Rozdział 24

25 5 0
                                    

*Ok. godziny 18*

3 godziny odrabiałam lekcje i się uczyłam. Ubrałam się już w piżamę - czyli koszulkę i majtki od Calvin'a.

Nagle, słyszę dzwonek do drzwi. To jak zwylke Jacob. Gdy mnie zobaczył, rzucił się na mnie z pocałunkiem.

Wszystko odwzajemniam, ale teraz Jacob zaczyna mnie przygniatać do ściany między sypialnią moich rodziców, a korytarzem, Jest to dla mnie nie komfortowe, bo mam na sobie tylko cienką bluzkę, i majtki, a on mnie coraz mocniej przyciąga do siebie.

-Możesz mnie tak nie przygniatać?

-Czemu?

-Bo to jest dla mnie nie komfortowe.

-Dobrze.

Jacob aż tak się do mnie nie przymila.

-Dobra, po co przyszedłeś?

-A co nie mogę?

-Czuć od ciebie piwo, wiesz?

-Może byłem na piwie z Orlandem, Carlem (z którym się pogodziłem) i z Felixem. A co nie mogę?

-Nie, no możesz bo ty jesteś pełnoletni. A i tak w ogóle to pamiętasz jak mi wciskałeś piwo?

-No, a co?

-Nie, nic.

-Czy ja słyszę moją piosenkę?

-No i co? Nie mogę sobie posłuchać moich ulubionych piosenek?

-Nie no możesz.

*15 min później*

-Zagramy na xboxie?

-No ok.

-To ja zaraz wracam, idę tylko po joy stick'i. (<--tak się pisze)

-Ok. ja tu poczekam.

*Chwilę później*

-Już idę.

-W co będziemy grać?

-A w śpiewanie!

-No dobra, ale co będziemy śpiewać?

-No twoje i moje ulubione piosenki.

&quot;Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now