to nie przeszkadza.

-Aha. -Tulę go lekko.

- RÓBCIE ĆWICZENIA, GOŁĄBKI!-Mówi trener.

-Dobrze, proszę Pana!

*Po lekcjach*

Idę do najlepszego sklepu, z sukienkami. Wybieram tą najładniejszą - czerwoną, tiulową sukienkę do połowy kolana.

I jeszcze do tego czerwone matowe szpilki. Zapłaciłam chyba z 400$ za to wszystko.

Po zakupach poszłam do domu. Po 20 minutach byłam już na miejscu. Zdjęłam buty i pobiegłam do swojego pokoju, by przymierzyć sukienkę i buty.

Zakładam te rzeczy i idę się przejrzeć. Wyglądam cudownie.

Dobra, muszę coś zjeść. Zdejmuję to co mam na sobie i zakładam to co miałam na sobie w szkole.

Schodzę na dół do kuchni, i wyjmuję z lodówki sałatkę. Idę teraz coś pooglądać w telewizji. Jest tylko horror albo "Dora".

Dobra, wolę już nic nie oglądać. Biorę telefon i zaczynam przeglądać snapa, fejsa i insta.

Widzę, że Jacob wysłał nasze zdjęcie, jak się całowaliśmy, wtedy u niego w domu, i gdy zdjął mi stanik.

Jest nawet ładne, ale gdyby nie to, że największą uwagę przyciąga mój tyłek, to było by piękne.

Nie wiem, czy je lajknąć, czy nie. A co mi szkodzi, lajknę.

Widzę, że Jacob wysłał mi wiadomość. Pisze tam:

JACOB

-Widzę, że polubiłaś nasze zdjęcie. Mam nadzieję że Ci się podoba i nie obraziłaś się na mnie za to.

                                                                                                                                                          JA

-Nie, nie obraziłam się, a ono jest nawet spoko, ale mogłeś je trochę obciąć, bo mój tyłek zwraca największą uwagę.

JACOB

-Dobra, zedytuje je. Mam jeszcze więcej zdjęć...

                                                                                                                                                         JA

-Aha, ciekawe jakie zdjęcia. A jak je wyślesz na insta albo inną stronę - to z nami koniec, blokuję Cię i zgłaszam.

JACOB

-Nie będę ich nigdzie wstawiał. Proszę podejdź do okna od twojego pokoju, i włącz bluetooth, to Ci wyślę te zdjęcia.

                                                                                                                                                         JA

-Dobra... Już idę, włączyłam bluetooth'a, więc już możesz wysyłać te zdjęcia.

Dostałam już 10 zdjęć myślę, że to już wszystkie, ale się mylę. Jacob wysłał mi 30 zdjęć.

Większość z nich, to te, na których się całujemy, albo jak śpię.

Jedno mnie przeraziło...Jest to zdjęcie na którym Jacob robi mi malinkę, -tą na dekolcie.

"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now