Rozdział 12

18 4 0
                                    

Słyszę, że schodzi po schodach. Mało mnie obchodzi co będzie robił. Biorę mój telefon, nagrywam musical.ly z piosenką Jacoba - "All my Friends" lubię tą piosenkę. Jacob chyba o tym nie wie, ale co tam. Dobra już dokańczam.

Byłam na jego koncercie, gdy miał śpiewać tą piosenkę. Wyglądał wtedy świetnie, miał na sobie: żółte jeansy, i szarą bluzkę w białe paski. On ma wspaniały głos, ale wszysto zepsuła Sally, bo ona była jego pomocnicą (chociaż tego nie chciał).

Prosiła ona, publiczność o to, by skandowali jego imię.

Gdy wstawiłam ten filmik to zauważyłam, że pierwsze serduszko i komentarz jest od.... Jacoba!

*Pov. Jacob*

Mam szczęście,że mam przy sobie telefon. Widzę, że Niki ( moja ukochana), wstawiła musical.ly'a (<---tak się pisze). Jako pierwszy lajkuję i piszę koma, pod jej filmikiem. Teraz ja nagrywam musical.ly jak robię naleśniki, dla mnie i mojej królewny. Gdy wstawiłem filmik, podpisałem go tak: "Jedzonko dla mnie (@jacobsartorius) i mojej królewny (@__Nicola_White__)."

-Co ty robisz Sartorius?

-Nic, White!

Widzę, że Nicola schodzi po schodach, i idzie w moją stronę. Całuje mnie po szyi. Pewnie chciała mi zrobić malinkę...

-A masz!

-Wiem,że zrobiłaś mi malinkę.

-A co ty taki spokojny? Neo-Persen na uspokojenie wziąłeś?

-Nie, nie wziąłem, a co nie mogę być spokojny?-Widzę,że Jacob patrzy na mnie pytającym wzrokiem. Po chwili widać, że nie patrzy już na mnie tylko na patelnię... Chyba robi nam śniadanie.

-To dla nas?

-Tak, naleśniki zaraz będą.

-Ok.

-Siadaj do stołu.

Siadam i czekam na śniadanie. Jacob kładzie talerz przede mną.

-Hmmmmm... Pięknie pachnie.

-Mam nadzieję, że będzie pyszne.

To śniadanie składało się z : oczywiście naleśników, sosu z owoców leśnych i ze świeżych owoców.

-Pyszne było. -Mówię z uśmiechem.

-Dziękuję. -Jacob się rumieni, bo się cieszy, ale też wstydzi bo chyba pierwszy raz ktoś mu powiedział, że dobrze gotuje.

-To ja pozmywam.

-Nie, ty siadaj w salonie. Nie będziesz mi się tu męczyć. W końcu jesteś u mnie.

*Pov. Nicola*

Idę na górę, do pokoju Jacoba, i ubieram się w: bordową bluzkę i czarne rurki z dziurami na kolanach, a do tego moje superstary:)

-To co będziemy robić? -Jacob chwyta mnie za biodra i szepcze do ucha.

-A, może pójdziemy do parku? - Gdy to mówię, odwracam się twarzą do Jacoba. Stoimy kilka centymetrów od siebie, bo Jacob się przysunął, gdy się odwracałam.

&quot;Te ulubione chwile, są zawsze z nami...J.S/N.WWhere stories live. Discover now