×15×

777 86 22
                                    

[wstałam rano, żeby cokolwiek napisać, bo od tygodnia mamy "gościa", a ja rzadko jakoś w domu jestem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[wstałam rano, żeby cokolwiek napisać, bo od tygodnia mamy "gościa", a ja rzadko jakoś w domu jestem. Więc może być krótko...TTvTT  Usiadłam ponownie koło 18:30, kiedy uporałam się ze wszystkim. WYBACZCIEEE]

- Nawet jeśli to dziecko?! - Miyamoto zdecydowanie nie była tego dnia w nastroju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nawet jeśli to dziecko?! - Miyamoto zdecydowanie nie była tego dnia w nastroju. - Z tego co mówisz wynika, że cokolwiek nie zrobi i tak czeka ją kara śmierci!

- Mogłbab-

- A jakby to była twoja urocza, mała blondyneczka? Przecież też jest dzieckiem - mówiła dalej kobieta, mając w poważaniu słowa Moriego.

- Zamilknij - syknął nagle Akutagawa, a brunetka mruknęła coś pod nosem i ucichła.

- Eh? Mam rozumieć, że do niego masz większy respekt? - oburzył się szef mafii. - Czy może chciałaś mi w ten sposób dopiec?

- Jedno i drugie - rzuciła obojętnym tonem, rozglądając się po pomieszczeniu, w którym kwiatki stały teraz za "płotkami". Zdecydowanie wziął sobie do serca jej ostatnie poczynania.

 Akutagawa przedstawił plan zakładający namierzenie dziewczynki, by z jej pomocą złapać tygrysołaka. Oczywiście brak delikatności i legalności.

 Po objaśnieniach opuścił biuro bez słowa.

- Wiem co planujesz, Miyamoto - podjął Ōgai, podpierając brodę na dłoniach.

- Chcesz mnie powstrzymać? - mówiąc to, odwróciła się w jego stronę, złośliwie patrząc mu w oczy. Nie bała się, była wręcz śmiertelnie poważna.

- Skądże. - Mori pokręcił głową. - I tak byś to zrobiła, ale wolałbym, żebyś ograniczała swoją rolę. Niech ci będzie, idź - ciągnął, - ale z łaski swojej nie komplikuj niczego oraz trzymajmy się tego, że idziesz tylko po to, by zareagować jedynie w ostateczności, jasne?

 Yuriko wywróciła oczami, jednak niechętnie przystała na takie warunki, po czym ruszyła w swoją stronę. Tudzież do sklepu spożywczego, ponieważ zgłodniała.

Tymczasem Akutagawa był już w drodze i lada moment odnalazł Kyoukę oraz Atsushiego, którego zaatakował i schwytał, dziewczynce mówiąc "Spełniła byłaś swoje zadnie".

×Influence×Akutagawa×BSD×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz