8.2

1.7K 97 3
                                    

Otworzyłam oczy i jakie było moje zdziwienie, gdy nie poraziło mnie światło zza żaluzji. Usiadłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu.
-Co jest? - zapytałam cicho sama siebie. U mnie w domu nie ma takiego pokoju, no chyba że o czymś nie wiem. Szare ściany, brązowe meble, czarny puchaty dywan, no nie powiem, ale ładnie tu jest. Jednak wolę swój pokój. Wstałam i zaczęłam przeglądać szafy. Były tu damskie ubrania , a więc wzięłam jeansy i biały T-shirt. Poszperałam jeszcze trochę i znalazłam bieliznę. Rozejrzałam się poszukując drzwi i znalazłam dwie pary - brązowe i białe. Podeszłam do brązowych lecz były zamknięte, białe natomiast ukazały mi śliczną łazienkę. Białe kafelki, szufladka, zlew, wanna i takie tam. Ubrałam się w zabrane wcześniej ciuchy i zaczęłam poszukiwania szczotki. Gdy ją w końcu znalazłam, związałam włosy w kucyka. Wyszłam z łazienki i stanęłam pod drugimi drzwiami.
-Halo? - zawołałam, w sumie sama nie wiem kogo - Halo! - krzyknęłam uderzając w drzwi. Potem kopałam i waliłam w nie jeszcze chwilę, do póki nie otworzyła mi mała dziewczynka. Miała na oko pięć/sześć lat.
-Ceść! - uśmiechnęła się wesoło.
-Hej maluszku, możesz mi powiedzieć gdzie tw.. - przerwałam na chwilkę.
-Gdzie mój tatuś? Tatusiu! Ta ładna pani cie woła! - uśmiechnęłam się pod nosem, naprawdę urocze z niej dziecko.
-Stało się co.. - spojrzał na mnie i oniemiał.
-Tak i owszem, stało się. Kim jesteś i co ja tu robię? - odezwałam się.
-Jestem Derek Smith i nie mam pojęcia co tu robisz. Nie ty miałaś tu być, no ale okej, skoro Liya Cię lubi to w porządku. Masz się nią opiekować jak mnie nie będzie, rozumiesz?
-Słucham?! Porwałeś nieletnią dziewczynę i jeszcze jej rozkazujesz?! Kpisz sobie ze mnie?! - zaśmiałam się ironicznie.
-Słuchaj smarkulo - złapał mnie za nadgarstki i przygwoździł do ściany - tutaj to ja rozdaję karty, a skoro mój zacny braciszek cię kocha to znaczy, że mogę cię zabić lub trzymać w niewoli, tak czy tak będzie cierpiał, ale nie zabiję cię bo moja żona zmarła nie, stop. Bo ktoś zabił moją żonę i nie ma kto się opiekować Lyią, to ty to zrobisz. Żegnam.  - i wyszedł trzaskając drzwiami. Spojrzałam na Li, po jej słodkich policzkach spływały łzy. Wzięłam ją na ręce.
-Tata zawsze taki jest? - zapytałam.
-N-nee, odkąd mamusia źmajła. - pdzytaknęłam i poszłam z nią w poszukiwaniu kuchni. Chodziłam krótko, ponieważ obok mnie znajdowało się wejście.
-Chciałabyś coś zjeść? - zapytałam. Muszę wymyśleć jak uciec, ale nie mogę zostawić tego biedactwa tutaj.. Sama nie wiem co robić.
-Naleśniki! - pisnęła uśmiechając się, a ja zrobiłam to o co poprosiła. Położyłam przed nią tależ naleśników z nutellą, a Liya podziękowała i wzięła się za jedzenie. Gdy zjadła postanowiłam ją zapytać o kilka rzeczy.
-Hmm.. Znasz adres gdzie dokładnie mieszkasz? - zapytałam na co skinęła główką.
- Mintnay, ulica Nukilori, numer domu cztery a.
-Okej, a mogłabyś mi powiedzieć czy macie w domku jakiś telefon?- dziewczynka złapała mnie za rękę i poprowadziła przez korytarz do piwnicy. Wyjęła ze starego kartonu komórkę - moją komórkę.
-Dziękuję, żabciu. - pocałowałam ją w czoło na co zachichotała. Poszłyśmy do jej pokoju. Li bawiła się zabawkami, a ja zadzwoniłam do Drake'a.
-Halo? Drake?
-Czemu Cię nigdzie nie ma, dziewczyno wiesz jak się martwiłem?!
-Masz brata? - zapytałam prosto z mostu.
-Niestety.. - mruknął niedbale.
-Porwał mnie. Mintnay, ulica Nukilori, numer domu cztery a. Przyjedź jak najszybciej. - bateria rozładowana.

Drake

-Porwał mnie. Mintnay, ulica Nukilori, numer domu cztery a. Przyjedź jak najszybciej. - rozłączyła się. Wzburzyła się we mnie krew. Dlaczego on chce żebym cierpiał?! Dobrze wie, że to nie moja wina, że Keri umarła.. Najszczęście mam jeszcze jednego brata. Z naszej trójki jestem najmłodszy. Ja mam piętnaście, Darwin dziewiętnaście, a ten drań Derek dwadzieścia trzy.
-Darwin, jedziemy w odwiedziny, w aucie wszystko ci opowiem. - warknąłem głosem alfy, na co brat przytaknął.

***

-Nie wierzę, że to nasz brat. - powiedział załamany.
-Ja też nie, ale jesteśmy już niedaleko.. A właściwie to prawie w Mintnay.

~¤~¤~¤~¤~¤~¤

Ktoś się spodziewał? Nie? Ja też nie XD Będzie się działoo! Jak książka nadal Wam się podoba to zostawcie po sobie ślad! ;D
Strzałka wilczki! 💜

Mój nieznośny MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz