44.

2.6K 84 0
                                    

Podeszłam do drzwi wejściowych, bo to właśnie one przerwały moją randkę. Z łóżkiem, kołdrą i poduszką. Otworzyłam je szeroko ziewając. Moim oczom ukazał się ogromny bukiet białych róż. Zza niego wyłoniła się bardzo dobrze mi znana czupryna. David uśmiechał się od ucha do ucha i poruszał śmieszne brwiami. 

-Boże David. Są przepiękne...-wzięłam do rąk bukiet- Swoją drogą co ty tutaj robisz? Powinieneś odpoczywać. 

-Odpoczywam przecież...-mruknął wchodząc do środka. Zauważyłam, że ma ze sobą całą siatkę z jakimiś rzeczami- Wpadłem do sklepu i kupiłem trochę słodyczy. Obejrzymy jakiś film?-położył swoją brodę na moje ramię. 

-Masz na prawdę wspaniałe wyczucie czasu kochanie. Akurat mam okres i akurat mam ochotę na słodycze. 

-Jestem najlepszy!- w końcu odnalazł drzwi do salonu, co w rzeczywistości nie było wcale takie trudne i rozsiadł się na kanapie. 

-Nie zaprzeczam...-poszłam do kuchni i przyniosłam kilka misek i szklanki.- Kupiłeś żelki! I chipsy! O! I jeszcze lody! Boże! Lody! Moje ulubione. Dziękuję.-pocałowałam go w policzek 

-Obejrzymy jakiś horror?

-W życiu! Romans.

-Nie! Nienawidzę romansów. Są nudne i denne...

-Ciesz się, że cię kocham, bo oberwałbyś za to jak określiłeś romanse.-powiedziałam, a on wybuchnął śmiechem. Usiadłam obok niego i wzięłam na kolana laptop.-Proszę! Obejrzymy romans? 

-Ale...-westchnął- Dobra. 

-Kocham cię!-cmoknęłam go i zaczęłam przeglądać filmy romantyczne. 

Przeglądałam również streszczenia i czytałam je na głos, ale Davidowi zawsze coś nie pasowało. To główna bohaterka jakaś głupia, a to fabuła zbyt przewidywalna. Romanse wolę jednak oglądać z Rey. W końcu się poddałam i zrezygnowałam z mojego ulubionego gatunku filmowego i obejrzeliśmy Toy Story 4. Polecam jeżeli nie macie czego oglądać z chłopakiem, mimo iż David już w połowie filmu całkowicie się wyłączył i robił coś w telefonie. Mi za to bardzo się podobało.

-Luke zaprasza nas na wieczór...-powiedział przegryzając popcorn

-Gdzie?-zamknęłam laptop, bo i tak były już napisy końcowe 

-Do jakiegoś baru. 'Coffee time'.-przeczytał marszcząc brwi. Widocznie pierwszy raz słyszy o tej kawiarni, ale ja znam ją bardzo dobrze. 

-Nie znasz jej? Tam poznałam się  z Lukiem.-wyjaśniłam co spotkało się  z jego przenikliwym spojrzeniem 

-Fajnie, że dowiaduję się o tym teraz.-prychnął 

-To chcesz iść? 

-Jasne. Mamy tam być za dwie godziny...

-Okej to idę się ubrać...

Wstałam z kanapy i biorąc ze sobą laptopa pokierowałam się do pokoju. Znów mam pustkę w głowie jeśli chodzi o strój na ten wieczór, ale chyba nie chce mi się jakoś szczególnie stroić. W końcu wybrałam czarną koszulkę z białym napisem White i czarne jeansy. Nie brałam żadnej kurtki, bo było ciepło. Zrobiłam lekki makijaż i uczesałam sobie luźnego koka. Do małej torebki włożyłam kilka tamponów, telefon i portfel. Zeszłam na dół. 

-Gotowa?- zapytał podnosząc się z kanapy 

-Tak, możemy iść. 

I'm Rich BitchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz