Czternaście

11.6K 401 34
                                    

-O czym?- spytałam arogancko.

-No nie wiem... Może o tym, że jesteś szefem jakiegoś gangu? Albo o tym, że zabijasz ludzi??- odpowiedział sarkastycznie.

-Chwila, chwila. Ja nie zabijam, tylko reguluje długi. - zirytował mnie. Nic o mnie nie wie, a się wypowiada.- Nic o mnie nie wiesz,  więc nie masz prawa mnie oceniać!- Krzyknęłam wstając z kanapy.

-To mi o sobie opowiedz!!- również krzyknął.

-Nie mam zamiaru.- warknęłam i chciałam go wyminąć, aby pójść na górę ale złapał mnie za łokieć. -Weź tą rękę.- warknęłam.

-Nie mam zamiaru.- powiedział naśladując mój głos.

Zła, wolną ręką wyjęłam z za paska spodni pistolet, który wymierzyłam w jego głowę.

-Weź. Tą. Rękę.- powtórzyłam, wyraźnie akcentując każde słowo.

Przestraszony puścił mnie,  a ja poszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do Willa.

Pierwszy sygnał...

Drugi sygnał...

Trzeci sygnał...

-Halo?- usłyszałam głos przyjaciel.

-Przyjedź po mnie za godzinę pod dom Asha.- Powiedziałam i się rozłączyłam nie dając mu dojść do słowa.

Zaczęłam chaotycznie pakować swoje rzeczy do dwóch walizek.

Przeszukałam pokój oraz łazienkę i do osobnej walizki spakowałam broń. Nagle dostałam SMS'a.

Od: Willi😁😍

Już jestem ;)

Do: Willi😁😍

Przyjdź na górę ;3

Po chwili usłyszałam jakieś odgłosy z dołu. Zaniepokojona poszłam sprawdzić co się dzieje. Zobaczyłam Willa szarpiącego się z Ashtonem i Calumem.

-Co tu się do cholery dzieje?- zapytałam zła.

-Nie chcą mnie do ciebie wpuścić.- odpowiedział Will.

-Puśćcie go.- Chłopaki niechętnie się przesunęli, by zrobić miejsce mojemu przyjacielowi.- Chodź.- zwróciłam się do Willa.

Chłopak udał się za mną do pokoju, a widząc spakowane walizki spojrzał na mnie pytająco.

-Mam ich dość. Dowiedzieli się o Death Angel i teraz nie dają mi spokoju. Jeszcze dzisiaj sfinalizuje zakup willi i się tam wprowadzam.

-Ok. Pomóc ci z tymi walizkami?- spytał.

-A myślisz, że po co kazałam ci tu wejść?-zapytałam rozbawiona.

-No racja. - odpowiedział i oboje się zaśmialiśmy.

Chłopak chwycił dwie najcięższe walizki, ja wzięłam ostatnią i zeszliśmy na dół.

Will właśnie pakował moje walizki do bagażnika samochodu, gdy przed dom wyszedł Ash.

-Gdzie ty się wybierasz?

-Z dala od ciebie.- odpowiedziałam.

Wsiadłam do auta, Will odpalił samochód i ruszyliśmy zostawiając za nami sylwetkę zdezorientowanego Ashtona.

Ashton Pov's

Nie wierzę... Znowu ją straciłem. Znowu wyjedzie. Znowu zjebałem. Mogłem nie  naciskać. Mogłem poczekać aż sama zechce się wygadać.

Wkurwiony wszedłem do domu trzaskając drzwiami. Udałem się do salonu,  gdzie na kanapie siedzieli chłopaki wcisnąłem się między Michaela a Caluma.

-Gdzie znowu pojechała?- spytał Michael.

-Wyprowadziła się.- odpowiedziałem spokojnie.

-Coo??- spytali chórkiem niedowierzając.

-No wyprowadziła się. Głusi jesteście, czy jak?- spytałem zirytowany.

Luke Pov's

Rozumiem. Wkurzyła się na nas i w ogóle. Trochę się ostatnio  kłóciła zarówno z nami, jak i z Ashtonem. Ale żeby od razu się wyprowadzać??

Zabolało mnie to. Nie wiem czemu ale zabolało... Dlaczego to tak cholernie boli? Dlaczego zacząłem coś do niej czuć?

Pomimo tego, że często zachowuje się jak suka, to w jakiś sposób mnie pociąga. Odczuwam potrzebę chronienia jej.

Wiem, że pomimo jej groźnego wyglądu i chamskiego zachowania, w środku jest krucha. Potrzebuje tylko miłości.

Mogę to stwierdzić na swoim przykładzie. Pomimo tego, że jestem Bad Boyem mającym co noc inną dziewczynę, jestem też człowiekiem i gdybym spotkał odpowiednią kobietę to rzuciłbym dotychczasowy tryb życia.

Mike Pov's

O ja pierdole. Trochę przegięliśmy. Ashton teraz się załamie. Gdy zniknęła 3 lata temu, nie mógł sobie tego darować przez długi, długi czas.

Teraz, gdy wróciła chciał naprawić swoje stosunki z nią. My z resztą też. Wszystkim nam jest wstyd, że tak się zachowywaliśmy.

Chcielibyśmy się z nią za kumplować i w ogóle ale... z tego co zauważyłem chyba nic nie wyniknie z naszych dobrych chęci.

Calum Pov's

Ashton się załamie. Teraz udaje twardziela. Nie chce pokazać jak bardzo boli go jej odejście. Jednak w głębi serca wszyscy wiemy, że jak tylko przekroczy próg swojego pokoju, coś w nim pęknie i znowu zamknie się w sobie.

W sumie to trochę szkoda mi Sandry. Wiem, że byliśmy i jesteśmy dupkami przez to co jej zrobiliśmy i wszyscy szczerze tego żałujemy.

Przez te kilka dni, które u nas spędziła, zdążyliśmy przywyknąć do jej oraz jej oschłych uwag względem nas. W sumie to dość fajna dziewczyna. Szkoda tylko, że nie potrafi się na nas otworzyć...

###

No więc macie rozdzialik. Niestety mojego Samsunga oraz rutera jeszcze nie odzyskałam ale dziękujmy mi że znalazłam mój stary dotykowy telefon ( który czasem tak się przycina, że mam ochotę jebnąć nim o ziemie XD) na którym jako tako rozdziały mogę pisać ;')

Dziękujmy również mojemu kochanemu dyrektorowi za to, że mamy darmowe wifi w szkole.

Tak więc rozdziały będą się na szczęście pojawiać, tylko trochę rzadko ;'))

Pozdro Misiaczki ;***

PattisonLoff

Bad girls ✔Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt