6.

665 86 13
                                    

JONAS

- Stary, widziałeś ją? – wyszeptałem zafascynowany.

Przechodziła obok naszego stolika. Jej długie włosy musnęły moje ramię, co niemal doprowadziło mnie na skraj wytrzymałości. Owinął mnie jej zapach, tak cudownie świeży i delikatny. Podążyłem za nią spojrzeniem, kiedy skierowała się do wyjścia. Westchnąłem, kiedy zniknęła za rogiem, pozostawiając po sobie cholernie mocne wrażenie i ten zapach...

- Ty też? – jęknął Mahdi.

- Co ja też?

- Też zacząłeś wzdychać jak zakochany szczeniak? Myślałem, że chociaż ty duchowo wesprzesz mnie w czasie mojej samotności, ale ciebie jak widać też to dopadło.

- Co mnie dopadło?

Mahdi czasem pierdolił od rzeczy tak bardzo, że nie dało się go zrozumieć. A teraz miałem dodatkowo nieco zamglony umysł, więc najlepiej było mówić do mnie głośno i powoli. Chociaż nie obiecywałem, że wszystko do mnie dotrze.

- Mania wzdychania.

- Co? O czym ty pierdolisz?

- Najpierw Magnus robi maślane oczka do Vilde, wychwalając ją ponad niebiosa i robiąc z siebie kompletnego debila, potem Isak traci kontakt z rzeczywistością, jakby mu ktoś zajebał patelnią w łeb, a teraz jeszcze ty dostałeś zjebania mózgowego.

- Miłość nie wybiera – wzruszyłem ramionami, ale zaraz potem zmarszczyłem brwi. – Czekaj, cholera, Isak sobie kogoś znalazł?

Zauważyłem, że ostatnio zachowuje się nieco dziwnie, ale myślałem, że to coś z jego mamą. Często znikał. Wymigiwał się z każdej imprezy. A jak już spędzał z nami czas, to sam był w jakimś innym wymiarze, do którego my nie mieliśmy wstępu. To faktycznie było podejrzane i aż dziwne, że sam nie zwróciłem na to wcześniej uwagi.

- Nic ci nie powiedział?

- Nie, myślałem, że to przez jego mamę...

Spojrzeliśmy po sobie, uśmiechając się szeroko. Już my się dowiemy, która panna mu tak namieszała w głowie.

- A może to ta Emma? – zapytał Mahdi. – Pamiętasz, jak ją zbajerował na imprezie? Trzy słowa i była cała jego. Skurczysyn ma talent.

- Skoro była cała jego, to czemu tego nie wykorzystał?

Chwilę milczeliśmy, zastanawiając się nad tym.

- Idzie Isak – powiedziałem, zauważając przy wejściu do stołówki.

- Patrz na Emmę – Mahdi klepnął mnie w ramie, wskazując głową dziewczynę.

Nie odrywała od Isaka wzroku. Śledziła go do czasu aż nie zatrzymał się przy nas, a nawet wtedy nie odrywała od niego spojrzenia.
Spojrzeliśmy po sobie z Mahdim. Takiej laski się nie odrzuca, tym bardziej jeśli sama jest chętna. A Emma była chętna, nawet bardziej niż chętna. Wystarczyłoby jedno słowo z jego strony, jeden gest. Cholera, gdyby na nią spojrzał i się uśmiechnął, w sekundzie byłaby u jego boku.

- Co tam, chłopaki?

Isak siadł na krześle i zajął się jedzeniem. Ani razu nie spojrzał na dziewczynę. Nawet nie próbował rozglądać się po stołówce.

Chyba myśleliśmy z Mahdim o tym samym. Isak musiał być kompletnym idiotą. Albo gejem.

Bywało tak, że żartobliwie właśnie tak go nazywaliśmy, bo nigdy nie okazywał specjalnego zainteresowania dziewczynami, nawet kiedy reszta z nas prawie mdlała z wrażenia, on patrzył na nas jak na idiotów. Ale czy tylko przez to można by powiedzieć, że jest gejem? Nie, raczej nie.

- Jonas wyhaczył jakąś super laskę. Prawie mi tu odleciał.

- Musiałeś się z nią minąć na korytarzu – zacząłem z zapałem. – Włosy do pasa, nogi do nieba, więc wszystko jak trzeba!

- Aaaa! Cziksa – zawołał Isak z uznaniem i przybił mi piątkę. – A mówiłeś, że nie dasz się znowu usidlić.

Isak poruszył brwiami znacząco, a ja ze śmiechem pokręciłem głową. Przyjrzałem się kumplowi ukradkiem i wydawał się zachowywać tak samo jak zawsze. Zupełnie normalnie. Może jednak wyolbrzymiliśmy z Mahdim całą sytuację.

▪ ▪ ▪

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

▪ ▪ ▪

Tu będzie więcej paringów niż mogłoby się wydawać. Nie wiem, jak ja to później ogarnę, ale coś się wymyśli.

Zostawiajcie gwiazdki i komentarze, jeśli się Wam podoba. Przyda mi się motywacja do pisania dłuższych rozdziałów ;)

#wildfireff
💛

wildfire || skam × evakWhere stories live. Discover now