4.2

2.1K 115 4
                                    

-Wiedziałeś, że twój tata porwał kiedyś moją mamę? - zapytałam z lekkim wachaniem.
-Tak. - uciął szybko - Wiesz jaki mam dar? - że coooo? Pokręciłam przecząco głową.
-Mogę zmuszać kogoś, żeby zrobił to co ja chcę. - szepnął. Zatkało mnie.
-C-czylii.. - przełknęłam głośno ślinę - Możesz mniee zmuusić do Sandiego.. Yy znaczy wszystkiego? - masakra.. Chłopak przytaknął i spojrzał mi w oczy.
-Teraz mi powiesz prawdę, czy jesteś wilkołakiem. - powiedział nadal patrząc mi głęboko w oczy.
-Moja sprawa, lamo. - zaśmiałam się pod nosem na moją odwage. Chłopak wybałamuszył oczy i patrzał w niedowierzeniu.
-Na ciebie nie działa mój dar.. Czemu?! - wrzasnął zaskoczony. Złapał się za włosy i lekko pociągnął za końcówki. Stałam z podniesioną brwią i miną typu "O co ci chodzi?". Dosiadłam się obok bruneta. Spiojrzał na mnie swoimi granatowymi tęczówkami, a później na wodę ze studni. Również tam spojrzałam. Co mnie zaskoczyło to to, że leżała pod wodą dziewczyna, nieoddychająca.
-O mój Boże! Ratujmy ją!! - krzyknęłam, a gdy miałam skoczyć do wody chłopak złapał mnie w pasie.
-Tam nikogo nie ma.. - powiedział.
-A-ale dziewczyna! - zająknęłam się. Dlaczego on jej nie widzi?!
-Czarne włosy, białe leginsy, malinowa bluzka? - zapytał, a ja przytaknęłam. - Widzisz dziewczynkę z jeziora? - zdziwił się.
-Jakiego jeziora!? Ratujmy ją! - moje oczy powoli się szkliły.
-Kiedyś było tutaj jezioro, do którego pewien wampir wrzucił dziewczynę. Nie umiała pływać, więc utonęła. Nikt nie odnalazł jej ciała, a jezioro wysychało dlatego na cześć "dziewczynki z jeziora" zbudowano tu fontannę. To - kiwnął głową w stronę wody - jest woda z tego dziwnego jeziora.. Ona nigdy nie wyschła, a legenda głosi, że nie wyschnie dopuki jej ciało nie zostanie odnalezione. - opowiedział mi historię, a mnie wmurowało. Zdjęłam swoje buty oraz bluzę, popatrzałam na chłopaka.
-Ją coś dręczy. - powiedziałam i po chwili namysłu, wskoczyłam do starej fontanny. Płynęłam bardzo długo, ale w końcu udało mi się złapać dłoń dziewczyny. Próbowałam wypłynąć z nią na powierzchnie, ale była do czegoś przyczepiona. Powolutku zaczynało mi brakować tlenu, ale nie dbałam o to, bo byłam świetną pływaczką. Po chwili siłowania się z kajdanami, do których była przyczepiona pięćdziesięciu kilowa kula, wypłynęłam na powierznie.Gdy wyszłam z fontanny na ziemie, wraz z dziewczyną oczywiście, otworzyła ona oczy.
-Dziękuję Ci, uwolniłaś mnie. - powiedziała i powoli zniknęła. Czułam się jak w jakiejś książce!

Drake

Van stała z ręką podniesioną do wysokości jej brzucha, palec wskazujący był wystawiony, usta otwarte, a z oczu można było wyczytać szok i zdziwienie. Pomachałem jej dłonią przed twarzą a ta pokręcił szybko głową.
-Wszystko ok? - zapytałem dyskretnie się odsuwając.
-Uwolniłam ją, nie słyszałeś czy co?! - krzyknęła i tak nagle spojrzała na fontannę.. Wody tam nie było.
-Wyschnęła? - zapytałem. Nagle dziewczyna jakby otrząsnęła się z jakiegoś transu i zabierając rzeczy pobiegła w nieznaną mi stronę..
_Do domu kretynie_ odezwał się Mike, mój wilkołak.
_Oh zamknij się - warknąłem.
Dlaczego ona ją widziała, a nikt inny nie? Nie powiedziała mi jaki ma dar.. No, ale nazwiska też nie chciała mi podać. Spojrzałem jeszcze raz na fontannę i zaczął padać deszcz, a co dziwniejsze padał wszędzie tylko nie na  nią.
-Zmywam się z tąd. - powiedziałem sam do siebie i pobiegłem do domu.

Vanessa

Gdy biegłam do domu, aby powiadomić o tym co się działo brata, poczułam się dziwnie. Do mojego domu prowadziła ta sama droga co zawsze.. Przez las. Czułam się dziwnie mam na myśli, źe jakbym biegła na nogach i rękach. Zatrzymałam się i spojrzałam na siebie.
_Aaaa!_ nie mogłam wydobyć z siebie dźwięku. Byłam wilkołakiem! Wbiegłam do domu psując trochę drzwi i ryknęłam.
-Kim jesteś i co tutaj robisz?! - krzyknął na powitanie mój tata. Może mnie usłyszy.. Pomyślałam.
_Tato, to ja! Vanessa! Pomóż mi, chcę być człowiekiem!!! - chyba usłyszał ponieważ go wmurowało.
-Lola! Chodź tutaj.. - gdy mama przyszła, tata wytłumaczył jej wszystko.
-Dawno nie używałam zaklęć, alee chyba mogę spróbować.. Powrutus do stanus.. - szepnęła, a mi zakręciło się w głowie i zemdlałam.

Samuel

Siedziałem z moją siostrą w pokoju, aż się obudziła.
-Widziałam dziewczynkę z jeziora.. - szepnęła, a ja spojrzałem na nią ze zdziwieniem, bo tylko wampiry widzą duchy i tym podobne.
-Ale to nie..
-Ja ją uwolniłam! Potem byłam wilkołakiem! Nigdy więcej nie chce być taka jak wy!!! To jest okropne!!! - wydarła się, a mnie uszy rozbolały.
-Wiem, że dziwnie się czujesz, ale uspokuj się.. - szepnąłem i ją przytuliłem, a ona zaczęła cicho płakać.


~¤~¤~¤~¤~¤~¤~¤

Omg, czym to jest spowodowane?! Ciekawi jesteście, hmm? XD
☆ = rozdział :D
Na 1000 wyświetleń planuję zrobić rozdział na tysiąc słów.. Taki special :)  Jeszcze zobaczymy xD
Strzałka wilczki 😘👌

Mój nieznośny MateOnde histórias criam vida. Descubra agora