Rozdział 15

230 33 7
                                    

Remus POV

Spojrzałem na grupę, w której znajdywali się moi przyjaciele, obecnie leżeli na podłodze, ze sklejonymi zaklęciem nogami.

A gdyby rzucić na nich zaklęcie tańczenia? Ciekawe czy by się rozkleili.

Chyba jednak wole tego nie sprawdzać.

Chętnie pozostanę w tej niewiedzy.

No może niechętnie, jednak wole nic im nie robić. To mogłoby się skończyć niezbyt przyjemnie.

Rzuciłem wzrokiem na Syriusza, właśnie się śmiał, odgarniając swoje włosy z czoła. Spróbował wstać, jednak niemal natychmiast stracił równowagę i runął na ziemie.

Ups.

Wymamrotał coś pod nosem, zmieniając swoją pozycje na ziemi. Już więcej nie próbował się podnieść, cały czas czekał, aż nauczycielka zwrócę uwagę na jego grupę i jakoś go odczaruje.

Ja trafiłem do grupy z Lily i Severusem. Snape cały czas starał się rzucać na mnie zaklęcia, jednak mi udawało się ich zwinnie unikać, używając tarczy, przez całą lekcje tylko raz udało mi się go trafić zaklęciem z tańczeniem.

A Lily, stała i patrzyła, mieliśmy dość zawziętą „walkę", przez którą nie zwracaliśmy zbytnio na nią uwagi.

Niedawno skończyliśmy, ponieważ kobieta zadowolona z naszego zaangażowania, pozwoliła nam przerwać przed końcem.

Szkoda.

Równo z końcem lekcji, wyszedłem z sali, przez chwile czekałem na resztę, która miała posklejane nogi i oczekiwała na pomoc.

- Co teraz? - spytał Syriusz, jak zwykle nie pamiętając planu lekcji.

- Latanie - odpowiedziałem automatycznie.

James POV

Ruszyliśmy do pokoju, wzięliśmy nasze miotły i wyszliśmy przed szkołę.

Usiadłem wraz z pozostałą trójką na trawie, zostało nam jeszcze pięć minut przerwy, co na lekcji latania oznaczało piętnaście minut przerwy.

Nauczycielka zawsze się spóźniała. Jednak powolnie uczyła się punktualności.

- Boo! - krzyknął Peter, przez co delikatnie drgnąłem. Wykorzystał chwilę mojego zamyślenia

Przechyliłem się do tylu, lądując plecami na trawie. Spojrzałem w niebo, dzisiaj nie było na nim żadnej chmurki.

Przyjdę tu wieczorem z Lily. Miałem trochę inne plany na nasze dzisiejsze spotkanie jednak plany, których w większości nie znała, mogłem szybko zmienić i zrobiłem to.

- Nie wiem jak wy, ale ja trochę polatam i potrenuje przed meczem - powiedziałem, oddalając się od innych.

Syriusz POV

Kurwa kurwa kurwa

Przysięgam jak czegoś nie zrobię, to coś zaraz mnie rozpierdoli.

Potrzebuje tego, ale nie, lepiej nie, to może wszystko zniszczyć.

To nie jest czas na to.

A w sumie jebać to, zrobię to dzisiaj.

Z góry przepraszam za wszystkie moje przekleństwa, ale jak niby mam się zachowywać, gdy chce pocałować lub umówić się w inny sposób z Remusem.

No japierdole.

Nie chce żeby to zniszczyło naszą przyjaźń, żeby James i Peter w jakiś sposób przez to cierpieli, ale już mam dość.

Powoli zbliżyłem się do roześmianego Remusa.

O Jezu to na serio się dzieje.

***

Jakieś pytania, prośby, zażalenia?

Dość szybko dzieje się akcja z wolfstar, bo jest to jedynie wątek poboczny tej książki, a nie główny.

behind the letters ✔️Where stories live. Discover now