~Alec~
Szliśmy z Magnusem chodnikiem w stronę kina na ten horror. Było ciepło, więc mogłem paradować w zwykłej, grubej i miękkiej bluzie. Oczywiście czarnej. I szedłem tak jak zwyczajny człowiek, który szedł obok nie-zwyczajnego człowieka. Magnus nie wyglądał zwyczajnie.Cały się błyszczał, począwszy od lakierowanych butów bo cienką kamizelkę w fioletowe wzorki z brokatowymi guzikami. Makijaż i włosy też rzucały się w oczy. Liczna biżuteria przyciągała wzrok i brzęczała, przez co nie mogłem się skupić. Ale nawet, gdy był tak dziwnie ubrany, musiałem przyznać, że wszystko do wszystkiego pasowało.
Kiedy przechodziliśmy przez ulicę, Magnus wystawił łokieć w moją stronę. Z lekkim uśmiechem na ustach złapałem go pod rękę i dałem się prowadzić. Jedno auto na nas zatrąbiło.
- Co te trąbienie mogło znaczyć? - spytałem, kiedy znowu spacerowaliśmy po chodniku, mijając ludzi. Pojedyncze spojrzenia kierowane w naszą stronę zaczęły mnie drażnić.
- A nie wiem. Facet lub facetka mogli czuć zazdrość - uśmiechnął się pod nosem, sam do siebie. - Albo może zauważyli jakąś znaną markę na moim stroju.
- Oby - zaśmiałem się cicho, próbując zignorować oczy co rusz zerkające w naszą stronę. A raczej Magnusa, jeśli miałbym być szczery.
★★★
Magnus rozmawiał z recepcjonistką w kinie, a ja odszedłem trochę na bok, zatrzymując się przed stoiskiem z przekąskami. Było tam mnóstwo orzeszków, słodyczy i smaków popcornu. Zacząłem szukać wzrokiem czegoś znanego i smacznego.- Hej, ty - powiedział jakiś kobiecy głos, ale zignorowałem go. Pewnie to nie było do mnie.
Popatrzyłem na czekoladowe kulki. Smakowałyby Magnusowi? A może woli on słone rzeczy? Gust mógł mu się zmienić.
- Do ciebie mówię - mruknął ktoś i postukał długim paznokciem w moje ramię. Zaskoczony odwróciłem głowę. Stała przy mnie kobieta w czerwonej, przylegającej sukni, na szpilkach i z falowanymi blond włosami. Mimo mojego gejostwa musiałem przyznać, że była piękna. Tylko dlaczego mówiła do mnie?
- Em... Tak? - spytałem, patrząc na nią pytająco i mając nadzieję, że zaraz sobie pójdzie.
- Ty jesteś tym Alekiem naszego Magnusa? - spytała, skanując moją twarz. Policzki odrobinę mnie zapiekły. - Pewnie tak. Masz czarne włosy, bladą cerę, rumieńce i niebieskie oczy. To na pewno ty. Tak? - nie dała mi odpowiedzieć, bo mówiła dalej. - Oczywiście, że tak. Magnus stoi niedaleko. Pewnie jest tu z tobą. Witaj.
Na koniec wyciągnęła do mnie rękę, ale na wysokość mojej twarzy, więc pewnie nie chodziło o to, żebym ją uścisnął. To... O co chodziło?
Kiedy nic nie zrobiłem, czując większe zażenowanie samym sobą, kobieta malowniczo wywróciła oczami i cofnęła rękę.
- Ee... - mruknąłem i miałem ochotę zapaść się głęboko pod ziemię. Albo uciec do Magnusa.
- Ten samolub mówił, że jesteś nieziemsko przystojny... - mówiła i znowu zaczęła latać badawczym spojrzeniem po mojej sylwetce. A mnie nie speszył jej wzrok, tylko to, co powiedziała. - Ale jak na mój gust jesteś zwyczajny. Aczkolwiek o gustach się nie dyskutuje, prawda? - spytała i uśmiechnęła się. Trochę dziwnie i sztucznie jak dla mnie.
Kiwnąłem głową, nie wiedząc, co do niej powiedzieć. Nie wyglądamy na tych, co mieliby wspólne tematy. I tak nie dowierzam w to, że taka osoba jak ona podeszła akurat do mnie. Nawet ze względu na Magnusa.
Nagle wzrok dziewczyny uciekł w bok, ponad moim ramieniem. Za moment usłyszałem dźwięczny i przyjemny dla mojego ucha głos Magnusa, przez co ucieszyłem się w duchu.
![](https://img.wattpad.com/cover/160149587-288-k518014.jpg)
CZYTASZ
𝕁𝕖𝕤𝕥𝕖𝕤 𝔻𝕫𝕚𝕨𝕟𝕪. 𝕃𝕦𝕓𝕚𝕖 ℂ𝕚𝕖
Fanfiction🄼🄰🄻🄴🄲 🄵🄰🄽🄵🄸🄲 Magnus Bane i Alec Lightwood mają po 16 lat. Obaj na wakacje przeprowadzają się do swojego wujostwa, którzy akurat zamieszkują obok siebie w intrygującej dzielnicy. Magnus codziennie rano podlewa kwiaty w swoim ogrodzie, a...