Trzydzieści cztery

7.4K 317 9
                                    

Maraton 8/8

Luke Pov's

-...Przez trzy miesiące przeprowadziliśmy się dwa razy. W międzyczasie zdaliśmy sobie sprawę z tego jak bardzo się kochamy...

-To gdzie on teraz jest?- spytałem oschle.

Nie mogłem tego słuchać. Nie mogłem słuchać o tym jak kochała i kocha jakiegoś innego faceta, bo sam chciałbym aby mnie tak kochała.

Dziewczyna podniosła na mnie załzawione oczy, ledwo słyszalnie wyszeptała, że nie żyje i pobiegła do swojego pokoju.

Kurwa! Hemmo coś ty narobił?!?

Sandra Pov's

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Czułam się jakbym była na ogromnym kacu. Poszłam do łazienki i omal nie dostałam zawału patrząc w lustro.

Widziałam w nim dziewczynę, której cera była nienaturalnie blada, oczy zaczerwienione i opuchnięte od płaczu. Włosy roztrzepane na wszystkie strony... I jeszcze te wory pod oczami.

Totalna masakra. Rozebrałam się z ciuchów z wczoraj i weszłam pod prysznic. Umyłam włosy szamponem o zapachu czekolady, a ciało jak zwykle płynem o zapachu granatu. Po około 30 minutach wyszłam z kabiny oraz  dokładnie wytarłam i owinęłam się ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i poszłam do garderoby. Ubrałam na siebie szare majtki, krótkie spodenki oraz stanik sportowy, a na ramiona narzuciłam różową bluzę.

 Ubrałam na siebie szare majtki, krótkie spodenki oraz stanik sportowy, a na ramiona narzuciłam różową bluzę

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Nałożyłam jeszcze różowe adidasy, związałam włosy w kitkę i wyszłam z domu, a następnie zaczęłam biec.

Biegałam chyba dobre kilka godzin, gdy zmęczona postanowiłam zawrócić. Przechodząc przez park, na ławce dostrzegłam zapłakaną dziewczynę. Nie mogłam przejść koło niej obojętnie, więc przysiadłam się do niej. Kiedy po paru minutach dziewczyna na mnie spojrzała, postanowiłam zabrać głos.

-Podobno łatwiej jest się wygadać nieznajomym, więc... może powiesz mi co cię dręczy?- zapytałam niepewnie, posyłając dziewczynie delikatny uśmiech.

Dziewczyna na początku milczała i jakby zastanawiała się nad tym czy mi odpowiedzieć. Gdy już chciałam sobie pójść usłyszałam jej cichy głos.

-Dwa miesiące temu zmarła moja mama. Od tego czasu ojciec przychodzi do domu pijany i się na mnie wyżywa. Chociaż kompletnie nic mu nie zrobiłam, on traktuje mnie jakbym była odpowiedzialna za całe zło tego świata.

Dziewczyna znowu zaniosła się szlochem, a ja tylko ją przytuliłam. Zrobiło mi się jej żal.

-Mieszkam niedaleko... Może przenocujesz u mnie?- zapytałam niepewnie.

Brunetka spojrzała na mnie jakbym co najmniej postradała wszystkie rozumy. Bo co dziwnego jest w tym, że proponuje nocleg kompletnie obcej dziewczynie??

###

Jak myślicie? Brunetka przyjmie pomoc?

W ogóle to jest mi strasznie wstyd, że rozdział z maratonu, który powinnam dodać dwa dni temu około 22, dodaje dzisiaj.

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że rozdział miałam dawno gotowy tylko z niewiadomych przyczyn internet przestał mi działać. Na szczęście dziś internet powrócił i kto wie? Może dodam dzisiaj jakiś rozdział?

Pozdro Misiaczki ;***

PattisonLoff







Bad girls ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora