Czterdzieści jeden

7.5K 317 21
                                    

Odświeżona i pachnąca ubrałam na siebie świeże ciuchy, którymi była różowa koszulka z nadrukiem Avengers, dżinsowe, krótkie spodenki i niebieskie trampki. Zawiązałam na głowie niebieską apaszkę, a na rękę nałożyłam niebieską bransoletkę i byłam już gotowa.

Wyszłam z łazienki i poszłam do swojego pokoju ale zatrzymałam się w pół kroku bo spostrzegłam, że na moim łóżku leży Luke

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Wyszłam z łazienki i poszłam do swojego pokoju ale zatrzymałam się w pół kroku bo spostrzegłam, że na moim łóżku leży Luke.

-Co ty tutaj robisz?

Chłopak wstał z łóżka i z wielkim bananem na twarzy podszedł do mnie.

-Masz być gotowa jutro na dwunastą. Zabiorę cię w pewne miejsce.

Nie dając mi żadnej możliwości do odmowy wyszedł z mojego pokoju. Zrezygnowana rzuciłam się twarzą na łóżko i zaczęłam piszczeć w poduszkę, która na szczęście stłumiła wszystkie dźwięki.

Do końca dnia nie wychodziłam już ze swojego pokoju. Cały czas próbowałam natrafić na jakiś trop Jamesa. Moje z początku bezskuteczne poszukiwania w końcu przyniosły efekty i znalazłam jego ślad w Cale Hill.

Gdy skończyłam prace na zegarku widniała druga w nocy. Poszłam się umyć, po czym ubrałam się w koszulkę Ashtona i majtki i poszłam spać.

Luke Pov's

Wstałem wypoczęty z uśmiechem na twarzy. Dlaczego się uśmiechałem? Ponieważ zabieram dzisiaj Sandrę na randkę. Mam nadzieję, że lubi wesołe miasteczka, bo właśnie tam zamierzam ją zabrać.

Ubrałem się w dżinsowe spodnie i czarną koszulkę opinającą moje mięśnie, a następnie poszedłem zjeść jakieś śniadanie. Przygotowałem sobie dwie kanapki, które szybko zjadłem.

Gdy skończyłem była już godzina 11. Zdziwiło mnie, że Sandry jeszcze nie ma na dole. W końcu jest rannym ptaszkiem i zawsze wstaje przed wszystkimi.

Poszedłem do jej pokoju i zastałem ją śpiącą sobie w najlepsze. Nawet taka śpiąca jest piękna. No ale jeśli ma być gotowa na dwunastą to musi już wstać.

Siadłem na niej delikatnie okrakiem i zacząłem ją łaskotać.

Sandra Pov's

Poczułam na sobie jakiś ciężar i coś zaczęło mnie smyrać po bokach. Nie jest to zbyt miłe uczucie, więc zaczęłam się wiercić. W końcu coś połaskotało mnie w nos i zamachnęłam się ręką, żeby odgonić to coś, cokolwiek to jest. Jednak moja ręka zetknęła się z czymś,  co w dotyku było jak skóra i dało się słyszeć dźwięk plaskacza oraz czyjeś jęknięcie.

Od razu otworzyłam oczy i ujrzałam siedzącego na mnie Luka, który trzyma się za czerwony policzek. Tak mnie to rozbawiło, że zaczęłam się głośno śmiać. Mój śmiech z kolei sprawił, że do pokoju wbiegła reszta domowników. Wszyscy spojrzeli na mnie pytająco, po czym swój wzrok przenieśli na siedzącego na mnie chłopaka trzymającego się za czerwony policzek. Chyba domyślili się co tu się stało, bo również zaczęli się głośno śmiać.

Gdy się już ogarnęliśmy, wszyscy wyszli z mojego pokoju pozostawiając mnie tu samą z blondaskiem.

-Już nigdy więcej nie będę próbował cię tak obudzić. - powiedział udając obrażonego i zszedł ze mnie.

-A po co chciałeś mnie obudzić?

-Jest już 11:20, a na 12:00 byliśmy umówieni. 

-Ahaa... A... czy to... czy to spotkanie to... randka?- spytałam niepewnie.

-No oczywiście.- powiedział z zadziornym uśmiechem.-Dobra ja wychodzę a ty się szykuj.

-A jak mam się ubrać? - spytałam wchodząc do garderoby.

-Tak żeby było ci wygodnie. - Powiedział wchodząc do garderoby.

Stanął za mną, odgarnął mi włosy na lewe ramię i zaczął sunąć ustami po odsłoniętej skórze mojej szyi. Dotyk jego ust był tak przyjemny. Zatrzymał swoje usta w moim czułym miejscu. Zaczął ssać i podgryzać moją skórę, a ja rozpływałam się w jego ramionach z przyjemności. Po chwili odsunął się ode mnie, a w miejscu gdzie były jego usta poczułam przyjemne pieczenie. Przejrzałam się w lustrze, które było w garderobie i zobaczyłam na mojej szyi wielką malinkę. Miałam mu coś powiedzieć na ten temat ale okazało się, że chłopak zniknął.

Bad girls ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora