Rozdział 16

18 5 0
                                    

*Pov. Nicola*

Jestem w domu, ale nie wiem jakim cudem. Aaaa... To Pan Spierdolony Sartorius mnie przywiózł.

*Tydzień później*

Dzień jak co dzień. Znowu sama w sobotę. Idę do łazienki by się odświeżyć. Ubieram się i idę do kuchni coś zjeść. Widzę jakąś małą karteczkę na lodówce:

Niki, śniadanie, obiad i kolację masz w lodówce. Wrócę dopiero za 2 tygodnie, bo jestem na delegacji.

Całuski Mama <3

Ktoś puka do drzwi, więc idę mu otworzyć. Jak to zawsze, to Pan Spierdolony Sartorius.

-Mogę wejść?

-Właź.

Jacob podchodzi do mnie i mówi:

-Chciałbym Cię przeprosić za tamto, co zrobiłem. Mogłem tego nie robić, jestem wielkim debilem nad debilami. Proszę wybacz mi.

Czuję coś mokrego na dekolcie. Czy on płacze? Kurwa...

-Proszę, nie płacz.

-Sorry.

-Wybaczam Ci...

-Tak? Dziękuję!!!!!

Jacob mnie podnosi i całuje w usta.

-Ups. Przegiąłem...

-NCSNSTŁO (NIC SIĘ NIE STAŁO)

-Wiesz, ja już muszę iść.

-Czekaj chwilę... Zatrzymuję Jacoba, gdy chciał już wychodzić.

-Co?...

-Jeszcze coś chcę Ci coś dać...

Całuję go szybko w usta, i biegnę do swojego pokoju, żeby dać mu jego rzeczy: 2 pary bluzek,spodni i bokserek, które wzięłam ostatnio.

-Aha... -Mówi Jacob. To ja już pójdę. Pa Niki!

-Pa!

Boże jak ja się wygłupiłam przed Jacobem. Dobra, idę coś zjeść. Widzę jakąś karteczkę, to chyba od Jacoba. Przeczytam ją.

Droga Nicolu !

Chciałbym Ci podziękować za to, że mi wybaczyłaś.

Wiem, że nie powinienem tego robić, ale tak mnie natchnęło na zabawę. Ale chyba nie wyszło mi. Chcę Ci jeszcze coś powiedzieć, to znaczy napisać...

To,.... że Cię K O C H A M! Po prostu KOCHAM! Wiem, że mnie za to znienawidzisz, ale musiałem Ci o tym powiedzieć........

Jacob Sartorius

I love you Nicola <3

&quot;Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now