*Jest godzina 18*
Idę zjeść kolację, ale przeszkodził mi dzwonek do drzwi.
-Wejdź. -Wpuszczam nawet nie wiem kogo, do mojego domu.
-Hej. Zamykam drzwi i odwracam się do mówiącej do mnie osoby.
-Cześć. -Patrzę, a to... Viktoria.
-Idziemy do salonu? Muszę Ci coś powiedzieć...
-Ok. To idziemy.
Siadamy na kanapie.
-Wiedziałaś, że... Orlando ze mną ZERWAŁ!?!? -Gdy mówi to dziewczyna, #zaczyna płakać#.
-No chodź tu do mnie.
-A najgorsze jest to, że powiedział mi to osobiście, tutaj w parku. I chyba widziałam tam Jacoba który siedział niedaleko nas i wszystko słyszał.
-No, już. Uspokój się...
-Wiesz co, ja tylko przyszłam na chwilę. Więc będę już lecieć, ale tak czy tak, będę się nudzić...
-Nie...Czekaj! Możęmy iść razem na spacer do tego parku, i sprawdzimy czy jeszcze tam są.
-Ok. To ja tu chwilę poczekam. -Mówi do mnie Viki, gdy wbiegam na górę, po hajs. Wzięłam też klucze i fona. {<--Telefon ~-~ }
-Możesz już iść, ja już schodzę.
Zbiegam ze schodów, i idę do Vicki.
-Możemy już iść...
Zakluczam drzwi i idziemy teraz do tego parku.
-Ciekawe jak zareagują, i czy wogóle tam będą.
-No właśnie.
Wyciągam telefon z kieszeni.
-Nagrywamy musical.ly'a? (<--- tak się pisze <3 :* )
-Świetny pomysł!
Wybrałam piosenkę pt:. "See you again" Po chwili, trzydzieści serduszek...I nie wspominając o komach.
-Kurwa.
-Co?!
-Jacob i Orlando skomentowali: "To my też nagramy musical.ly"
Po kilku minutach, chłopacy wstawili filmik, i ewidentnie są jeszcze w parku.
-Biegniemy tam? -Pytam się Viktorii.
-Dobra.
*3 minuty później*
Już jesteśmy. Zrobiło się trochę ciemno, bo jest już 19.
-Widzę ich! -Szepczę dziewczynie do ucha.
-Ja też! Idźmy do nich.
-Najdźmy ich od tyłu!
-To idziemy.
Szybko, ale jak najciszej idziemy do chłopaków. Zakrywam oczy Jacobowi i mówię:
-Zgadnij kto to!
-Niki.
-Dobrze.
-Widzę, że przyszłaś z Vicki.
-A co, nie mogę?
-Nie no, możesz.
*Pov. Johnny*
Bożę, co one tu robią? A do tego jeszcze Vicki! Przecież z nią zerwałem!
Dzwoni do mnie moja mama.
-Cześć synku.
-Hej.
-Proszęm wróć już do domu, bo ciocia przyjeżdża.
-Ok. Już się zwijam.
-No, pa.
-Nara.
-Wiesz co, muszę już iść. - Mówi Orlando do Jacoba.
-No siema.
-Nara Johnny. -Mówię do niego.
Viktoria nic nie mówi.
-Vicki, Johnny powiedział mi, że z tobą zerwał. Czy to prawda?
-No, tak. Ale wiecie co, ja już muszę spadać do domu...
-No, pa moja biedna...- Mówię do dziewczyny.
-Pa Viktoria. -Mówi Jacob.
-Do jutra.
-To znowu zostaliśmy sami.
-Jak zawsze, moja księżniczko. -Gdy to mówi, całuje mnie w szyję.
YOU ARE READING
"Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.W
Teenage FiktionMoja książka opowiada o miłości oraz przyjaźni. Mam nadzieję, że spodoba się ona wam oraz, że będzie popularną książką. *Jacob i Nicola zostają parą, Susan znajduje sobie chłopaka a Viktoria zrywa z Johnnym. Claudia wciąż jest z Felixem. Nicola...