14.

3.8K 146 13
                                    

Garry

Rano obudziłem się, a mojej księżniczki nie było przy mnie. Rozejrzałem się po pokoju po czym zeszłem na dół. Przeszukałem wszystko i nigdzie jej nie było. Ostatnim pomieszczeniem była kuchnia. Na stole leżała kartka. Wziąłem ją do ręki.

,,Już jej nie odzyskasz przyjacielu :)

                                         Oskar"

O nie.. Oskar to mój były przyjaciel, z którym dwa lata temu rywalizowałem o wszystko, albo o nic.. Wygrałem, ale on teraz wrócił i porwał moją dziewczynę, a najgorsze jest to, że Oskar potrafi zmieniać pamięć.. Szybko jej nie odzyskam..

Oskar

Po udanej akcji w nocy, w sęsie z porwaniem królowej, wróciłem z ekipą beztrosko do domu. Poszedłem spać i tak dalej. Rano wstałem, a Lola jeszcze nie więc stwierdziłem, że później zmienie jej pamięć.
-Gdzie ja do jasnej anielki jestem?!?! - usłyszałem wrzask dziewczyny więc ruszyłem z kuchni do pokoju.
-Kim jesteś?! - krzyknęła i spojrzała mi w oczy co wykorzystałem i podmieniłem jej pamięć, po czym ta zemdlała mówiąc ciche ,,Garry" .

Miesiąc później

Przygotowałem śniadanie i odłożyłem jej na stół , a potem wyszedłem z domu do pracy, a ona pujdzie do szkoły za.. Pół godziny pewnie.

Lola

Obudziłam się w swoim pokoju, ale miałam okropny sen, że ktoś mnie porwał. Ubrałam czarne rurki oraz białą bluzkę z logiem Nike. Zjadłam śniadanie, które zapewne przygotował mi Oskar. Uczesałam się, założyłam buty i wyszłam do nowej szkoły. Tak, pora zacząć ostatni rok edukacji w tym całym technikum. Po pięciu minutach dotarłam. Poszłam do sekretariatu po plan lekcji i tym podobne. Poszłam do szatni, aby odwiesić kurtkę i wziąć z szafki potrzebne podręczniki. Później poszłam pod sale chemiczną. Usiadłam na ławce przed klasą i czekałam na dzwonek.
-Siemasz, nowa jesteś? - zapytał jakiś głos, który kojarzyłam ale nie mam pojęcia skąd! Odwróciłam głowe alee moje perłowe włosy zasłoniły mi obraz. Tak przefarbowałam włosy, ale bardzo dawno, nawet nie pamiętam kiedy.
-Umm, hej? Tak.. - odpowiedziałam odgarniając włosy. Chłopak przyjrzał mi się, a w jego oczach zaczęły zbierać się łzy, które powstrzymywał.
-Ej, co się stało? - zapytałam chłopaka , mającego na oko piętnaście lat.
- Miesiąc temu zaginęła moja siostra, a właściwie ktoś ją porwał.. Wyglądasz trochę podobnie do niej, ale miała inny kolor włosów.. Jak masz na imie? - zapytał po chwili.
-Clara. Nie martw się Brayan, siostra się znajdzie. - uśmiechnęłam się pokrzepiająco.
-Ja ci się nie przedstawiałem.. -  faktycznie, miał racje. - Skąd znasz moje imie? - zapytał.
-Ja.. Nie wiem. Tak mi się powiedziało. - dzwonek. - Do zobaczenia Bray! - powiedziałam i poszłam do klasy, słysząc za sobą pożegnanie chłopaka. Całą lekcje zastanawiałam się, skąd znam jego imie.. No i tak jakoś zadzwonił dzwonek. I tak minęło mi kolejne pięć lekcji. Weszłam do szatni zgarniając kurtkę i od razu wyszłam.
-Czekaj! - usłyszałam za sobą, a więc się obróciłam.
-Tak? - zapytałam jak się okazało Brayana.
-Mogę Cię odprowadzić? - zapytał dysząc.
-Pewnie, tylko jak Oskar na Ciebie nawrzeszczy to się nie przejmuj. Ile masz lat tak w sumie?
-Szesnaście.. A ty?
-Osiemnaście. - odpowiedziałam. W końcu ruszyliśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Na serio go lubię.
-Hmm.. Wierzysz w istnienie wilkołaków? - zapytał.
-Nie - odpowiedziałam nie mal odrazu.
-A co jeśli by się okazało, że istnieją? - zapytał tak jakby, ze smutkiem?
-Nie wiem.. Pojęcia nie mam. O ! To mój dom! A właściwie mój i Oskara.
-Kim jest Oskar? - zapytał podnosząc brew.
-To mój chłopak. - uśmiechnęłam się co chłopak mi zawturował i skinął głową.
-No.. To cześć. - powiedział, a ja go przytuliłam. Trochę był zaskoczony, ale po chwilę również mnie przytulił. Odsunęłam się od niego z uśmiechem.
-To do jutra ! - powiedziałam i skierowałam się do domu.
-Kto. To. Był? - zapytał Oskar przez zaciśnięte zęby.
-Oj Oski.. To mój tak jakby przyjaciel. Gadałam z nim, gdy mnie odprowadzał i dowiedziałam się, że ma dziewczyne. Nie bądź taki zazdrosny. - zaśmiałam się i cmoknęłam go w usta.
-Nie jestem. - próbował udawać złego, ale po chwili zaczął się śmiać, a ja z nim.

***

-Oskar... - zaczęłam gdy leżeliśmy na kanapie oglądając jakiś film. Mruknął tylko ciche "Mhm". - Nie wiem dlaczego, ale nie mogę sobie przypomnieć ile masz lat.  - skrzywiłam się trochę i na niego spojrzałam.
-Dwadzieścia, skarbie. - cmoknął mnie. Przytaknęłam i wróciłam do oglądania filmu. Nie był zbyt ciekawy, więc po chwili zasnęłam w ramionach mojego chłopaka.

~¤~¤~¤~¤~¤~¤

Radujmy się, ponieważ wróciła mi wena! Hehe, będzie się działo ziomki moje! 💪💜
Do następnego, Yo! 💪😘

Mój nieznośny MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz