×05×

1K 105 16
                                    

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

- Jakie warunki? Zamieniam się w słuch - oznajmił ciemnowłosy, podpierając głowę ręką

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

- Jakie warunki? Zamieniam się w słuch - oznajmił ciemnowłosy, podpierając głowę ręką.

- Nie zmusisz mnie do użycie mojej zdolności, by kogoś zabić ora-

 Wystarczyło kilka chwil, by kobieta leżała przygwożdżona do podłogi, niemal duszona przez rozwścieczonego Akutagawę. Jego spojrzenie wywołało u niej ciarki, ale i tak usilnie próbowała odepchnąć go rękami i nogami.

- O co chodzi? - zapytał jak gdyby nigdy nic Mori.

- Oczywistym było, że zbyt spokojnie tu przyszłaś - syknął, przygniatając ją mocniej. - Wiem już jak działa twoja moc, więc zrozumiałem, iż weszłaś tu uzbrojona - ciągnął, będąc w istnej furii. Ona natomiast patrzyła mu głęboko w oczy, jakby chcąc się tam czegoś doszukać. Dla niej były niczym bezkresny ocean podczas sztormu. Z daleka wydawały się nie wyrażać kompletnie nic, natomiast będąc tak blisko można było dostrzec szalejące tam emocje, przypominające nieokiełznaną nawałnicę.

- Gdybym chciała i przede wszystkim mogła, to zaatakowałabym - podjęła spokojnym głosem, nadal używając takiej samej siły do obrony. - Kiedy zdałam sobie sprawę z tego kim on jest oraz poczułam jego aurę zrozumiałam, że nie miałabym szans - dokończyła, nadal wpatrując się w czarne oczy, jakoby pragnąc odnaleźć oko cyklonu.

- Gdyby tego chciała, to leżałbyś już wbity w ścianę - mruknął Mori nieco obojętnie, nie ruszając się z miejsca. - Banshū heiya to dosyć ciekawa Zdolność. Niebezpieczna oraz fascynująca poprzez swoje ingerowanie w coś takiego jak siły życiowe - ciągnął, nie zważając na malującą się na twarzy Yuriko wściekłość. Akutagawa natomiast słuchał go, jednak nie spuszczał wzroku z bladej twarzy kobiety, która najwyraźniej nie zamierzała kontratakować. - Jest jak niezbadany zakątek skarbca, który skrywa więcej tajemnic niż może się wydawać.

- Ech, przecież to oczywiste, że nie wchodzi się do paszczy lwa jak gdyby nigdy nic - usprawiedliwiła się nagle, wolną ręką uderzając w podłogę, która skruszyła się jakby była ze styropianu. - Zadowolony? - mruknęła, odwracając głowę w stronę szefa mafii, który uśmiechnął się tajemniczo oraz gestem ręki nakazał Akutagawie ją zostawić. Dwudziestolatek ponownie spojrzał na nią z gniewem, nie rozumiejąc czemu zasługiwała na egzystencję. Nawet jej czyn sprzed chwili był zagadkowy, niemniej Mori zdawał się być zorientowany.

- Skoro Akutagawa wie już jak mniej więcej działa twoja Zdolność, to myślę, że przydzielę cię do niego. - Mori rzucił dziewczynie komórkę, którą określił "telefonem służbowym".

 Oboje popatrzyli na niego ze zdziwieniem. Przecież on chciał ją utłuc, a nie współpracować. Jednak bardziej zaskakujące było dla niego zachowanie brunetki, która skinęła posłusznie do Mori'ego, jednocześnie na moment krzyżując spojrzenie z "psem" Mafii Portowej. Było ono zaskakująco przeszywające i chłodne. Sądził, że jest bardziej jak na przykład Nakahara. Jednak mogło to być mylne stwierdzenie lub też kobieta ta posiadała szeroki wachlarz emocji oraz sposobu ich okazywania. Z jednej strony beztroska oraz bezczelna, a z drugiej opanowana oraz inteligentna.

- Akutagawa Ryūnosuke jeśli dobrze pamiętam? - przemówiła nadzwyczajnie spokojnie, jednocześnie brzmiąc poważnie. - Jeśli czujesz taką potrzebę, to wyjaśnię ci zasady działania Banshū heiya - ciągnęła, starannie dobierając słowa. - Jestem teraz członkiem Mafii Portowej, a jako, że mam pracować z tobą nie mam zamiaru być problemem, więc... - Przerwała, by wziąć głęboki oddech, po czym wyciągnęła przed siebie rękę. - Miyamoto Yuriko, liczę na brak mordobicia i sprzeczek - dodała na koniec.

 Sam Ryūnosuke nie wiedział co robić. Nie miał najmniejszej ochoty z nią współpracować. Wystarczała mu wkurzająca Higuchi, a teraz jeszcze ona? Z drugiej strony nieco ciekawiło go sama "Dolina Banshū" oraz zachowanie tej kobiety, która wcześniej zamiast uciec z niewiadomych przyczyn zdecydowała się zawrócić. Zastanawiało go też co stało się, gdy on na chwilę stracił świadomość. Nie był pewien co się wydarzyło, ale rana oraz ból naprawdę zniknęły.

- Nie mam zamiaru z tobą współpracować, Miyamoto Yuriko - odpowiedział, wbrew swoim słowom odwzajemniając gest, przy czym lekko zaciskając dłoń.

- Mam rozumieć, że moje kwiatki zdechły? - bąknął nagle Mori, uderzając palcami w blat stołu.

 Szlag - skarciła się w myślach brunetka.

 Szlag - skarciła się w myślach brunetka

Deze afbeelding leeft onze inhoudsrichtlijnen niet na. Verwijder de afbeelding of upload een andere om verder te gaan met publiceren.

+750 słów

tak wstaje o 5, gdy poszłam spać koło 3 i zastanawiam się czy to już środa, bo rozdział trzeba dodać x'D



×Influence×Akutagawa×BSD×Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu