22

1.1K 92 62
                                    

~Alec~
- J-ja... - zacząłem niepewnie, ale przecież nie mogłem już ukrywać prawdy. - Ja... Też Cię Kocham - wyznałem, wraz z rosnącym pieczeniem na mojej twarzy.

Cieszyłem się, że Magnus tego nie widzi, ale jakby czytając w moich myślach, otworzył oczy i spojrzał na mnie. Czy on się też zarumienił? OMfG...

- Złamaliśmy główną zasadę wakacyjnego romansu, stokrotko - oznajmił z leniwym uśmiechem.

- Wiem... Pierdolić to.

- Nie przeklinaj! - syknął, marszcząc uroczo nosek. - Kochanie.

- Bla bla... - zabełkotałem z rozbawieniem.

Magnus położył się na boku, podpierając głowę na zgiętej w łokciu ręce. Małym palcem u wolnej dłoni kreślił kółka na mojej klatce piersiowej, przez co od razu wbiłem wzrok w sufit. Bo znowu poczułem podniecenie.

Od kiedy ja się taki niewyżyty stałem... Ta, od kiedy Magnus jest w pobliżu i chociażby mnie lekko dotknie.

- Powinniśmy wziąć prysznic - stwierdził azjata.

- No... - przyznałem mu rację.

- To chodź - powiedział, po czym ospale wstał z łóżka, naciągając na siebie tylko spodnie.

Ja, za moment, w którym cieszyłem wzrok jego wyrzeźbionym ciałem, zrobiłem to samo, co on. Oczywiście z moimi spodniami.

Wzięliśmy prysznic razem w jednej kabinie. Było to strasznie męczące, gdyż ciągle ocieraliśmy się o siebie, i po prostu nie mogłem się skupić na myciu. Odwróciłem się plecami do Magnusa, kiedy zażenowany zdałem sobie sprawę, że mój członek zaczyna wracać do życia. Serio? Ygh...

Jednocześnie skończyłem już pienić włosy szamponem, więc ustałem tuż pod słuchawką prysznica, z którego wydobywała się gorąca woda. Zamknąłem oczy i opłukiwałem pianę z głowy.

Magnus położył dłoń na moim biodrze. Moje ciało natychmiastowo przeszedł przyjemny prąd, jakbym dotknął paralizatora. Mrowienie w podbrzuszu też przybrało na sile. Ekstra...

- Alecuś? - odezwał się Magnus. - Masz mały problem.

- N-Nie prawda - zaprotestowałem.

Jak ja się cieszyłem, że para od gorącej wody unosiła się wokół nas, bo moja twarzyczka cała mnie piekła, będąc przeciwko mnie.

- Nie? Okey, to ja po prostu zrobię swoje.

Po jego słowach zmarszczyłem brwi, w zastanowieniu, co znowu przyszło mu do tego durnego łba.

Wciągnąłem ze świstem powietrze, gdy jego dłoń zacisnęła się na mojej erekcji. Cóż, serce też mi się zatrzymało. Azjata odwrócił mnie do siebie przodem i zaczął ruszać ręką w górę i w dół, a ja starałem się stłumić jęki podniecenia.

Położyłem dłonie na gorącej klatce piersiowej Magnusa, i oparłem się plecami o zimne kafelki na ścianie, które wywołały dodatkowy dreszcz na moim ciele.

Stęknąłem cicho, czując, jak mrowienie w podbrzuszu nasila się, kiedy azjata nagle zaprzestał swoich ruchów, nie pozwalając mi dojść. Specjalnie to zrobił!

Zmrużyłem oczy i zauważyłem męskość mojego chłopaka, która też unosiła się w erekcji. Mimo, że mnie wkurwił, postanowiłem mu pomóc z jego problemem.

****
Przez kilka następnych godzin do osiemnastej leżeliśmy u mnie w pokoju na łóżku. Magnus robiąc coś na swoim telefonie, a ja standardowo czytając książkę, póki wujostwo nie zawołało nas na kolację.

𝕁𝕖𝕤𝕥𝕖𝕤 𝔻𝕫𝕚𝕨𝕟𝕪. 𝕃𝕦𝕓𝕚𝕖 ℂ𝕚𝕖Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt