Isak próbuje odnaleźć samego siebie.
Noora próbuje zrozumieć swoje własne uczucia.
Eva próbuje pozbyć się strachu.
Każdy toczy swoją walkę, o której inni nie mają pojęcia.
Trzeci sezon trochę inaczej.
Do Russe dotarłam w ostatniej chwili. Vilde zmierzyła mnie potępiającym wzrokiem z taką mocą, że na chwilę zamarłam w szoku. Chyba powinnam już wiedzieć, że po Vilde można się spodziewać wszystkiego. Otrząsnęłam się i wzrokiem wyszukałam Noorę w tłumie. Ruszyłam w jej stronę, przepychając się między ludźmi i witając się ze znajomymi.
Zatrzymałam się jedynie na chwilę przy stoliku Jonasa, Isaka i reszty chłopaków. Z uśmiechem na ustach podałam rękę Evenowi, który chyba wpasował się w towarzystwo, bo rozmowa toczyła się między nimi gładko. Jakoś tak całkiem przypadkiem wyłapałam jedno jego spojrzenie, jakie posłał Isakowi. Valtersen nie był tego chyba świadomy, bo w tym czasie był zwrócony do Magnusa, z którym śmiał się z czegoś.
Dodałam dwa do dwóch. Zaskakująco wszystko do siebie pasowało. I wcale nie odczułam zdziwienia.
Swoimi spostrzeżeniami podzieliłam się z Noorą. Spojrzałyśmy znacząco po sobie, a potem odwróciłyśmy się w stronę stolika chłopaków. Obserwowanie tej dwójki, było jak oglądanie komedii romantycznej, w której fabuła zatrzymała się na samym początku znajomości. Na tych pierwszych uśmiechach i spojrzeniach.
Cieszyłam się z uśmiechu Isaka. Dawno nie widziałam go takiego. Ale równocześnie trochę mu zazdrościłam.
- Przytul mnie, Noora, potrzebuję miłości – powiedziałam, opierając głowę o jej ramię.
▪
- Dziewczyny, widziałyście tego Evena? – Vilde podbiegła do nas w czasie krótkiej przerwy w ćwiczeniach. – Jest taki przystojny – westchnęła, wyłapując przy tym jego postać przy stoliku.
Popatrzyłam na Noorę, ona spojrzała na mnie. I chyba obie równocześnie spojrzałyśmy na Vilde, zastanawiając się, czy ona kiedykolwiek przepuściła jakiemuś chłopakowi. Odpowiedź raczej nie nastrajała pozytywnie. Tym bardziej, że Even był już tak jakby zaklepany. I nie miałam pojęcia, jak Vilde mogła tego nie zauważyć.
Może ostatnimi czasy nie miałam dobrego kontaktu z Isakiem. Rzadko kiedy rozmawialiśmy. Nie było kiedy się spotkać, ale nadal uważałam go za przyjaciela. I jego szczęście było dla mnie ważne.
W tym samym momencie usłyszałam jego głośny wybuch śmiechu. Coś, czego nie słyszałam naprawdę od dawna.
Nie dopuszczę, by Vilde wepchnęła się między tę dwójkę.
Ale zanim zdążyłam ją powstrzymać, ruszyła w ich kierunku. Przyglądałam się jej poczynaniom, zastanawiając się, czy powinnam reagować. Mogłabym ją po prostu chwycić za ramię i odciągnąć, ale coś mnie powstrzymywało. Stałam tak i patrzyłam. Evena w sidła złapała Vilde, Isaka Emma.
Szturchnęłam łokciem Noorę.
- Patrz na nich.
Wymienili jedno przeciągłe spojrzenie, po czym Even pozbył się Vilde i wyszedł z Russe. Isak odprowadził go wzrokiem, ale nie minęło nawet pięć minut, kiedy wyszedł za nim.
Wyglądało na to, że chłopcy nie potrzebowali mojej pomocy.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
▪ ▪ ▪
Wiem, krótko i brak Chrisa, nie bijcie. Następny rozdział będzie jego, promise.
Matura to zło, mówię wam.
(Jak ma razie nie umiem znaleźć odpowiedniej piosenki, może później dodam ;)