Rozdział 19

16 4 0
                                    

Jak zawsze Cla i Orlando są upici. A Jacob przyrzekał,że gdy jest alko, i jestem tam - to nie będzie pił. A wypił chyba z 4 kieliszki wódki i 2 piwa.

A i jeszcze, wciskali mi na siłę piwo. I MUSIAŁAM je wypić. Jacob jest najstarszy bo ma już prawie 19 lat (Później będzie rozdział).

Była już godzina 21, a Orlando i Jacob wpadli na pomysł, by iść na spacer. Ale Jacob powiedział, że najpierw idziemy na chwilę do jego domu.

Siedzieliśmy tam chyba półtorej godziny.

-Dobra idziemy na ten spacer? - Mówi nawalony Orlando.

-To idziemy. -Mówi Jacob.

Było trochę zimno. Tylko ja nie miałam bluzy/kurtki, a Jacob jak to zwykle, dał mi swoją bluzę. Była ona na mnie o wiele za duża, i pachniała nim.

-A, ty?! Przecież jest zimno!

-O mnie się nie martw.

Jacob miał koszulkę z krótkim rękawkiem, która miała napis:

"YOU ARE MY GIRLFRIEND, OK?"

Gdy spojrzałam na ten napis, chłopak zaczął się na mnie gapić. I przytulił mnie do siebie, oraz pocałował w czoło.

Pochodziliśmy sobie 30 minut, i wróciliśmy do domu Jacoba. Orlando jak zwykle musiał wracać do domu o 23.

-To ja was już zostawię samych... -Mówi Claudia.

-No pa BFF'ko. -Mówię to z żalem. A moje oczy mówią:

''Nie zostawiaj mnie z tym zboczeńcem! Proszę!"

-Do poniedziałku! -Woła Jacob, gdy Cla już wychodzi.

*Kilka sekund później*

-Idę do toalety, więc zaraz wrócę. -Mówi Jacob.

-To idź.

*Pov. Nicola*

I znowu sama z tym zboczeńcem...-Mruczę pod nosem, a Jacob to chyba usłyszał. Bo musiał jakoś szybko i cicho zejść po schodach.

-Nie jestem zboczeńcem!

-Nie wcale...(Wyczuj ten sarkazm)

Gdy to mówię, chłopak całuje mnie w szyję.

-To co robimy?-Pytam się mu.

-Oglądamy film?

-No dobra. Wybierz coś.

-O już wiem, obejrzymy sobie tak dla beki chiński "Top Model".

-No...ok...

"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now