Trzydzieści sześć

6.9K 313 21
                                    

Tydzień później

-Lexi! -wołałam przyjaciółkę, która niezbyt kwapiła się do wyjścia.- Lexi! Ty cholero jedna! Albo zejdziesz sama albo ci w tym pomogę!

Całą grupą składającą się ze mnie, Lexi, Ashtona, Caluma, Michaela, Luka, Dana, Willa, Emily i Marty wychodziliśmy dzisiaj do klubu. Chciałam by Lexi poznała wszystkich moich przyjaciół, jednak ona nie zbyt kwapiła się do wyjścia. Jak na razie złapała dobry kontakt z Ashem i jego bandą ale nie poznała jeszcze reszty.

Z tego co zdążyłam zauważyć najlepszy kontakt złapała z Lukiem. Trochę irytowało mnie, gdy widziałam ich razem, jednak kompletnie nie wiedziałam dlaczego tak jest.

Czyżbym zaczęła coś czuć do blondi?

Nieee. Na pewno nie..

A co jeśli... jeśli tak?

Cholera uczucia są takie skomplikowane. Jak ja bym chciała znowu być tamtą zimną suką z Londynu. Niestety teraz wymiękłam ale zmienię to. Znowu będą tą suką, którą moi przyjaciele oglądali nieraz w akcji.

Otrząsnęłam się ze stanu zamyślenia, gdy tylko zobaczyłam Lexi idącą w moją stronę.

Dziewczyna miała na sobie czarną obcisłą sukienkę z wcięciami na bokach. Na nogach miała szpilki na niewysokim obcasie, miała lekko pofalowane włosy i lekki makijaż, a jej szyję zdobił cienki, złoty łańcuszek z zawieszką serca.

Dziewczyna wyglądała ślicznie. Niemal odebrało mi mowę. Ucieszyłam się, że wybrała  tą sukienkę, w końcu sama ją wybierałam. Co prawda Lexi nie chciała jej kupić ale jak ja się uprę to tak musi być.

Zebrałyśmy swoje torebki i w dobrych humorach wsiadłyśmy do zamówionej wcześniej taksówki, która akurat podjechała pod willę.

Po 15 minutach wysiadłyśmy z pojazdu wcześniej płacąc taksówkarzowi. Poszłyśmy na sam początek kolejki do klubu co spotkało się z niezadowoleniem reszty osób ale szczerze to mi to wisi.

Weszłyśmy do środka i moje nozdrza wypełnił tak znajomy, charakterystyczny dla klubów zapach spoconych ciał, alkoholu, fajek i sexu.

Złapałam Lexi za przegub dłoni i pociągnęłam w kierunku naszej loży, w której siedziała już reszta towarzystwa. Szybko przedstawiłam im przyjaciółkę i zamówiliśmy drinki.

Po około czterech kolejkach postanowiłam pójść na parkiet trochę zaszaleć. Przez chwilę tańczyłam sama z rękami uniesionymi do góry, jednak szybko znalazłam sobie partnera do tańca.

Podszedł do mnie od tyłu i swoje ręce położył na moich biodrach przez co nie widziałam jego twarzy ale szczerze to miałam gdzieś to z kim tańczę.

Czułam jak jego ręce przesuwają się po mojej talii w górę i w dół. Uniosłam ręce do góry i od tyłu oplotłam dłońmi włosy chłopaka.

Nasz taniec od dłuższego czasu nie przypominał już tańca tylko ocieranie się. Chłopak odgarnął mi włosy na prawe ramię i zaczął sunąć ustami po mojej szyi podgryzając co jakiś czas kawałek skóry. Cholernie mnie podniecił.

Musiałam wiedzieć kim on jest. Zdjęłam ręce z jego szyi, odwróciłam się w jego stronę i ujrzałam....

###

Z kim tańczy nasza Sandra?

Dobra mniejsza o to. Podoba wam się  rozdział? Mam nadzieję, że tak 😊

Sory że przez tydzień rozdziału nie dodawałam ale jakoś tak weny nie miałam 😯😐😕

Pozdro Misiaczki ; **

PattisonLoff

Bad girls ✔जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें