45.

2.6K 82 7
                                    

Ubrałam buty, które były czarnymi glanami i wyszliśmy na zewnątrz. Przed domem czekało piękne Maserati, którym na prawdę uwielbiałam jeździć. Wsiadłam na miejsce pasażera, a mój chłopak na miejsce kierowcy. W sumie wolę, gdy on prowadzi. Kilka minut później byliśmy już na parkingu obok parku, z którego już niedaleko do mojej ulubionej kawiarni. David złączył nasze dłonie, co wywołało u mnie dreszcze na całym ciele. W końcu dotarliśmy do kawiarni, a przed nią na jednej z ławek siedział już Luke. Siedział i popijał kawę. 

-No ile można na was czekać?-przywitał się odkładając pusty kubek na ławkę i wstał. 

-Ciebie też miło widzieć...-powiedział mój chłopak po czym przybili sobie męskie piątki. Ja przytuliłam Luke'a, co chyba niekoniecznie spodobało się Davidowi. No, ale przecież nie ma się o co martwić. 

-Więc po co nas zaprosiłeś?-zapytałam rozsiadając się wygodnie na ławce.

-Cóż...-westchnął i usiadł obok mnie. Tylko David stał, byśmy mogli rozmawiać w trójkę twarzą w twarz.-...potrzebuję pomocy. 

-Co będę za to miał?

-David! No przecież to twój przyjaciel...-pacnęłam go w ramię 

-Browara.-odparł Luke jakby całkowicie mnie ignorując 

-Może być. O co chodzi?

-Co wiecie o Rennie?

-Jest przyjaciółką Katy. Dawaj wódę...-prychnął brunet 

-Okej zamknij się, albo nic nie dostaniesz! Katy?-zwrócił się do mnie z błagalnym wzrokiem 

-No...-zaśmiałam się- Jest miła, wredna, kochana, kocha sarkazm. Lubi róże, białe. 

-Białe? Dobrze wiedzieć. A kiedy wraca z wakacji? 

-W następnym tygodniu.-odpowiedziałam uśmiechając się 

Czyżby Luke jednak nie był w stu procentach homo? Może jednak Rey znajdzie sobie chłopaka, który jej nie wykorzysta? Będziemy chodzić razem na podwójne randki i w ogóle będzie świetnie. 

-Luke?- zaczął mój chłopak 

-Ta?-odparł popijając swoją latte 

-Na prawdę podoba ci się dziewczyna? Jeszcze wczoraj w nocy pisałeś, że podoba ci się motorniczy z tramwaju, którym jechałeś. 

-Ale to było wczoraj okej?!- Luke uderzył Davida w tył głowy, a ten tylko się zaśmiał 

-Jesteś bi?-zapytałam 

-Najwidoczniej...-westchnął i zrobił minę zbitego pieska- Już sam nie wiem czego chcę. Rey jest taka śliczna. 

Pogadaliśmy jeszcze chwilę, po czym Luke oznajmił, że musi już spadać. Jak twierdzi David, po to, by zobaczyć tego motorniczego. Możliwe, ale mnie to nie za bardzo obchodzi. Kiedy wypiliśmy swoje kawy, również pokierowaliśmy się do samochodu rozmawiając. Na prawdę jestem szczęśliwa. David to mój pierwszy chłopak, którego na prawdę kocham i cieszę się, że tak właśnie jest.

<><><><><><><><>

Jestem strasznie zawiedziona tym rozdziałem.

I'm Rich BitchWhere stories live. Discover now