24

1K 89 27
                                    

~Alec~
- Nie miej focha - Magnus ustał przede mną.

Dalej się nie ubrał, przez co trudno było mi odwrócić wzrok od jego ciała. Cholera...

- Ubierz się w końcu... - wymamrotałem speszony coraz bardziej, podziwiając teraz swoje buty. Biedne, mokre trampki.

- A ty spójrz na mnie w końcu - odparł ze słyszalnym rozbawieniem w głosie.

Moja twarz pomidora wcale nie jest śmieszna...! W odpowiedzi pokręciłem przecząco głową, przystępując nerwowo z nogi na nogi. Co on ze mną wyprawia?!

- Spojrzysz na mnie, pomidorku? - spytał.

(🍅🍅🍅🍅🍅🍅🍅🍅🍅🍅🍅 nie mogłam się powstrzymać xD 👏 ~ aut.)

- Nie jestem pomidorem... - mruknąłem, chowając ręce do kieszeni spodni.

- Twoja twarz jest, ale niestety ją opuściłeś i nie mogę podziwiać twoich pomidorów na policzkach, Alec.

- Wal się.

- Ktoś ci kiedyś mówił, że jesteś cholernie słodki?

- Magnus! - uniosłem głowę, by obrzucić go groźnym spojrzeniem, o ile mi się to udało.

Twarz piekła mnie niemiłosiernie przez każde zdrobnienie, jakiego użył wobec mnie. Z całej siły starałem się patrzeć na jego rozczuloną twarz i nie opuszczać wzroku w dół... Przegrałem. Zerknąłem na jego nagi, oliwkowy tors i zrobiło mi się duszno.

- Alec? - usłyszałem jego melodyjny głos. - Gapisz się na mnie. Ja też chcę na ciebie - zaśmiał się, a ja otrząśniety jego słowami wróciłem spojrzeniem na jego twarz.

Jego bezpośredniość i szczerość kiedyś mnie wykończy.

- C-co? - jak wcześniej było mi duszno, to teraz nie mogłem oddychać.

- Aj, sweet... - pokręcił głową z rozbawieniem. - No to, co słyszałeś. I tak powinieneś ściągnąć koszulkę, bo mokra. Spodnie też. Powiesisz je na barierce, to wyschną, a my w tym czasie pójdziemy się pokąpać. Co moja sexi stokrotka na to?

Wziąłem głęboki oddech i pokiwałem lekko głową. Zacząłem ściągać koszulkę, czując oczy Magnusa, pożerające mnie jak czekoladowego cukierka.

Kiedy już pozbyłem się górnej części ubioru, Magnus szybko szedł w stronę plaży. A ja nie wiedziałem, o co mu chodzi.

~Magnus~
Nie mogłem patrzeć się tak bezczynnie na rozbierającego się Lightwood'a bez zwiększającego się podniecenia. Chłodna woda powinna mnie odświeżyć, więc zacząłem szybko dreptać w stronę plaży.

Czekałem na Aleca w wodzie, która sięgała mi już do pasa. Czyli skutecznie ukrywała moje podniecenie, które postanowiło zrobić sobie namiot w moich bokserkach.

Zamknąłem oczy, wstrzymałem oddech i opadłem na plecy. Ciało zanurzyło się w zimnej, jeziornej wodzie. Odczekałem chwilę, nim się wynurzyłem. Z wciąż zamkniętymi oczami chciałem odgarnąć grzywkę ze swojego czoła, ale zrobił to ktoś inny. Ciepła ręka dotknęła mojego czoła, zapędzając niesforne kosmyki włosów na boki.

- Dzięki - odparłem, uśmiechając się szeroko.

- Możesz zostać tak z zamkniętymi oczami? - spytał Lightwood.

- Dlaczego?

- Bo... Bo tak.

- Bo tak, to ja chcę patrzeć na mojego przystojnego faceta - otworzyłem oczy.

𝕁𝕖𝕤𝕥𝕖𝕤 𝔻𝕫𝕚𝕨𝕟𝕪. 𝕃𝕦𝕓𝕚𝕖 ℂ𝕚𝕖Where stories live. Discover now