To spotkanie 'rodzinne' jest po prostu tragedią! Eliza, bo tak nazywa się moja 'ciotka' ciągle gada nie ważne czy mądre czy głupie rzeczy! A ta szmata jebana Olena, czyli moja 'kuzynka' zawsze musi dodać coś od siebie. Nie ważne co powiem, ona i tak znajdzie jakiś uszczypliwy komentarz by mi dopiec. A najlepsze w tym całym gównie jest to, że one przyjechały tu zupełnie po nic! Od tak!
-Więc Katy?-usłyszałam skrzekliwy głos mojej ciotki- Masz jakiegoś mężczyznę przy boku?
-Ha! Zatrułby się gazem bojowym, który wydobywa się z jej ciała! -dodała Olena co spotkało się z moim morderczym wzrokiem. No, a mój tata prawie udusił się szampanem.
-Tak, mam chłopaka...-powiedziałam dumnie
-O Jezus! Ślepy czy głuchy?- Olena śmiała się do szklanki, z której chciała pić- A może jedno i drugie?
-Wiesz, twój przypadek nie musi przypadkiem innych osób. Olenko...-syknęłam
-Pij kwas suko!
-Jeb się szmato!
-Wypchaj się plastikiem!
-Wybacz, ale chyba ty zużyłaś na swoje dupsko całe zasoby plastiku tego świata...
Olena wkurzona złapała za szklankę i rzuciła w moją stronę. A to suka! Już chciałam złapać tę szklankę i wycelować w jej pusty łeb, ale niestety ta laska nie umie nawet rzucać. Zamiast we mnie trafiła w głowę mojego taty. Korzystając z jej zakłopotania złapałam za talerz i wycelowałam. Ja oczywiście, jako dziewczyna koszykarza mam wspaniałego cela i trafiłam wprost w jej cycki. Dziewczyna pisnęła.
-Koniec!- wrzasnęła moja mama wstając gwałtownie- Zachowujecie się jak dzieci!
-Ah Kim... -westchnęła Eliza -...Daj im spokój. Dziewczynki są młode i to chyba normalne, że się kłócą. Zaraz im przejdzie...
-A to normalne, że tłuką mi porcelanę ślubną?-warknęła kobieta
-Nie mów, że ty byłaś święta w ich wieku!
-Nie nie byłam! Ale na Litość Boską chyba są jakieś granice!
-Daj spokój Kim...
Przysłuchiwałam się ich rozmowie jednocześnie patrząc jak Olena wyjmuje kawałki porcelany z stanika. Swoją drogą ta dziewczyna ma cycki wielkości Rosji! Nie żebym była zazdrosna, ale ile ona ton botoksu tam trzyma!?
-Więc kim jest twój chłopak?- zapytała kpiąco
-Twoim starym...-mruknęłam cicho
-Nie wiedziałam, że zaliczyłaś też mojego ojca ty chodząca wenero!
-Nie!? Mój chłopak to kapitan drużyny koszykarskiej! -powiedziałam dumnie
-Serio? A w której klasie podstawówki to wymyśliłaś?
-Ta!? A twój chłopak niby jak się nazywa?
-Nate... Nathaniel Shey. Znasz?
CZYTASZ
I'm Rich Bitch
RomanceKaty Hilfiger jest typową córeczką tatusia, która zalicza wszystko i wszystkich. Jej ciemnobrązowe, długie włosy, niebieskie oczy i zgrabne ciało to coś co stało się obiektem westchnień całej męskiej części szkoły. Ona jednak trzyma się swojego chło...