"If you're afraid of falling, then don't look down
But we took the step, oh, we took the leap!
And we'll take what comes, take what comes"– Chodź – Kells puścił moją talię i złapał mnie za rękę, ciągnąc gdzieś za sobą.
– Ty chyba żartujesz, stój – zaprotestowałam, gdy zaczynałam znikać pod wodą.
Mężczyzna był dużo wyższy ode mnie i mógł spokojnie iść, a ja mimo mojego, wcale nie takiego małego wzrostu, niestety nie miałam gruntu. Ciężko było za nim płynąć, gdy trzymał mnie za jedną dłoń. Podpłynęłam i wskoczyłam mu na plecy, obejmując szyje rękoma. Tak było zdecydowanie łatwiej.
Nadal do mnie całkowicie nie dochodziła sytuacja, która miała miejsce chwile temu. Całowałam się z tym zabójczo przystojnym facetem z nieciekawą historią, córką i sławą... Kiedyś to było dla mnie nie do pomyślenia i gdyby ktoś powiedział, że coś takiego się wydarzy, to bym go wyśmiała. Jednak, jak mogłam żałować? Chciałam tego już od jakiegoś czasu i nie przypuszczałam, że jest w tym aż tak dobry. Kells był pełen niespodzianek i chciałam odkryć je wszystkie za wszelką cenę.
– Tak lepiej – odetchnęłam i byłam niemal pewna, że przewrócił oczami – Dlaczego tu nikogo nie ma? – zadałam pytanie, gdy znowu ruszył w nieznanym mi kierunku.
– Znajomy jest właścicielem i dał mi klucze na jedną noc – wyjaśnił i wsadził mi ręce pod tyłek.
Nie wydawało mi się, że to dlatego, że jestem ciężka, bo w końcu byłam dość chuda i byliśmy w wodzie, więc wszystko było lżejszej. Jednak specjalnie mi to nie przeszkadzało i nie protestowałam, pozwalając mu je tam trzymać.
– Ciekawy pomysł, zdecydowanie się postarałeś – poklepałam go po klacie i ułożyłam głowę na jego ramieniu, lekko ją przekręcając, żeby dobrze go widzieć.
– Mówiłem ci, że to zrobię – prawie niezauważalnie uśmiechnął się po nosem – Okej, musimy teraz zanurkować, żeby dojść tam, gdzie cię prowadzę.
Stanęliśmy pod jakąś ścianą, która kończyła się z pięć centymetrów pod poziomem wody. Bez problemu można było pod nią przepłynąć. Wzięłam wdech i zatrzymałam powietrze w płucach. Zerkał na mnie i zrobił to samo, a następnie kucnął, wciągając nas pod powierzchnie. Zamknęłam oczy, bo chlor mnie nieprzyjemnie w nie szczypał i czekałam, aż pokonamy przeszkodę. Po kilku sekundach poczułam, jak się wynurzamy i zaczęłam łapczywie oddychać. Powinnam poćwiczyć nad wstrzymywaniem powietrza.
– I jak się podoba? – usłyszałam jego głos i poczułam, jak chłód dopada moje ramiona.
Przetarłam oczy i w końcu je otworzyłam, rozglądając się. Znajdowaliśmy się na niekrytym baśnie i woda była tu zdecydowanie cieplejsza. Z lamp przy dnie wychodziły różnie kolory, tworząc tęcze na powierzchni. Na drzewach cykały cykady i przyjemnie szumiał wiatr. Całość wyglądała naprawdę magicznie i nie mogłam się napatrzeć na ten widok. Było perfekcyjnie.
– Jest idealnie – szepnęłam rozczulona do jego ucha. Mój wzrok wędrował od jednego końca basenu do drugiego, napajając się tym widokiem. Niczego więcej nie potrzebowałam do szczęścia.
– Cieszę się, że ci się podoba – położył swoją dłoń na moją rękę i zaczął ją gładzić kciukiem – Chodźmy na masaże.
![](https://img.wattpad.com/cover/109807365-288-k613184.jpg)
CZYTASZ
Invincible
Teen Fiction„Ku zdziwieniu popatrz na nią i na niego. Niebo spotkało piekło, piekło spotkało niebo"