³₀.Jeszcze raz!

2.6K 285 61
                                    


  Han westchnął cicho, licząc pojedyncze, ciemne plamki na suficie pokoju Chana. Chłopak zastanawiał się, skąd tak właściwie się tam wzięły, jednak szybko odgonił od siebie tę myśl lekkim trzepnięciem głowy.
Chłopcy dziś znów leżeli obok siebie, otoczeni komfortową ciszą, ze splecionymi w warkocz dłońmi.
Ani Chris, ani Jisung nie odezwali się nawet cichym słówkiem. Po prostu byli ze sobą, trzymając się za ręce i oddychając spokojnie. Oboje mieli wtedy wrażenie, że świat na chwilę się dla nich zatrzymał; że to oni są w centrum, a wszystkie planety dostosowują się do tego, krążąc wiernie wokół nich. To wyjątkowy moment. Niczym się nie przejmują, o nic się nie martwią. Są tylko oni - tajemniczy kochankowie, którzy nie mogą okazać sobie uczucia.  

- Chan. - Jisung w końcu przerwał ciszę, mrugając przy tym leniwie. Bang jednak tylko mruknął leniwie, zaciskając nieco mocniej palce na chudej dłoni Hana.
- Insomnia.
- Co?
- Insomnia - powtórzył, odwracając głowę w stronę szatyna, który już patrzył na niego z lekko zmarszczonym czołem.
- Bezsenność?
- Tak. - Jisung przełknął ciężko ślinę, wpatrując się w idealną twarz Banga. Czasem nie potrafił połączyć męskiej twarzy starszego z jego łagodnym, czułym charakterem.
- Dlatego jesteś taki zmęczony?
- Tak - odpowiedział, zupełnie jakby był zaprogramowany.
- Cierpisz na bezsenność?
- Tak.
- Czyli jednak masz problem?
- Tak.
- Opowiedz mi o nim.
- Nie. - Młodszy znów obrócił swoją głowę w stronę sufitu, aby nie patrzeć na oblicze swojego zauroczenia.

Jisung wiele rozmyślał. Nad tym, co będzie, nad tym, co było i nad tym, co, jest teraz. Wiele razy zastanawiał się nad swoim odejściem, jednak nadal czuł, że coś go tam trzyma; że jeszcze nie wyrwał wszystkich korzeni. Dopiero zdawszy sobie sprawę, jak bardzo zależy mu na Chanie, uświadomił sobie, że nie jest w stanie odejść, dopóki chłopak nadal babra się w tym bagnie.

- Jak chcesz, abym ci pomógł, skoro odwalasz jakiś cyrk? - spytał, zabierając dłoń, przez co Jisung prawie jęknął niezadowolony. Han nadal nie był pewny czy wyznanie uczuć dla Banga jest dobrą decyzją. Może powinien usunąć się w cień, może powinien pozwolić szatynowi decydować za siebie. Musiał sobie postawić twarde pytanie, a nawet dwa.
- Wiele nad tym myślałem - mruknął w końcu, a gdy to zrobił, ponownie poczuł na sobie ciemne źrenice kompana. - Nad moim odejściem.

- Boisz się?
- Nie, nie boję się - odparł pewnie, wciągając w płuca powietrze. - Przynajmniej nie o siebie.
- O Changbina?
- Pal go licho, on sobie poradzi.
- O Seungmina?
- On też da radę. Poza tym... Minnie zapewne nie opuści warsztatu.
- To o kogo? - zapytał, a Jisung nie potrafił uwierzyć swoim uszom. Chan doskonale zdawał sobie sprawę, że Han żywi do niego uczucie, więc dlaczego robił z młodszego głupka?
- Zamknij oczy - rozkazał nagle, znów kierując swoje spojrzenie w stronę Banga.

- Po co?
- Zamknij.

Chan skrzywił się nieznacznie, aby ostatecznie spełnić prośbę Jisunga i złączyć ze sobą powieki. Nie miał pojęcia, co młodszy miał zamiar zrobić, ale ufał mu. W końcu to Han zawsze spieszył mu z pomocą, gdy jej potrzebował i to on dodawał mu otuchy, gdy problemy wygryzały go od środka. Trudno więc było, aby szatyn mu nie ufał. 

- Nie waż się ich otworzyć - mruknął, podnosząc się na łokciach. Ubranie w słowa uczuć, które cisnął w sobie od dłuższego czasu, było dla niego niemal niemożliwe. Jak więc ma to wyrazić? Jak powiedzieć "kocham cię", aby nie brzmiało banalnie i oklepanie?
Oczywiście, że tandetnym gestem!

Jisung przygryzł lekko wargę, czując, jak jego serce niemiłosiernie trzepocze w piersi. Bał się trochę reakcji Banga, ale przecież w najgorszej sytuacji po prostu przestaną się spotykać, co i tak miałoby miejsce po odejściu Hana z wesołej gromadki BamBama. Jednym słowem... sprawa rozwiąże się sama, a jego bezsenność zniknie.
Jeśli Chan odepchnie go z obrzydzeniem, to Jisung wyparuje; zniknie, jakby nigdy nie było go na tym świecie. Odejdzie wraz z Changbinem i rozpocznie nowe życie, nie oglądając się za niespełnioną miłością. Zaś jeśli Bang odwzajemni uczucie... Han będzie walczył o niego aż do kresu sił.

[w trakcie poprawek]•I am not• //ChanglixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz