Wyszły one ładnie, a teraz dam jedną Jacobowi. [Chociaż miałam dać mu ją jutro, ale co tam...]
Idę na dół, zakładam moje Super Stary i wychodzę. Kładę ją na wycieraczce przed drzwiami domu Jacoba. {Oczywiście jest ona zapakowana. Ale ramka, a nie wycieraczka! HeHe xD}
Dzwonię do drzwi, i szybko wchodzę do mojego domu. Patrzę przez okno, i widzę, że Jacob już zabrał tą paczkę. Mam nadzieję, że spodobała się ona mu...
*Miesiąc później*
[Ja i Jacob jesteśmy szczęśliwą parą. Zbliżają się urodziny mojego chłopaka, -Zostały dwa dni ].
Wstaję rano do szkoły. Biorę prysznic, ale się nie maluję.
Idę na śniadanie.Zjadłam je, i wyszłam z domu.
Po 7 minutach, byłam już w szatni. Zdjęłam kurtkę, i poszłam do sali.
Znajdowała się tam połowa klasy, a w tym też Jacob.
-Witaj moja piękna!
-Cześć. -Przytulam się do niego i siadam obok.
*Chwilę później*
-Czy tylko mi, zdaje się, że minęło pół lekcji?
-No, mi też.
Nie zauważyłam nawet kiedy minęły wszystkie lekcje. Teraz idę do domu, przebiorę się i pójdę do Susan, bo mamy razem jechać do kina na film.
Dobra, chyba zostanę w tym, w czym jestem teraz. Idę do domu mojej najlepszej przyjaciółki.
*2 godziny później*
Jestem już w kinie. Ja i Sus kupujemy bilety, i nagle...Ktoś zasłania mi oczy rękoma.
-Zgadnij kto to. -Mówi do mnie ktoś, kogo głos znam bardzo dobrze... To...Jacob...
-Jacob! Co ty tu robisz?
-Tak, to ja. A co nie mogę iść sobie do kina na film?
-Czy ty na śledzisz?
-Nie... Skąd Ci taki pomysł wpadł do głowy?!
-A co, nie mogę się zapytać? A, i nie mów, że idziesz na "the walking death"?!
-Idę, a co?
-Kurwa, czy ty zawsze jesteś tam gdzie ja?!
-Nie...!
-Dobra, bądź już cicho!
*Pov. Jacob*
Pojechałem do kina, a kogo tam zastałem? Moją Nicolę!
Podbiegam do niej i zakrywam jej oczy. Widzę, że jest na mnie zła. Idziemy na ten sam film, więc usiądę za Niki, albo nawet obok niej...
Film już się zaczął. Usiadłem obok Nicoli, - to znaczy dwa siedzenia dalej.
*1 godzinę później*
Susan już wyszła z sali, bo musiała zaopiekować się swoją młodszą siostrą Cingą.
Widzę, że Jacob przekłada swoje rzeczy obok mnie, i łapie moją rękę. Wychodzi ze mną z sali kinowej.
-Gdzie mnie ciągniesz?!
-Do toalety, bo chcę Ci coś powiedzieć...
Wchodzimy do jednej z kabin. Jacob zamyka drzwi i przybliża się do mnie.
-Obraziłaś się na mnie za to, że jestem w kinie?
-Trochę, bo zawsze gdzie ja jestem, to ty musisz też tam być.
-No ale teraz tak, lecz teraz to nie wiedziałem, że jesteś tutaj, a przyszedłem bo się nudziłem i tak to nie chodzę za tobą...
-Ale i tak, potrzebuję trochę czasu na zastanowienie się, czy wciąż będziemy razem...
-Co?! Nie możesz mi tego zrobić!
-Właśnie, że mogę. A teraz mnie zostaw.
Idę po swoje rzeczy, ubieram kurtkę i wychodzę z budynku.
Dzwonię po moją mamę, by po mnie przyjechała. Wkładam słuchawki do uszu, i włączam muzykę.
Widzę, że ktoś stanął obok mnie. Ten "ktoś", podaje mi...Mój portfel...?
-Wypadł Ci. -Mówi osoba, a gdy skończyła zwróciłam się do niej wzrokiem.
To...Jacob...?
-Dzięki. -Mówię sarkastycznie.
-Czemu tutaj tak sama stoisz?
-Bo czekam na mamę?! A tak w ogóle to co Cię to obchodzi?
-Tak tylko się zapytałem... - Odpowiada zawiedziony chłopak.
*15 minut później*
Moja mama już przyjechała po mnie.
-Hej Niki, Hej Jacob!
-Cześć mamo. -Dobry Wieczór Pani White.
-Wchodźcie do auta dzieciaki!
-Mamo, mogę usiąść z przodu?
-Wybacz Niki, ale mam tu zakupy, i musisz siedzieć z tyłu.
*Pov. Nicola*
Chyba się załamię... Najpierw zerwałam z Jacobem, a teraz mam siedzieć obok niego?! NO CHYBA NIE!
-No dobra!
Już chcę otworzyć drzwi od auta, lecz Pan Spierdolony Sartorius otwiera mi je. Gdy to robi, patrzę się na niego przeszywającym wzrokiem.
Siadam, a ten pacan, obok mnie. Ruszamy już z pod kina. Nagle czuję, że tez debil kładzie rękę na moim udzie. Szybko ją chwytam i powoli kładę na nodze chłopaka.
-Możesz przestać? -Mówię cicho.
-No ale co ja takiego złego zrobiłem?
-Dobra, już nic.
*4 minuty po tym*
-Wiecie co, muszę podjechać na stację paliw.
-Dobra, to zostaw nas tutaj, a my poczekamy. - Mówię ze sztucznym szczęściem i uśmiechem.
-To ja po was zaraz podjadę.
-No pa mamo.
I znowu zostałam sama z tym spierdoleńcem...
-I co, zastanowiłaś się już?
-Może tak, może nie!
-Czyli mam uważać, że TAK?
-NIE! NIE WIEM! - Gdy to mówię, ten głupek patrzy się na mnie smutnym wzrokiem.
YOU ARE READING
"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.W
Teen FictionMoja książka opowiada o miłości oraz przyjaźni. Mam nadzieję, że spodoba się ona wam oraz, że będzie popularną książką. *Jacob i Nicola zostają parą, Susan znajduje sobie chłopaka a Viktoria zrywa z Johnnym. Claudia wciąż jest z Felixem. Nicola...